Pages

O trudnej sztuce miłowania, czyli o filmowych melodramatach



Klasyczny melodramat to opowieść o miłości w trudnych czasach. Melodramaty pokazują wojnę z innego punktu widzenia niż filmy wojenne. Przez konflikty zbrojne najbardziej cierpią młodzi, zakochani ludzie, którzy w tych trudnych dla narodu chwilach nie mogą żyć szczęśliwie i w spokoju. Nawet jak będą próbowali uciec to wojenna zawierucha ich dopadnie i rozdzieli. Ale w melodramatach kochanków rozdzielają także osoby bliskie, przyjaciele lub rodzina, którzy z powodu statusu społecznego nie mogą dopuścić do czyjegoś spotkania, a tym bardziej do małżeństwa. Oczywiście nie oznacza to, że każdy taki nieszczęśliwy romans skończy się śmiercią jednego z kochanków. Gdyby tak było to każdy melodramat byłby przewidywalny. Oglądając filmy tego gatunku widzowie mają nadzieję, że jednak bohaterowie przeżyją, co by sugerowało, że jeszcze jest szansa na to, że będą razem.

Oprócz melodramatów miłosnych istnieją także: melodramaty macierzyńskie - o matce wychowującej dziecko (np. Stella Dallas [1937], The Old Maid [1939]), melodramaty ojcowskie - o ojcu zajmującym się dzieckiem (np. Kramer vs. Kramer [1979], Road to Perdition [2002]) i melodramaty rodzinne - o rodzinie i jej problemach np. z biedą (m.in. Lassie Come Home [1943]), The Yearling [1946]). Mistrzami melodramatów byli: David W. Griffith, Frank Borzage, Clarence Brown, George Cukor i Douglas Sirk.

1. Wichry namiętności
Legends of the Fall (1994 / 133 minuty)
reżyseria: Edward Zwick
scenariusz: Susan Shilliday, William D. Wittliff na podst. książki Jima Harrisona

Epicki, głęboki i poruszający melodramat, mistrzowsko zrealizowany i zagrany. Reżyser idealnie trafił do wrażliwości widzów, tak inscenizując sceny, by wzbudzić emocje lub zachwycić imponującą stroną formalną i estetyką prezentowanych scen i wydarzeń o dużym ładunku emocjonalnym. Można tu znaleźć elementy westernu, kina wojennego, dramatu obyczajowego i romansu, więc każdy może tu znaleźć coś dla siebie. Opowieść o trzech braciach z początku może wygląda schematycznie, ale z czasem wciąga i zaskakuje. To nie tylko film o miłości, ale także o wartościach rodzinnych: relacje między ojcem i synem oraz relacje między braćmi są tutaj równie ważne, co związki pomiędzy kobietą i mężczyzną. Świetna robota reżyserska i znakomita obsada na czele z Bradem Pittem i Anthony'm Hopkinsem.

2. Ostatni Mohikanin
The Last of the Mohicans (1992 / 112 minut)
reżyseria: Michael Mann
scenariusz: Michael Mann, Christopher Crowe na podst. powieści Jamesa Fenimore'a Coopera, scenariusza Philipa Dunne'a do filmu z 1936 roku oraz adaptacji Johna L. Balderstone'a, Paula Pereza i Daniela Moore'a 

Opowieść o miłości, która rozwija się w burzliwym okresie wojen między Anglikami a Francuzami w XVIII-wiecznej Ameryce. Córka angielskiego pułkownika zakochuje się w żyjącym wśród Mohikanów traperze zwanym Sokole Oko, ale wojenna wrzawa wystawia ich miłość na ciężkie próby. Inspirowany powieścią Coopera z XIX wieku i scenariuszem wersji z lat 30-tych melodramat z elementami kina przygodowego, silnie oddziałujący na emocje widza. Cudownie opowiedziane widowisko z udziałem barwnych postaci, zawierające dobrą muzykę, przekonujące aktorstwo i kadry wywołujące niezapomniane wrażenia. Ten film zalicza się nie tylko do najlepszych melodramatów, ale również do najlepszych filmów przygodowych i najlepszych adaptacji filmowych.

3. Casablanca 
(1942 / 102 minuty)
reżyseria: Michael Curtiz
scenariusz: Julius J. Epstein, Philip G. Epstein, Howard Koch na podst. sztuki Murraya Burnetta i Joan Alison

Akcja filmu rozgrywa się w Maroku  w 1941, pod rządami Francuzów, oczywiście w tytułowym mieście, gdzie przybywają uciekinierzy z ogarniętej wojną Europy, próbujący dostać się do Stanów. W centrum uwagi znajduje się lokal prowadzony przez Amerykanina imieniem Rick. Do tego lokalu przybywa jego dawna znajoma, Ilsa, wraz z mężem. Odżywają wspomnienia i pojawia się dylemat: czy pomóc mężowi kobiety. Widać, że łączy ich coś więcej niż przyjaźń, dawniej mieli romans i mają cichą nadzieję, że znów będą razem. Interesująca jest przemiana głównego bohatera, który z cynicznego obserwatora zmienia się w zaangażowanego bojownika. Oprócz romansu i wojny jest w filmie także humor, dobre dialogi, wątki sensacyjne, dobra muzyka (sentymentalna melodia As Time Goes By). Przede wszystkim jest znakomity duet aktorów - Humphrey Bogart i Ingrid Bergman nie tylko pokazują aktorski talent i charyzmę, ale idealnie do siebie pasują, tworząc świetną parę ekranową. Bardzo dobrze zagrane są też role drugoplanowe (szczególnie Claude Rains). Chociaż miasto Casablanca kojarzy się z egzotyką, nie zobaczymy tu ładnych, egzotycznych scenerii. Film kręcono w studiu i dzięki temu można się skupić na ciekawie opowiedzianej historii, a nie na ładnych obrazkach.

4. Przeminęło z wiatrem
Gone with the Wind (1939 / 238 minut)
reżyseria: Victor Fleming
scenariusz: Sidney Howard na podst. powieści Margaret Mitchell

Ten monumentalny film robił wrażenie w czasach kiedy powstał. I to nie powinno dziwić. Dziwne jest to, że po 70-ciu latach nadal świetnie się ogląda. Gwiazdą filmu miał być Clark Gable, ale największe wrażenie na widzach zrobiła Vivien Leigh w roli upartej i pełnej temperamentu Scarlett O'Hary. Wybranie tej aktorki spośród ponad tysiąca kandydatek to najlepsza decyzja obsadowa w historii kina. Film zawdzięcza powodzenie przede wszystkim producentowi Davidowi Selznickowi, który w dążeniu do perfekcji zatrudnił trzech reżyserów: George'a Cukora, Victora Fleminga i Sama Wooda, w takiej właśnie kolejności. Większość scen nakręcił Fleming, dlatego jego nazwiskiem podpisany jest film, ale podobno najlepsze sceny (w tym pożar Atlanty) nakręcił George Cukor. Film ma przepiękne kolory, wiele malowniczych scen i niezłą muzykę Maxa Steinera. Oczywiście jak zwykle bywa w takich przypadkach, aby film stał się hitem kasowym należało przenieść na ekran powieść, która stała się bestsellerem - w tym przypadku autorstwa Margaret Mitchell.

5. Doktor Żywago
Doctor Zhivago (1965 / 197 minut)
reżyseria: David Lean
scenariusz: Robert Bolt na podst. powieści Borysa Pasternaka

