Pages

Germinal - walka górników z wyzyskiem

Germinal (1993 / 160 minut)
reżyseria: Claude Berri
scenariusz: Claude Berri, Arlette Langmann na podst. powieści Émila Zoli

Zrealizowany na podstawie powieści Emila Zoli dramat społeczny przedstawiający ciężkie warunki pracy w kopalni i nędzne życie górników. Akcja filmu rozgrywa się w XIX wieku, kiedy to żywo dyskutowane były teorie Karola Marksa dotyczące obalenia kapitalizmu. Film pokazuje rewolucyjną walkę w sposób dosadny, bez upiększania. Bezrobotny maszynista dostaje pracę w kopalni Le Voreux. Razem z innymi górnikami przerażony jest warunkami panującymi w pracy. Kiedy ogłoszona zostaje obniżka płac dochodzi do strajku. Nikt nie chce umierać z głodu, ale wyzyskiwanie pracowników i nowy system płac prowadzą w końcu do buntu, do rozlewu krwi.

Z początku wydaje się, że twórcy filmu chcą wzbudzić współczucie dla głodujących górników, ale to, czego dokonują zbuntowani górnicy i ich rodziny przeraża okrucieństwem i na pewno nie wzbudzi u nikogo współczucia, raczej odrazę. Pojawia się w filmie pytanie Czy zbrodnią jest pracować?, na które jeden z górników odpowiada Tak, kiedy inni głodują! Ale na słowach się nie kończy, wkrótce dochodzi do czynów i ci, którzy pracują zostaną brutalnie potraktowani. Najpierw ludzie obrzucają się argumentami, później kamieniami.

Dość realistycznie pokazano w filmie ciężką i niebezpieczną pracę górników, możemy zauważyć, że dawniej w kopalniach pracowali nie tylko mężczyźni i kobiety, ale także konie. W sposób wiarygodny przedstawiono środowisko robotnicze, jak i pojedyncze osoby. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Miou-Miou w roli kobiety, która najpierw próbuje bezskutecznie wyżebrać pieniądze na chleb dla swoich dzieci, by potem przyłączyć się do strajkujących górników. W roli jej męża wystąpił znakomity jak zawsze Gérard Depardieu. Wcielił się on w postać solidnego pracownika kopalni, którego spokój, opanowanie i zdolności przywódcze przyczyniają się do tego, że zostaje przywódcą rewolucjonistów.

Film z ambicjami politycznymi, w którym ścierają się ze sobą ideologia socjalistyczna z kapitalizmem. Sceny dialogowe to głównie przerzucanie się poglądami, każdy ma tu swoje racje, których twardo i zdecydowanie broni, chociaż zdarzają się momenty zawahania, kiedy ludzie wymykają się spod kontroli, pełniąc role katów. Aby zapewnić sobie i swojej rodzinie godne życie zdeterminowani robotnicy zachowują się w sposób nieludzki, skandaliczny. Jak się okazuje zjednoczenie się ludzi wcale nie prowadzi do osiągnięcia wspólnego celu.

Nie czytałem literackiego pierwowzoru i nie wiem, czy udało się oddać klimat powieści, ale atmosferę dziewiętnastowiecznej Francji i życie ówczesnego społeczeństwa bez wątpienia udało się pokazać idealnie. Środowisko górników jawi się jako oddzielny świat, rządzący się innymi prawami. Scena, w której główny bohater (Étienne Lantier) zjeżdża windą wiele pięter pod ziemię nabiera symbolicznego znaczenia - oznacza wejście do innego świata, który może zmienić jego życie i sposób postrzegania. Kiedy zaś sprawy górników są rozwiązywane na powierzchni musi dojść do konfliktów. A sabotaż dokonany przez rosyjskiego mechanika Suwarina jest symbolem upadku społeczeństwa, którym rządzi pieniądz. Po tym upadku można się jednak podnieść i mieć nadzieję na lepszą przyszłość.

Atuty filmu to: strona wizualna, przejmujące aktorstwo, sugestywne przedstawienie dramatów ludzkich, sporo życiowych prawd i obserwacji zawartych w dialogach i zachowaniach bohaterów oraz liczne pytania, prowokujące do dyskusji. Yves Angelo stworzył ekspresyjne, plastyczne, utrzymane w zimnych barwach zdjęcia sugerujące wszechobecną nędzę, cierpienie i niebezpieczeństwa pracy górników. Postacie są zróżnicowane - zdesperowani robotnicy, bezwzględni karierowicze, rodzina, sprawiająca wrażenie współczującej i chętnej do pomocy. Dzięki znakomitym kreacjom aktorskim te postacie są wyraziste, wiarygodne, zapadające w pamięć. W filmie jest obecny nawet wątek miłosny, ale pozbawiony jest on romantyzmu i piękna. Chociaż sporo jest w tym filmie brudu i odrażających ludzkich zachowań to warto poświęcić dwie i pół godziny, by przenieść się w czasy dziewiętnastowiecznej Francji i poznać życie proletariuszy oraz ich walkę z burżuazją i wyzyskiem.

Germinal to film głęboki i poruszający, który zmusza do zastanowienia się, czy wiele się zmieniło przez ostatnie 100 lat. Czy dzięki takim protestom i rewolucjom świat stał się lepszy? Czy pracownicy nie są już wyzyskiwani? Czy ludzie już nie umierają z głodu? Na pewno niełatwo odpowiedzieć na takie pytania. W krajach bardziej cywilizowanych warunki pracy są na pewno lepsze, pojawiły się przepisy, które chronią pracowników, ale zawsze znajdą się pracodawcy, którzy potrafią zręcznie wykorzystać luki w przepisach.

Na pewno nie wszystkim ten film się spodoba. Dla jednych będzie to socjalistyczny bełkot, dla innych ambitna analiza społeczeństwa i życia robotników. Ja się nie interesuję polityką, filozofią, ani ideologią marksistowską, więc dla mnie jest to przede wszystkim film o ludziach i ich konfliktach oraz o niesprawiedliwości społecznej i jej konsekwencjach. Realistyczny obraz epoki kapitalizmu wolnokonkurencyjnego, w którym znaleźć można odniesienia do współczesności. Epicki film o zwykłych ludziach, opowiedziany za pomocą wywołujących duże wrażenie obrazów i dialogów.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz