tag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post4939492384362042882..comments2024-03-12T18:49:01.124+01:00Comments on Panorama kina: W samo południe - czas jest równie bezlitosny, co bandyciMariusz Czernichttp://www.blogger.com/profile/13629843026825513382noreply@blogger.comBlogger17125tag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-35902453226148900532012-11-17T13:57:50.413+01:002012-11-17T13:57:50.413+01:00Też uważam, że to bardzo dobre kino, chociaż do mo...Też uważam, że to bardzo dobre kino, chociaż do mojej ulubionej dziesiątki nie trafił. Być może ten psychologiczny aspekt sprawia, że film podoba się także kobietom czyli osobom, które z reguły nie przepadają za klasycznymi westernami ;) Mariusz Czernichttps://www.blogger.com/profile/13629843026825513382noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-77446233167036764962012-11-17T11:46:13.085+01:002012-11-17T11:46:13.085+01:00Oglądałam w końcu i muszę przyznać, że bardzo dobr...Oglądałam w końcu i muszę przyznać, że bardzo dobry film. Podobała mi się też muzyka gdy wybiła "godzina zero". Ten psychologiczny aspekt o którym piszesz też był bardzo ciekawy. Myślę, że mieszkańcy okazali się egoistami, ale nasz odważny szeryf także - dobrze wiedział co robi decydując się na powrót do miasteczka, tylko nie przewidział takiej reakcji swoich ziomków. Słowem, znalazł się w sytuacji patowej.blannchehttps://www.blogger.com/profile/09274738319721526147noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-85852742627635181642012-06-21T17:42:00.368+02:002012-06-21T17:42:00.368+02:00Zgadzam się, że ten główny zły nie był przekonując...Zgadzam się, że ten główny zły nie był przekonujący, Van Cleef byłby na pewno lepszy, ale gdyby Van Cleef zagrał Franka Millera to jego występ ograniczyłby się do ostatnich minut, a tak to zagrał przynajmniej od początku filmu ;) Dlatego akurat ta decyzja obsadowa mi nie przeszkadza.Mariusz Czernichttps://www.blogger.com/profile/13629843026825513382noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-12334253349397650352012-06-21T12:00:52.370+02:002012-06-21T12:00:52.370+02:00,,W Samo Południe'' bardzo dobrze znosi pr...,,W Samo Południe'' bardzo dobrze znosi próbę czasu, dalej się świetnie ogląda. Jedyne, co mi w tym filmie nie pasuje, to pewna decyzja obsadowa. Jeśli przez cały czas jest mowa o gościu, który ma byc diabli wiedzą, jak niebezpieczny i bezwzględny, to kiedy w końcu on się objawi, to musi całym sobą tę psychozę uwiarygodnic. Grający Franka Millera Ian McDonald nie wygląda na okrutnego bandytę który wyszedł z pierdla, bardziej przypomina częściowo zaleczonego syfilityka na pierwszej przepustce. A mieli przecież pod ręką takiego ,,twarzowca'', jak Lee Van Cleef...Simplynoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-59349557352877903572011-10-29T20:24:16.303+02:002011-10-29T20:24:16.303+02:00Pewnie cię nie zaskoczę jeśli powiem, że ja wolę s...Pewnie cię nie zaskoczę jeśli powiem, że ja wolę starą wersję :) Chociaż filmu Hathawaya nie zaliczam do najlepszych westernów to uważam, że całe zakończenie (od sceny z gniazdem węży) to najpiękniejsze zakończenie, jakie widziałem w westernie. I nie jest ono całkiem happy, bo i odrobiny smutku nie brakuje w tych finałowych fragmentach. No i nie mogę się powstrzymać przed stwierdzeniem, że Wayne moim zdaniem zagrał oscarowo. To prawda, że dzisiaj aktorzy grają inaczej, ale mnie dawne aktorstwo przekonuje bardziej niż współczesne (dlatego wśród ulubionych aktorów mam Bogarta i Wayne'a zamiast DiCaprio i Pitta).Mariusz Czernichttps://www.blogger.com/profile/13629843026825513382noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-56623913908077583222011-10-29T16:50:30.121+02:002011-10-29T16:50:30.121+02:00Tak, ja oglądałem!
