Sokół maltański - symbol drapieżności i bogactwa

The Maltese Falcon (1941 / 100 minut)
scenariusz i reżyseria: John Huston na podst. powieści Dashiella Hammetta

W roku 1539 kawalerowie maltańscy w zamian za nadanie im Malty ofiarowali królowi Hiszpanii, Karolowi V, złotą figurkę przedstawiającą drapieżnego ptaka, sokoła, zdobioną drogimi kamieniami. Statek, na pokładzie którego znajdował się ten cenny dar, został zaatakowany przez piratów i Sokół Maltański zaginął bez śladu. To mógłby być materiał na dobry film przygodowy, ale powieść Dashiella Hammetta, na której John Huston oparł swój debiutancki film, jest kryminałem. W związku z tym akcja filmu rozgrywa się wokół śledztwa w sprawie Sokoła Maltańskiego. W sprawę wplątana jest młoda, tajemnicza kobieta oraz pewna szajka przestępców. Oni wszyscy zamieszani są w serię morderstw, gdyż złota figurka jest cenniejsza niż niejedno ludzkie życie.

Francuscy krytycy zauważyli w roku 1945, że po filmie Hustona powstało wiele podobnych dzieł - podobnych pod względem stylu, tematyki i bohaterów, dlatego stworzyli dla tego nurtu oddzielną nazwę 'film noir' ('czarny kryminał'), gdyż podstawowe cechy tych produkcji to: mroczna atmosfera, pesymizm, zbrodnie na wielkomiejskich ulicach, cyniczni bohaterowie, niebezpieczne kobiety (zwane femmes fatale) i krytyka stosunków społecznych w Ameryce czasów międzywojennych. Debiut Hustona został oficjalnie pierwszym poważnym reprezentantem tego nurtu, chociaż cechy filmów noir posiadały już chociażby wcześniejsze adaptacje książek Dashiella Hammetta z lat 30: Wielkomiejskie ulice (City Streets, 1931) Roubena Mamouliana, Sokół maltański (The Maltese Falcon, 1931) Roya Del Rutha i Szklany klucz (The Glass Key, 1935) Franka Tuttle'a. Między wersją Del Rutha a Hustona powstała jeszcze jedna, ale tym razem komediowa, wersja Sokoła maltańskiego pt. Satan Met a Lady (1936) Williama Dieterle'a. Fakt, że film Hustona, będący trzecią adaptacją tej samej powieści, stał się pierwszym filmem noir, może się wydać dziwny, ale to sugeruje tylko, że o przynależności do niektórych gatunków decyduje często styl opowiadania, a nie fabuła. Aby uzyskać odpowiednio mroczny klimat, za pomocą czarno-białej fotografii oraz gry światła i cienia, takie filmy robiło się w studiu filmowym (atelier). Dlatego akcja w filmie rozgrywa się głównie we wnętrzach, w biurach i hotelowych pokojach, ale nawet sceny uliczne kręcono w studiu.

Głównym bohaterem filmu jest Sam Spade, prywatny detektyw z San Francisco, który razem ze swoim wspólnikiem otrzymuje pozornie proste, rutynowe zlecenie, polegające na śledzeniu pewnego mężczyzny. Wkrótce dochodzi do dwóch zabójstw, co komplikuje sprawę. Detektyw podejrzewa wszystkich dookoła o to, że chcą go wykorzystać, wykiwać lub zabić, chciałby nie tylko znaleźć morderców swojego wspólnika, ale także przy okazji chciałby zarobić. Sam Spade pozornie nie różni się od innych mieszkańców dzielnicy, nosi kapelusz, garnitur i krawat, jest wygadany i inteligentny, ale popełnia błędy, np. kiedy zostaje „zaproszony” do mieszkania przez podejrzanych typów nie powinien pić alkoholu, bo może się obudzić na podłodze z obolałą głową. Ale alkohol i papierosy to chyba jedyne rzeczy, które naprawdę lubi, gdyż pozwalają mu zapomnieć o pełnym przemocy, otaczającym go świecie i o czającej się śmierci, która szybko spotyka ludzi wtrącających się w nie swoje sprawy. Sam Spade nie nosi broni, bo pewnie nigdy wcześniej nie musiał jej używać. Sprawa Sokoła Maltańskiego jest niebezpieczna, ale mimo to detektyw całkiem nieźle radzi sobie bez pistoletu, pokonując uzbrojonych i bezwzględnych przestępców używając sprytu, a nie przemocy. Gangsterzy uważają, że skoro ich opętała chciwość to detektyw okaże się równie skorumpowany - próbują więc go przekupić, przez co wpadają w pułapkę. Kiedy detektyw przyjmuje pieniądze to gra na zwłokę, gdyż jak twierdzi: nie jest tak skorumpowany, na jakiego wygląda.


John Huston, zamiast wymyślać swoją własną historię, skorzystał z katalogu książek, do których wytwórnia Warner Bros. posiadała prawa i pisząc scenariusz ograniczył się do przerobienia dialogów, fabułę pozostawiając bez zmian. Sokół maltański jest w tym filmie nie tylko cennym przedmiotem, ale także symbolem marzeń o bogactwie, władzy i rzeczach nieosiągalnych. Sokół oznacza także pułapkę, w którą wpadają ludzie naiwni, chciwi, dwulicowi i pozbawieni skrupułów. Filmowcom zaś figurka sokoła może się kojarzyć ze statuetką Oscara, o którą toczy się zacięta walka już od wielu lat. John Huston zdobył tę statuetkę już w pierwszej dekadzie kariery, za Skarb Sierra Madre, zaś Humphrey Bogart zdobył ją niewiele lat później.

Sokół maltański zapoczątkował owocną współpracę Johna Hustona z Humphreyem Bogartem, który w roli prywatnego detektywa świetnie się sprawdził. Sam Spade jest detektywem opanowanym, zachowuje powagę, ale ma poczucie humoru i lubi drażnić się z policjantami lub nawet z przestępcami, czasami sprawia wrażenie niezdecydowanego, ale potrafi rozwiązać skomplikowaną zagadkę i wsadzić przestępców za kratki bez rozlewu krwi. I Humphrey Bogart bez zarzutu wcielił się w tę postać, ale wiarygodny jest także Sydney Greenstreet w roli Grubasa, szefa gangsterów - to właśnie rozmowy Spade'a z Grubasem są najlepiej zagrane. 

Film nie trzyma w napięciu przez cały czas. Początek jest nudny i przegadany, dopiero później fabuła zaczyna wciągać coraz bardziej. Zakończenie jest bardzo dobre, ale niektóre motywy są nieco naciągane, jak scena, w której z niewiadomych powodów statuetka trafia do głównego bohatera. Nieco irytująca jest także postać zagrana przez Petera Lorre'a. Nie jest to najlepszy film noir, bo znacznie ciekawsze i bardziej wciągające są chociażby takie filmy o detektywach, jak Wielki sen (1946) Howarda Hawksa i Bannion (1953) Fritza Langa. Mimo wszystko klasyk Hustona także należy do wzorcowych dzieł nurtu i miał duży wpływ na wiele późniejszych filmów i seriali kryminalnych. Zapożyczenia są widoczne chociażby w Chinatown (1974) Romana Polańskiego, w którym zagrał reżyser Sokoła..., John Huston, a Jack Nicholson jako prywatny detektyw J.J. Gittes stworzył równie mocną i wyrazistą kreację, co Bogart w recenzowanym filmie.

0 komentarze:

Prześlij komentarz