Pages

Fatalne zauroczenie

Fatal Attraction (1987 / 119 minut)
reżyseria: Adrian Lyne
scenariusz: James Dearden

Film określany jest mianem thrillera erotycznego, co jest uzasadnione, ale może odstraszać widzów, wielbicieli tradycyjnych thrillerów. Z tego właśnie powodu obejrzałem ten film z dużym opóźnieniem, obawiając się rozczarowania. Jednak film bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Ma w sobie cechy ambitnego dramatu o znaczeniu rodziny w życiu przeciętnego człowieka, o namiętnościach, obsesji i lękach, o winie i konsekwencjach za swoje nieprzemyślane decyzje. Sporo tu nawiązań do klasycznych thrillerów, przez co niektóre motywy są przewidywalne (motyw z królikiem i wanną), ale to nie zmienia faktu, że film Adriana Lyne'a to przykuwający uwagę, pełen emocji i strachu dreszczowiec.

Dan Gallagher ma dobrą pracę i kochającą rodzinę. Wydaje się, że więcej nie potrzeba mu do szczęścia, ale czegoś mu jednak brakuje, gdyż pod nieobecność żony szuka wrażeń. Popełnia błąd, który pociąga za sobą poważne konsekwencje, zagrażające jego szczęściu i temu, co przez wiele lat osiągnął. W jednej chwili, przez jeden głupi błąd, może stracić to, co dla niego najcenniejsze. Aby ratować swoje życie rodzinne i swoją reputację musi podjąć walkę, korzystając z nielegalnych i nieetycznych metod, które jemu, jako prawnikowi, są obce. 

Bohaterowie pod wpływem dramatycznych wydarzeń poznają swoją mroczną naturę, wychodzą z nich cechy, o jakie byśmy ich nie podejrzewali. Aktorzy świetnie pokazali na ekranie tę przemianę charakteru. Michael Douglas w roli adwokata, który gotów jest popełnić zbrodnię, by ratować swoją rodzinę. Glenn Close w roli kobiety, która stopniowo zaczyna wykazywać psychopatyczne skłonności. Z nieszczęśliwej i zagubionej kobiety w średnim wieku zmienia się w demoniczną psychopatkę, opętaną nienawiścią, gotową zniszczyć szczęśliwą rodzinę, gdyż sama nigdy nie zaznała szczęścia i miłości. Anne Archer zagrała natomiast postać, która pewnie nie spodoba się feministkom - rola kobiety, która wybaczy mężowi zdradę i pomoże mu walczyć o rodzinne szczęście. Jednak ich życie na pewno nie będzie już takie jak dawniej - żona na pewno nie będzie już miała zaufania do męża, co stopniowo może doprowadzić do rozpadu rodziny.

Reżyser świetnie buduje napięcie, a chłodna atmosfera filmu cały czas sugeruje fatum czające się nad bohaterami. Udręczony i pełen niepokoju bohater boi się dzwonka telefonu, obawiając się prześladującej go kobiety. Telefon staje się dla prześladowczyni narzędziem tortur psychicznych. Kiedy one nie przynoszą oczekiwanego skutku kobieta sięga po bardziej drastyczne środki. Aby to przetrwać trzeba mieć twardy charakter i silną motywację do działania.

Fatalne zauroczenie to film, który można nie lubić, ale trudno mu cokolwiek zarzucić. Erotyka wydaje się tu uzasadniona, szczególnie po tym, kiedy kobieta o psychopatycznych skłonnościach twierdzi, że jest w ciąży. Nie wiadomo, czy mówi prawdę, ale podejrzewamy, że tak, pamiętając ich igraszki przy kuchennym zlewie i w windzie. Film odniósł zaskakujący sukces nie tylko komercyjny, ale także artystyczny. Jednocześnie okazał się przegrany, gdyż na 6 nominacji do Oscara nie zdobył żadnej statuetki. Wygrał wówczas Michael Douglas, który ... nie zdobył nawet nominacji za ten film, ale za to w tym samym roku otrzymał Oscara za Wall Street. Film Adriana Lyne'a na pewno jest godny polecenia. To prowokujący do przemyśleń moralitet i wywołująca mocne wrażenia opowieść o lękach i obsesjach, które przyczyniają się do zniszczenia cennych wartości rodzinnych: miłości, zaufania i poczucia bezpieczeństwa.

6 komentarzy:

  1. Dawno miałem okazje oglądać ten film i pamiętam go ledwo ledwo. Odbiegając trochę od tematu, to Kirk Douglas ma 94 lata ostatnio patrzyłem.

    OdpowiedzUsuń
  2. To patrzyłeś chyba rok temu, bo teraz ma 95 :) Ja sprawdzałem po tym, jak pojawił się na tegorocznej oscarowej gali. Był w dobrej formie, więc jest szansa, że dociągnie do setki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba rocznikowo 95 :), jak dobrze liczę... On się urodził w grudniu 1916.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Fatalne zauroczenie" - dobry film. Czasem go sobie powtarzałam. Historia ku przestrodze dla panów, by sobie nie komplikowali życia decydując się na zdradę żony. Nigdy nie wiadomo na kogo się trafi. Zaspokojenie pożądania to tylko chwila, a konsekwencje mogą ciągnąc się bez końca. Glenn Close - jak zawsze rewelacyjna.
    Dlaczego piszesz, że wybaczenie zdrady mężowi nie spodoba się feministkom? Przecież im także może zdarzyć zdrada, jeśli feministki w ogóle wychodzą za mąż :) Ostatnio sporo trąbi sie w mediach o zdradzie, przyznawaniu się do niej, o rodzajach zdrad tak więc film jak najbardziej na czasie. Jeden z lepszych thrillerów. Również polecam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do tych feministek, to w leksykonie "100 thrillerów" przy filmie "Fatalne zauroczenie" autor Rafał Syska napisał: "Krytycznie odniosły się do dzieła Lyne'a feministki, które dopatrywały się w nim przejawów męskiego szowinizmu. Postaci kobiece są tu sprowadzone albo do niebezpiecznych psychopatek, lub też kur domowych, umiejących jedynie kochać mężów i im wybaczać".
    I autor tego leksykonu napisał to tak, jakby to był fakt, a nie przypuszczenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja więc na pewno nie jestem feministką, bo nie dopatrzyłam się w filmie męskiego szowinizmu. ot, ten film to jedna z wielu historii (trochę może ubarwiona, choć niekoniecznie - zbrodnie też się zdarzają przecież), jaką pisze życie, a że akurat wypadło na kurę domową i psychopatkę, które pokochały tego samego bubka - czasem i tak bywa. :)

    OdpowiedzUsuń