Film mi się podobał, chociaż c...Tak, ja oglądałem! <br />Film mi się podobał, chociaż chyba wolę Coenów jednak (mimimalnie, bo wersja Hathawaya też jest świetną rozrywką). W sumię trudno jest mi porównywać te filmy, bo choć obydwa mają zupełnie tą samą fabułę, to są zrobione jakby dla zupełnie przeciwnych półkul mózgowych. <br />Film Hathawaya jest bardziej przygodowy i przyziemny (a przez to lekki, bardzo przyjemny w odbiorze), u Coenów jest znowu ten element niemal mostycyzmu, jak pojawiający się znikąd jeździec z głową niedźwiedzia czy więcej stylizacji jeśli chodzi o zdjęcia, efektowny montaż itd. U Coenów nie ma też happy endu, i chyba jednak są lepsi jak dla mnie aktorzy (ale to pewnie znak czasu, tak po prostu się dzisiaj gra). Wayne jest w porządku, ale Oscara jakoś nie specjalnie za tę rolę akurat rozumiem (chyba, że bardziej za całokształt, to na pewno się takiej legendzie należy). <br />jak dla mnie obydwie wersje są warte zachodu.szymalanhttp://www.xmuza.wordpress.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-26173504804312252662011-10-29T14:38:40.758+02:002011-10-29T14:38:40.758+02:00Ja widziałem większość filmów Jarmuscha do roku 19...Ja widziałem większość filmów Jarmuscha do roku 1991 czyli do filmu "Noc na Ziemi", tych późniejszych już nie oglądałem. Najbardziej podobały mi się "Poza prawem" (1986) i "Mystery Train" (1989). Nie uważam, aby były rewelacyjne, ale nawet fajnie się oglądało.<br /><br />A propos westernów przypomniało mi się, że parę tygodni temu było w telewizji (TVN 7) "Prawdziwe męstwo" z Johnem Wayne'em. Oglądaliście, by porównać z wersją Coenów?Mariusz Czernichttps://www.blogger.com/profile/13629843026825513382noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-41228094486776691292011-10-29T10:29:52.231+02:002011-10-29T10:29:52.231+02:00:(
Na usprawiedliwienie powiem, że widziałem tyl...:( <br /><br />Na usprawiedliwienie powiem, że widziałem tylko dwa ostatnie jego filmy (Broken Flowers, Limits of Control), i obydwa były strasznie nudne. Ale słyszałem, że wcześniejsze jego dokonania są już ciekawsze.szymalanhttp://www.xmuza.wordpress.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-86807793346005452872011-10-28T17:21:29.045+02:002011-10-28T17:21:29.045+02:00Nie znasz się i tyle ;pNie znasz się i tyle ;pKamystohttp://www.blogofilmach.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-50929139215093927212011-10-28T16:10:04.310+02:002011-10-28T16:10:04.310+02:00Dzięki za wyjaśnienie i za westernowe polecajki. :...Dzięki za wyjaśnienie i za westernowe polecajki. :)Truposza też nie widziałem, ale kino Jarmusha ogólnie słabo do mnie przemawia (ale i tak obejrzę kiedyś).szymalanhttp://www.xmuza.wordpress.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-69486809948652636142011-10-27T19:57:56.603+02:002011-10-27T19:57:56.603+02:00Ciekawe, że rozróżnia się jeszcze takie westerny. ...Ciekawe, że rozróżnia się jeszcze takie westerny. Truposza oglądałem i bardzo mi się podobał, chociaż chwilami były momenty które się dłużyły. Hmm, w sumie to można by jeszcze wyróżnić westerny science fiction jak by kto chciał. Tzw Sci-fi Westerny (przyp. Kamysto)<br /><br />Acid = kwas z ang.<br /><br />Kwas potocznie w angielskim i polskim to LSD. Samo LSD jest bodajże kwasem, ale prócz tego istnieje przecież mnóstwo kwasów.Kamystohttp://www.blogofilmach.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-44816730891840876492011-10-27T17:28:15.535+02:002011-10-27T17:28:15.535+02:00Dziękuję i również pozdrawiam :)
Co to jest acid w...Dziękuję i również pozdrawiam :)<br />Co to jest acid western? W "Słowniku gatunków i zjawisk filmowych" Bartłomiej Paszylk napisał taką oto definicję:<br />"Acid western to gatunek graniczący z tradycyjnym westernem, antywesternem i spaghetti westernem. Podobnie jak tradycyjny western i ten skrywa pewne delikatnie zawoalowane metafory i opisuje zmaganie się człowieka z naturą; podobnie jak antywestern bywa mocno pesymistyczny i pokazuje nam bohaterów, którym daleko do ideału; wreszcie, na wzór spaghetti westernu, epatuje okrucieństwem lub choćby przerysowaniem westernowych schematów. Aby jednak otrzymać acid western z prawdziwego zdarzenia, niezbędny jest jeszcze jeden oryginalny składnik - niezwykła, odrealniona atmosfera przywołująca na myśl koszmarny sen lub narkotyczną wizję (angielskie słowo 'acid' oznacza m.in. LSD)."<br /><br />Termin pojawił się wraz z filmem "Truposz" (1995) Jima Jarmuscha, ale do tego gatunku są też zaliczane filmy Monte Hellmana z lat 60-tych z Nicholsonem, a także "Kret" (1970) Jodorowskiego czy np. "Ucieczka Ulzany" (1972) Aldricha. <br /><br />"Żelazny krzyż" też mi się podobał, a do najlepszych filmów Sama Peckinpaha zaliczam jeszcze thriller "Nędzne psy". Co do westernów to niewiele niemych widziałem (jedyny jaki przychodzi mi do głowy to "Napad na ekspres" z 1903 roku). Jeśli chcesz obejrzeć najlepsze westerny w historii kina to myślę, że powinieneś szukać wśród takich reżyserów jak: Anthony Mann, John Sturges, Howard Hawks i John Ford. Szczególnie w latach 50-tych zrobili świetne filmy.Mariusz Czernichttps://www.blogger.com/profile/13629843026825513382noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-31844644288511831022011-10-27T16:13:09.280+02:002011-10-27T16:13:09.280+02:00A co to jest acid western? Też pierwsze słyszę.
