scenariusz i reżyseria: Chang-Hwa Jeong
choreografia walk: Hsu Hsia, Yuen Woo Ping
Tekst opublikowany także w serwisie Kinomisja Pulp Zine
Kino sztuk walki to podgatunek kina akcji, który
bardzo długo się kształtował. Momentem zwrotnym był
międzynarodowy sukces Wejścia smoka (1973) Roberta Clouse'a,
które powstało aż czterdzieści pięć lat po tym, gdy standardy
gatunku zostały ustalone przez twórców filmu Spalenie klasztoru
Czerwonego Lotosu (1928). Między jednym a drugim filmem historia
chińskich martiali tworzyła się dwutorowo - na jednym torze
bliższe fantastyce wuxia, na
drugim bardziej przyziemne kino kung-fu. Inną kwestią ważną w rozwoju gatunku jest
umieszczanie w centrum akcji postaci kobiecych. Pierwszym, który na
tym zyskał był King Hu, opowiadający w swoim filmie Napij się
ze mną (1966) historię wojowniczki o imieniu Złota Jaskółka.
Ale już wcześniej powstawały filmy o niezłomnych kobietach (np.
Hua Mulan z 1939). We wspomnianym Wejściu smoka
również mamy waleczną pannę. Choć to tylko epizod warto go
pamiętać, gdyż wystąpiła w nim - w roli siostry Bruce'a Lee -
Angela Mao.
Kultowy film Roberta Clouse'a nieoczekiwanie
zakończył karierę Bruce'a Lee, ale dla innych adeptów wschodnich
sztuk walki to był dopiero początek. Na przykład dla Bolo Yeunga,
który wkrótce zdobył międzynarodową sławę. Ale czy w życiu
Angeli Mao ten klasyk coś zmienił? Z pewnością stała się
bardziej rozpoznawalna za granicą, ale w kraju była gwiazdą już
wcześniej dzięki filmom wyprodukowanym przez Raymonda Chowa. Od
1971 miała już swojego ulubionego reżysera, z którym regularnie
współpracowała. Był nim Feng Huang (np. The Angry River,
Deep Thrust, Hapkido). Chociaż występowała w filmach
do 1987 roku, to jej dobra passa trwała przez jedną dekadę - tylko
przez lata siedemdziesiąte, kiedy to około dwadzieścia razy
została obsadzona w pierwszoplanowej roli. Sukcesy komediowych
filmów akcji Jackiego Chana i Sammo Hunga zepchnęły w cień
klasyczne kung-fu. Jeden żywioł pochłonął drugi - ogień
symbolizowany przez pannę Mao zalała powódź, którą można
nazwać nową falą kina kopanego.
W dobie internetu można odkryć wiele zapomnianych
perełek, lecz filmy z Angelą Mao wciąż nie zostały jeszcze
odkryte przez wystarczającą ilość osób. Wciąż tylko nieliczni
fani gatunku potrafią wymienić jakiś inny tytuł, poza Wejściem
smoka, w którym można ją zobaczyć. Sławomir Zygmunt, autor
Leksykonu filmów wschodnich sztuk walki, zwraca szczególną
uwagę na jej dwa filmy: Fatum Lee Khana (The Fate of Lee
Khan, 1973) Kinga Hu i Złamana przysięga (Broken
Oath, 1977) Chang-Hwa Jeonga. Dwie legendarne produkcje, dziś
już obficie przysypane kurzem, zapomniane. Ten pierwszy słusznie,
bo chyba każdego miłośnika gatunku rozczaruje, gdyż do finału
niewiele się w nim dzieje. A finał też nie przynosi satysfakcji ze
względu na niewyszukaną choreografię (za dużo skakania, za mało
walki).
Złamana przysięga jest za to doskonałym
wyborem, jeśli ktoś chce poznać bliżej Angelę Mao, jej
umiejętności i styl oraz intuicyjną, lecz działającą na widza
grę spojrzeń. W filmie Chang-Hwa Jeonga zagrała chińskie
wcielenie Krwawej pani śniegu (1973) - kobiety urodzonej w
więzieniu, której przeznaczeniem jest zemsta. Jej opiekunka
zostawiła ją w żeńskim klasztorze, by nauczyła się ...
poszanowania pozytywnych wartości, życia w spokoju i panowania nad
gniewem. Nie powiedziała jej o tragicznym losie jej rodziny (stąd
złamana przysięga w tytule). Mimo to w tej dziewczynie i tak
kiełkuje nienawiść. Wykłady, mające przygotować ją do życia w
społeczeństwie, wywołują u niej znudzenie. Jedynie nauka
wschodnich sztuk walki sprawia jej przyjemność. Czuje się wtedy
jak ryba w wodzie. Gdy wychodzi na jaw prawda o jej pochodzeniu,
dziewczyna jest już gotowa, by spełnić swoją rolę. Pomagają jej
w tym ... skorpiony, które zawsze nosi przy sobie.