Ten film wyróżnia się nade wszystko aktorstwem wysokiej klasy, ale co ciekawe - to nie odtwórca głównej roli (Omar Sharif) błyszczy najjaśniej. Julie Christie, Rod Steiger i Tom Courtenay wypadli znakomicie w swoich rolach, a David Lean przy pomocy operatora Freddie'ego Younga pokazał na ekranie rewolucyjną Rosję, która bywa fascynująca, ale też zimna i nieprzyjazna. Rosyjski klimat czuć także w muzyce Maurice'a Jarre'a (Lara's Theme). Scenariusz Roberta Bolta na podstawie powieści Borysa Pasternaka opowiada wzruszającą historię miłosną na tle ciekawych wydarzeń historycznych. Jurij Żywago żeni się z ukochaną kobietą, Tanią, ale wkrótce poznaje Larę, której mąż zostaje rewolucjonistą. Miłość Jurija do Lary skazana jest na niepowodzenie, ale może chociaż uda mu się uratować swoje małżeństwo. Melancholijny film o tym jak dramatyczne wydarzenia łączą i brutalnie rozdzielają dwoje kochających się ludzi. Bardzo dobra ekranizacja w reżyserii mistrza dzieł epickich. Trochę rozczarowuje przeciętna kreacja wszechstronnego Aleca Guinnessa - wygląda to tak, jakby reżyser „tak dla zasady” zatrudnił aktora: skoro grał w poprzednich filmach Leana to może zagrać i w tym, nawet jeśli nie ma pomysłu na rolę.

6. Wojna i pokój
War and Peace (1956 / 208 minut)
reżyseria: King Vidor
scenariusz: Bridget Boland, Robert Westerby, King Vidor, Mario Camerini, Ennio De Concini, Ivo Perilli, Gian Gaspare Napolitano, Mario Soldati na podst. powieści Lwa Tołstoja

Ekranizacja klasycznej literatury rosyjskiej Lwa Tołstoja w hollywoodzkim wykonaniu, zrealizowana we włoskim studiu Cinecittà. Przepiękna wizualnie (scenografia, kostiumy, zdjęcia) i aktorsko (Audrey Hepburn i Henry Fonda) opowieść o miłości w trudnych dla Rosji czasach wojen z Napoleonem - w czasach, kiedy dla mężczyzny najważniejsze było wojsko, a dopiero na dalszym miejscu założenie rodziny. Kostiumowy melodramat, który pamięta się przede wszystkim ze względu na znakomitą Audrey Hepburn w roli Nataszy. Jej spojrzenia, gesty, uśmiechy - po prostu trudno oderwać wzrok od ekranu. Zaletą jest przemyślany scenariusz, inteligentnie korzystający z książkowych wątków. Bitwa pod Austerlitz (niestety bardzo krótka), pojedynek Biezuchowa z Dołochowem i jego kłótnia z  żoną, tołstojowskie teksty o małżeństwie, miłości i wojnie, sekwencja balu, zaloty Kuragina i rozczarowanie Nataszy, konna galopada przed polowaniem w rytm muzyki Nino Roty (niestety w przeciwieństwie do wersji radzieckiej nie pokazano polowania na wilka), bitwa pod Borodino (lepiej sfilmowana niż ta pod Austerlitz), wjazd Napoleona do Moskwy i odwrót, egzekucja podpalaczy, szarża Kozaków, bitwa nad Berezyną oraz szczęśliwy powrót do domu i spotkanie z bliskimi.

7. Titanic
(1997 / 194 minuty)
scenariusz i reżyseria: James Cameron

Poruszająca historia miłosna na tle autentycznych wydarzeń z 1912 roku. Pełna temperamentu kobieta z wyższych sfer (Kate Winslet) zakochuje się w ubogim malarzu (Leonardo DiCaprio), ale ich miłość zostaje przerwana z dwóch powodów: sprzeciwu rodziny oraz katastrofy Titanica. Reżyser zadbał, by warstwa wizualna była na najwyższym poziomie. Chociaż filmów o Titanicu było sporo to dopiero Cameronowi udało się zainteresować tą historią i pobudzić wyobraźnię widzów. Klasyczny melodramat opowiada zwykle o miłości w czasie wojny, ale James Cameron osadził pozornie banalną historię miłosną w czasie wielkiej katastrofy morskiej, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Wprowadził widza w barwny świat dawnej arystokracji, kontrastując go z niższą klasą społeczną. Wprowadził bohaterów na szerokie wody, pozwalając przeżyć im jedyną w swoim rodzaju przygodę, jednocześnie skazując ich na pewną śmierć. O ile kwestią dyskusyjną jest, czy film zasłużył na 11 Oscarów, to bez wątpienia dostarcza emocji i zapada na długo w pamięć. W scenariuszu trudno znaleźć scenę, która byłaby zbędna - nawet scena pozowania do aktu okazuje się ważna dla fabuły. Wadą Titanica są dialogi, które nie zachwycają oryginalnością, ale to nie przeszkadza w oglądaniu filmu, gdyż wszystko inne jest tu na wysokim poziomie.