A...A co to jest acid western? Też pierwsze słyszę. <br />A co do "W samo południe" - nie będę trzymał dłużej w napięciu - mało widziałem z gatunku, żeby z mojej strony były to wielkie słowa, ale mimo wszystko to najlepszy western jaki na razie oglądałem (razem z Unforgiven Eastwooda). Zdobył mnie ten genialnie prosty pomysł na fabułę, polegającą na odliczaniu minut do tytułowego południa i nerwowym oczekiwaniu na armageddon w miasteczku (a filmów rozegranych w czasie rzeczywistym na razie nie powstało zbyt dużo w dziejach kina). <br />Boję się przed peckinpahem przyznać, ale szczerze mówiąc jakoś słabo mi podchodzą westerny Sama Peckinpaha. Oglądałem "Strzały o zmierzchu" i uznałenm do tylko za dobry, a jeszcze mniej spodobała mi się "Dzika Banda". Za to najbardziej polubiłego jego "Żelazny Krzyż", może dlatego, że śmiertelna powaga i naturalizm to jednak o wiele bardziej domena kina wojennego, niż przygodowych z natury westernów. <br />Ale tak, jak powiedziałem przede mną dużo zaległości i w dalszym ciągu poznaję cały gatunek (ostatnio oglądałem niemy Wicher z 28 roku). <br />pozdrawiam + gratuluję świetnej recenzji!szymalanhttp://www.xmuza.wordpress.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-23917534541695325522011-10-27T13:03:00.164+02:002011-10-27T13:03:00.164+02:00Racja, lubię westerny w każdej postaci, chociaż ni...Racja, lubię westerny w każdej postaci, chociaż nie oglądałem jeszcze filmów z podgatunku Acid Western, albo oglądałem nie wiedząc, że oglądam acid western. Bo dopiero niedawno się dowiedziałem, że taki gatunek istnieje :)<br /><br />Co sądzę o anty-westernach? Anty-westerny Sama Peckinpaha oraz Clinta Eastwooda są, moim zdaniem, znakomite (wszystkie bez wyjątku), podobał mi się także film Arthura Penna "Mały Wielki Człowiek", ale już inny film Penna "Przełomy Missouri" nie przypadł mi do gustu. Nie przepadam także za anty-westernami Roberta Altmana ("McCabe i pani Miller", "Buffalo Bill i Indianie").Mariusz Czernichttps://www.blogger.com/profile/13629843026825513382noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-81749323414959463972011-10-27T01:14:11.277+02:002011-10-27T01:14:11.277+02:00Drugie imię Peckinpaha to western. A to czy -anty,...Drugie imię Peckinpaha to western. A to czy -anty, czy spaghetti to tylko mało istotny przedrostek.Kamystonoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-77897907670279856062011-10-26T21:18:50.189+02:002011-10-26T21:18:50.189+02:00W samo południe to klasyka. Z powodzeniem można te...W samo południe to klasyka. Z powodzeniem można ten film Zinnemanna zaliczyć do pierwszej dziesiątki najbardziej znanych westernów - i być może także najlepszych.<br />Trafnie zwróciłeś uwagę, że w filmie tym jest kilka elementów, które sprawiają, że film niejako "odchodzi" od westernowego standardu (stereotypów?) Być może właśnie z tego powodu, spotykamy w nim - jak sam napisałeś - "banalne dialogi, łażenie bez skutku po mieście". Może właśnie tak miało być - bo to było bliższe prawdy (tak rozmawiano i tak łażono po ulicach miasteczek "Dzikiego Zachodu", który tak naprawdę chyba był bardziej nudny niż "dziki").<br /><br />A swoją drogą ciekaw jestem, co sądzisz o tzw. anty-westernach?Stanisław Błaszczyna (Logos Amicus)https://www.blogger.com/profile/16030158278214366280noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-66214622374186843872011-10-25T11:02:34.795+02:002011-10-25T11:02:34.795+02:00Prócz kilku wyjątków, zatrzymałem się na westernac...Prócz kilku wyjątków, zatrzymałem się na westernach z Eastwoodem. Dzięki Tobie wiem co pójdzie następne do odtwarzacza :)krotko o filmiehttps://www.blogger.com/profile/07249099629342010916noreply@blogger.com