Główna bohaterka otrzymuje imię Czysty Lotos, ale
nie jest tak niewinna jak ten święty kwiat buddyzmu. Przepełnione
nienawiścią serce jej matki tkwi w niej już od dnia narodzin,
podpowiadając, że tylko ścieżka przemocy jest dla niej właściwą
drogą. Dziewczyna podąża nią zarówno wtedy, gdy nie jest
świadoma drzemiącej w niej mściwej duszy matki, jak i później,
kiedy odkrywa całą prawdę. Twórcy filmu nie próbują
gloryfikować tej postaci - nie robią z niej szlachetnej dziewczyny,
która staje w obronie słabszych. To postać dwuznacznie moralna,
którą cechuje jadowitość, spryt, podstęp. Chińczycy lubią
porównania do zwierząt, a tej postaci z pewnością nie porównaliby
do szlachetnych drapieżników, takich jak tygrys czy lew, ale raczej
do węża, skorpiona bądź lisa. Znamienna jest scena, w której
podkrada się ze sztyletem do pogrążonego we śnie człowieka i
wbija mu ostrze w gardło, nie czekając aż się obudzi. Czyżby
twórcy filmu nie chcieli, aby widzowie polubili tę postać?
Mimo iż zdarza się jej postępować niehonorowo, trudno jej nie lubić. Ze względu na brak normalnego dzieciństwa wydaje się istotą zagubioną, nie do końca rozumiejącą otaczający ją świat. Wie, że istnieje dualizm - ludzie dobrzy i źli. Wie również, że źli ludzie muszą umrzeć. Żarliwość i maestria, z jakimi Angela Mao odgrywa sceny akcji, budzi uznanie i szacunek. Jej akrobatyczne zdolności i płynne ruchy podczas walki w połączeniu z mimiką ukazującą przeróżne emocje składają się na wyjątkowy spektakl. Choć jest tu wiele postaci i wielu mistrzów sztuk walki, to nikt nie jest w stanie ukraść show Śmiertelnej Chińskiej Lalce, jak określano Angelę Mao (nazywano ją także Lady Kung-Fu albo Lady Whirlwind). Zdecydowanie bardziej przekonująca wtedy, gdy ma pokazać złość, gniew, upór. Niezależnie od tego czy scenariusz jest dobry czy zły, jej obecność na ekranie podwyższa napięcie, gdyż ma w sobie jakąś iskrę niepokoju, która sprawia, że jest nieprzewidywalna.
Rola Lotosu to prawdziwy tour de force w wykonaniu
tej aktorki. To głównie dla niej ogląda się ten film, bo przecież
nie dla oklepanego motywu zemsty. Choć i on też zaskakuje ze
względu na piętrzące się trudności i wchodzenie na arenę nowych
graczy. Zemsta będzie efektowna, ponieważ reżyserią scen akcji
zajęli się Hsia Hsu i Woo-Ping Yuen, kreatywni i doświadczeni
instruktorzy walk. W roku następnym stworzą nowy typ rozrywki -
komediowe kung-fu z jeszcze bardziej wyszukanymi (i do tego
zabawnymi) scenami walk. Niestety sukcesy tych produkcji (Wąż w
cieniu orła, Pijany mistrz) inicjują zupełnie nowy
rozdział w historii filmów sztuk walki, a co za tym idzie
zapowiadają kres występów takich gwiazd jak Angela Mao. Wśród
„nowych” twarzy gatunku znalazł się Sammo Hung, który
terminował u boku Angeli Mao. Zagrał jej sojusznika w Hapkido
(1972), częściej jednak przeciwnika - w Deep Thrust (1972),
When Taekwondo Strikes (1973), a także w omawianej Złamanej
przysiędze, gdzie trudno go rozpoznać pod gęstą czarną
brodą. Pod koniec dekady był już rozpoznawalny i zachwycał jako
tytułowy bohater filmu Rzeźnik Wing (1979, reż. Woo-Ping
Yuen).
Film Chang-Hwa Jeonga ze względu na magiczny rok
1977 można potraktować jako podsumowanie nurtu klasycznego kina
sztuk walki, reprezentowanego przez Raymonda Chowa i jego wytwórnię
Golden Harvest, która w odróżnieniu od konkurencji, kompanii Shaw
Brothers, preferowała realistyczną odmianę kung-fu. Podobnie jak w
USA nastała moda na tzw. Kino Nowej Przygody, również w Hongkongu
widzowie zapragnęli czegoś nowego, gdyż dało się zauważyć
wyczerpanie formuły, irytować zaczęła powtarzalność motywów.
Dzisiaj tym bardziej widać, że większość tamtych klasycznych
obrazów nie ma wiele do zaoferowania. Jednakże daleki jestem od
krytykowania Złamanej przysięgi, która według mnie
doskonale się broni po latach. Oprócz świetnych scen walk i bardzo
dobrej roli Angeli Mao zaletą jest scenariusz zawierający kilka
interesujących motywów (agresywna natura, której nie da się
poskromić, losy samotnego medyka o niechlubnej przeszłości).
Słowem podsumowania: Przysięgę można złamać,
żelazną klasykę - nigdy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz