Pages

W klatce Faradaya, czyli filmy o samolotach


W historii kina sporo jest filmów, których duża część akcji rozgrywa się na pokładzie samolotu. Za prekursorski film 'lotniczy' uważany jest dramat Williama Wellmana z roku 1954 pt. Noc nad Pacyfikiem z udziałem Johna Wayne'a. Drugim inspirującym filmem katastroficznym jest Port lotniczy George'a Seatona z 1970 roku, w którym, jeszcze dość nieśmiało, podjęto temat zamachu terrorystycznego - temat wielokrotnie później wykorzystywany, ale już na większą skalę, z większą ilością ofiar, bardziej zdecydowanymi i groźniejszymi terrorystami oraz bardziej spektakularnymi zniszczeniami.

Dla niektórych samolot jest bezpiecznym środkiem transportu, bo w chmurach nie ma korków i nie powinno dochodzić do kolizji, ale ten latający pojazd kojarzy się również z zagrożeniem, katastrofą, pułapką bez wyjścia, bo jeśli się rozbije to pochłonie wiele ofiar i raczej nikt nie będzie miał szans, by wyjść cało z tej puszki. Z filmów, w których miejscem akcji jest samolot, najbardziej kojarzą mi się produkcje amerykańskie. Amerykanom samoloty dały się we znaki jako narzędzia największych katastrof w historii ich kraju, które spowodowały ogromne straty. Najpierw atak na bazę wojskową w Pearl Harbor w 1941 roku rozpoczął zbrojny konflikt między Ameryką i Japonią, a 60 lat później w Nowym Jorku dwa samoloty, pilotowane przez islamskich ekstremistów, zniszczyły symbol tej metropolii, wieże World Trade Center, co zapoczątkowało kolejną wojnę, tym razem z terroryzmem.

F i l m y

1. Con Air - Lot skazańców (Con Air, 1997), reż. Simon West
Samolot jako więzienne piekło i puszka Pandory. Skazani za ciężkie zbrodnie przestępcy przejmują kontrolę nad samolotem i próbują odzyskać upragnioną wolność. Znajdzie się jednak osoba, która wykorzystując swoje umiejętności, inteligencję i spryt spróbuje nie dopuścić, aby mordercy, gwałciciele i handlarze narkotyków uciekli wymiarowi sprawiedliwości. Samolot mający pełnić rolę tymczasowego więzienia dla brutalnych przestępców, staje się ogromnym zagrożeniem dla niewinnych ludzi i szansą dla byłego komandosa, by pokazał swoje nieprzeciętne zdolności i w chwale wrócił do rodziny. Kino akcji wysokich lotów, w którym z każdym kolejnym przebytym kilometrem napięcie rośnie, akcja nabiera tempa, zaś przemoc coraz bardziej się nasila.

2. W duchu St. Louis / Lot przez Atlantyk (The Spirit of St. Louis, 1957), reż. Billy Wilder
James Stewart w roli pioniera lotnictwa Charlesa Lindbergha, który odbywa długi lot z Nowego Jorku do Paryża. Popisowy wyczyn Lindberga miał miejsce w czasach, kiedy latanie na tak długich dystansach uważane było za wariactwo. W filmie Wildera samolot jest narzędziem, dzięki któremu można spełnić swoje marzenia, przejść do historii, zadziwić niedowiarków, zmienić ich sceptyczne nastawienie. To opowieść o człowieku, który nie przejmując się zdaniem innych uparcie i konsekwentnie dąży do realizacji swojego planu. Pewność siebie, skłonność do ryzyka, niezłomność i ciężka praca są w stanie spowodować, że uważany za szaleńca mężczyzna stanie się człowiekiem godnym szacunku.


3. Lot 93 (United 93, 2006), reż. Paul Greengrass
Zrealizowany w paradokumentalnej formie dramat, opowiadający o wydarzeniach, które prawdopodobnie rozegrały się na pokładzie samolotu lecącego z Newark do San Francisco 11 września 2001 roku. W pewnym momencie samolot został uprowadzony przez islamskich fanatyków, którzy skierowali go w stronę Waszyngtonu, by tam uderzyć w jakiś ważny budynek rządowy. Paul Greengrass przedstawił w miarę realistycznie wydarzenia, które doprowadziły do tego, że samolot, przeznaczony jako pocisk, ostatecznie nie trafił w cel i stał się trumną dla wielu pasażerów, którzy wsiadając do tej klatki nie mogli przypuszczać, że to ich ostatni lot. Film nominowany do Oscara za reżyserię, ponieważ Greengrass pokazał, jak za pomocą odpowiednich ruchów kamery sprawić, by historia wyglądała na ekranie bardzo wiarygodnie. Natomiast obsada składająca się wyłącznie z nieznanych aktorów jeszcze bardziej dodała autentyzmu tej produkcji.

4. Red Eye (2005), reż. Wes Craven
W tym psychologicznym thrillerze blaszana puszka jest polem rozgrywki, w której sympatyczny pasażer okazuje się wyrachowanym, bezlitosnym zabójcą, a młoda kobieta jego bezbronną ofiarą, która nie mając do wyboru żadnej drogi ucieczki próbuje odnieść zwycięstwo nad swoim wrogiem. Pierwszy etap tej gry rozgrywa się wysoko ponad ziemią, napięcie z każdą kolejną minutą wzrasta, a klaustrofobiczna atmosfera zamkniętej puszki powoduje coraz większy strach i nerwowość, ale też wzrastającą nienawiść i układający się w głowie plan, mający na celu wyeliminowanie zagrożenia. Niezbyt to finezyjne, ale ciekawie poprowadzone i dobrze zagrane.


5. Pasażer 57 (Passenger 57, 1992), reż. Kevin Hooks
Dobre kino akcji zasługujące na uwagę z dwóch powodów. Po pierwsze, jest to film, dzięki któremu Wesley Snipes został gwiazdorem kina akcji i w roli odważnego pasażera samolotu spisał się znakomicie. Po drugie, Bruce Payne zagrał postać naprawdę wredną, która nie cacka się z ludźmi, nie znosi sprzeciwu i aby pokazać kto tu rządzi potrafi zabić z zimną krwią ludzi, których zupełnie nie zna, którzy nie zrobili mu nic złego. Wiadomo, że dobro musi zwyciężyć, ale nie jest łatwo pokonać tego bezwzględnego i nieustępliwego zabójcę. Dobrze poprowadzona akcja i trzymający w napięciu pojedynek dwóch antagonistów składają się na przyzwoite kino rozrywkowe.

6. Port lotniczy (Airport, 1970), reż. George Seaton
Kto się bardziej poci: facet z wybuchową walizką, pasażerka podróżująca bez biletu, a może stewardesy, piloci lub tłum pasażerów, gdy dowiadują się o wiszącym nad nimi fatum? Choć film zaliczany jest do produkcji katastroficznych, mamy tu do czynienia raczej z incydentem niż prawdziwą katastrofą. Bo samoloty ze starych i zakurzonych klasyków są wytrzymałe i nawet eksplozja nie przeszkodzi pilotom porządnie wylądować. Film Seatona przyczynił się do tego, że w latach 70-tych rozwinęło się kino katastroficzne, powstały także trzy sequele Portu lotniczego, nie tak udane jak pierwowzór, podkreślające jeszcze bardziej mistrzostwo Seatona w prowadzeniu narracji na niewielkiej przestrzeni.


7. Plan lotu (Flightplan, 2005), reż. Robert Schwentke
Thriller w hitchcockowskim stylu, nawiązujący do filmu mistrza suspensu Starsza pani znika z 1938 roku, w którym tytułowe zniknięcie dokonało się w pociągu. W Planie lotu Jodie Foster szuka swojej córki, która zaginęła na pokładzie samolotu. Czy puszka Faradaya może być takim zawiłym labiryntem, by ktoś mógł się zgubić? Tu nie ma już strachu przed katastrofą, jest tylko dramat matki, która po śmierci męża popada w paranoję, odczuwa lęk przed współpasażerami, a także przed samą sobą, gdyż nikt oprócz niej nie widział jej córki na pokładzie. Na twarzy zrozpaczonej matki pojawia się bezradność i zdenerwowanie, ale też determinacja prowokująca do działania.

8. Air Force One (1997), reż. Wolfgang Petersen
Zrealizowany przez niemieckiego reżysera film akcji, którego głównym bohaterem jest prezydent Stanów Zjednoczonych, a samolot jest tu polem bitwy między dobrem i złem. Rosyjscy ekstremiści żądają od władz uwolnienia rosyjskiego przywódcy, a walkę z nimi podejmuje mający wojenne doświadczenie prezydent USA. Historia mało prawdopodobna, ale ogląda się nieźle dzięki znakomitym aktorom, takim jak potrafiący się przekonująco i wściekle bić Harrison Ford (w roli prezydenta) oraz pasujący do ról czarnych charakterów Gary Oldman (w roli przywódcy terrorystów). Samolot jest tu miejscem, które teoretycznie powinno być zamknięte dla obcych, niepowołanych osób, ale ludzie zawsze popełniali błędy i przez zwykłą ludzką omylność nawet tam, gdzie mysz się nie prześliźnie mogą wtargnąć terroryści.


9. Krytyczna decyzja (Executive Decision, 1996), reż. Stuart Baird
Kolejny szaleniec organizuje przyjęcie pod nazwą 'terror w przestworzach'. I kolejny raz na pokładzie znajduje się intruz, który próbuje unieszkodliwić psychopatę i jego popleczników. Film, jak większość produkcji o podniebnych dramatach, jest dość konwencjonalny, zdarzają się w nim dobre momenty i zaskakujące sytuacje, ale wszystko zmierza do oczekiwanego finału. Thriller, w którym wyraźnie widać, że życie ludzi zależy często od decyzji i działań innych, bardziej doświadczonych osób, zaś każdy, nawet najdrobniejszy błąd może spowodować czyjąś śmierć lub większe zniszczenia.

10. Czy leci z nami pilot? (Airplane!, 1980), reż. Jim Abrahams, David Zucker, Jerry Zucker
„Życie każdego pasażera zależy tylko od jednego - od znalezienia kogoś, kto nie tylko potrafi latać tym samolotem, ale kto nie jadł ryby na obiad”. Ta wypowiedziana przez Leslie'go Nielsena kwestia idealnie opisuje w skrócie treść tej komedii i absurdalny styl, w jakim jest ona opowiedziana. Wykorzystując fabułę Godziny Zero (1957) Halla Bartletta, film Abrahamsa parodiuje schematy i motywy, cechujące przede wszystkim filmy katastroficzne z lat 70-tych. Pastisz, który w sposób nowatorski i ponad miarę karykaturalny wyśmiewa się z patetycznych i stereotypowych filmów o bohaterstwie i zachowaniach ludzi w obliczu katastrofy. Ten latający cyrk braci Zuckerów bawi przesadną powagą, absurdalnymi sytuacjami i tekstami, przede wszystkim zaś dowcipami nie najwyższych lotów.

2 komentarze:

  1. zacne zestawienie (tylko w opisie początkowym jest drobny błąd - "wierze" zamiast "wieże"). Do listy dodałbym jeszcze może "Aviatora".

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwykle nie popełniam błędów ortograficznych, ale tym razem faktycznie popełniłem. Dzięki za zwrócenie uwagi :)
    "Aviator" podobał mi się w połowie - ta część lotnicza jest według mnie niezła, ale druga część (o chorobie psychicznej) raczej mnie irytowała.

    OdpowiedzUsuń