8. Dzieci gorszego Boga
Children of a Lesser God (1986 / 119 minut)
reżyseria: Randa Haines
scenariusz: Hesper Anderson, Mark Medoff na podst. sztuki Marka Medoffa

Głównym bohaterem filmu jest nauczyciel, który pracuje z ludźmi niesłyszącymi, ucząc ich porozumiewania się nie tylko za pomocą języka migowego. W międzyczasie zakochuje się w głuchoniemej uczennicy, która sprawia wrażenie zbuntowanej, niedostępnej. Podoba się w filmie to, że reżyserka nie próbuje wzbudzić litości dla osób niesłyszących. Niemożność porozumienia ze światem pokazana jest jako coś, co można przezwyciężyć, a przy okazji taka lekcja może wiele nauczyć o życiu. Ludzie głusi nie muszą zamykać się w sobie, nie muszą być samotni i nieszczęśliwi, mogą żyć normalnie, a utrata zmysłu słuchu może człowieka wzmocnić, a nie osłabić. William Hurt i głuchoniema Marlee Matlin tworzą bardzo wiarygodne kreacje, ale debiutująca tym filmem reżyserka Randa Haines także pozytywnie zaskoczyła widzów. Powstał film o miłości i próbach zrozumienia drugiej osoby. Powstał film pozbawiony sentymentalizmu, film niezbyt oryginalny, ale całkiem sympatyczny.

9. Apartament
Wicker Park (2004 / 114 minut)
reżyseria: Paul McGuigan
scenariusz: Brandon Boyce na podst. scenariusza Gillesa Mimouni'ego do filmu L'Appartement z 1996

Oprócz typowych dla melodramatu miłosnych perypetii film odkrywa powoli przed widzami pewną zagadkę, związaną z mroczną stroną ludzkiej natury. Przekonujemy się, jak krótka jest droga od przyjaźni do nienawiści. Zaburzona chronologia sprawia, że niezbyt uważny widz może pogubić się w poznawaniu kolejnych elementów łamigłówki. Związki między czwórką głównych bohaterów są pogmatwane, a śledzenie wszelkich komplikacji sprawia przyjemność głównie dzięki dwóm znakomitym aktorkom - uwodzicielskiej Diane Kruger i sympatycznej Rose Byrne. Szczególnie ta druga jest rewelacyjna, a miała do zagrania niełatwą i bardzo złożoną postać dwulicowej dziewczyny - z pozoru uroczej i niegroźnej, lecz obłudnej i egoistycznej.

10. Nie oddam zamku
I Capture the Castle (2003 / 113 minut)
reżyseria: Tim Fywell
scenariusz: Heidi Thomas na podst. powieści Dodie Smith

Film najczęściej oceniany arcybanalnym stwierdzeniem: „Dobry, ale książka lepsza”. Żyjąca w biedzie rodzina Brytyjczyków pragnie nie dopuścić do utraty dziedzictwa - zamku znajdującego się na zapadłej prowincji. Głową rodziny jest pisarz cierpiący od wielu lat na kryzys twórczy. Do zamku przybywa wkrótce dwóch Amerykanów, a skoro mieszkają tu dwie siostry to i perypetie miłosne muszą się pojawić. Starsza z sióstr pragnie poślubić starszego z braci, aby wyjść na prostą i zapewnić rodzinie godziwe warunki. Miłość do pieniędzy i wystawnego życia odgrywa większą rolę niż prawdziwe międzyludzkie uczucia. Takie są czasy - kryzysowe, melancholijne, niestabilne. Pełen zadumy, niepogodny film kostiumowy o miłości i braku wzajemności, a także o kryzysach osobistych i zawodowych. Reżyser oddaje pole do popisu aktorom. Bill Nighy, Romola Garai, przede wszystkim zaś spontaniczna Rose Byrne stworzyli tu świetne kreacje. Z mniej utalentowanymi aktorami ten film byłby mniej wart.

1 komentarz: