tag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post7538992230135045181..comments2024-03-12T18:49:01.124+01:00Comments on Panorama kina: Anna KareninaMariusz Czernichttp://www.blogger.com/profile/13629843026825513382noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-52092217424720794082013-01-22T12:52:05.644+01:002013-01-22T12:52:05.644+01:00Ja książki nie czytałem, bo literatura rosyjska mn...Ja książki nie czytałem, bo literatura rosyjska mnie z reguły rozczarowuje (za to uwielbiam niektóre radzieckie filmy). "Annę Kareninę" AD 2012 oceniam więc jako film, a nie jako adaptację powieści. Jak na razie widziałem tylko dwie wersje "Anny Kareniny", także tę z Sophie Marceau, która nieco bardziej mi się podobała. <br /><br />Co do Keiry to uważam, że jest dobrą aktorką, ale jej ostatnie role mnie rozczarowały ("Przyjaciel do końca świata", "Anna Karenina").Mariusz Czernichttps://www.blogger.com/profile/13629843026825513382noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-62977913298429162202013-01-22T11:43:45.833+01:002013-01-22T11:43:45.833+01:00Piszesz, że "gdyby Karenin nie był taki święt...Piszesz, że "gdyby Karenin nie był taki święty jak w interpretacji Jude'a Law, ale bardziej stanowczy i okrutny...". Zapoznałem się dość dobrze z powieścią i chociaż wiem, że film rządzi się swoimi prawami, ale w tym wypadku Karenin jest oddany taki sam, jak w książce. Natomiast swoją drogą, bardzo ciężko przenieść taki romans na ekran, żeby trzymał w zaciekawieniu tak jak książka. Jak do tej pory żadnej ze znanych mi interpretacji powieści Tołstoja, nie była równie dobra jak książka. Niestety. Brat Simonahttps://www.blogger.com/profile/01208759945685654469noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1644018982722270164.post-69175404687020329262013-01-21T13:22:05.264+01:002013-01-21T13:22:05.264+01:00Nie oglądałem anny Kareniny - nie przepadam za kin...Nie oglądałem anny Kareniny - nie przepadam za kinem Joe Wright, a do tego jeszcze Keira Knightley - to już było ponad moje siły... zastanawiałem się nad tą teatralnością i miałem skojarzenie z Braćmi Karamazov Petra Zelenki - ale tam sztuka i życie przenikają się w przedziwny, ale pasujący do siebie sposób, Twoja recenzja utwierdziła mnie, że nowe odczytanie Anny K. mogę sobie zignorować :-)<br /><br />PozdrawiamAnonymousnoreply@blogger.com