Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dana Andrews. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dana Andrews. Pokaż wszystkie posty

Na krawędzi prawa

Where the Sidewalk Ends (1950 / 95 minut)
reżyseria: Otto Preminger
scenariusz: Ben Hecht na podst. powieści Williama L. Stuarta oraz adaptacji Victora Trivasa, Franka P. Rosenberga i Roberta E. Kenta

„Tu kończy się prawo i ja zaczynam!” („This is where the law stops and I start!”) - te słowa skierowane do przestępcy wypowiedział kiedyś Sylvester Stallone wcielający się w postać nietypowego, łamiącego prawo policjanta o przezwisku Cobra. Takie słowa 36 lat wcześniej mógłby powiedzieć Mark Dixon, nowojorski detektyw podobnie traktujący kryminalistów, używający argumentu siły zamiast skostniałych procedur dla służbistów. Otto Preminger wraz ze sprawdzoną ekipą, z którą pracował już przy filmie Laura (są to: aktorzy Dana Andrews i Gene Tierney, operator Joseph LaShelle, montażysta Louis R. Loeffler, scenograf Lyle Wheeler i dekorator wnętrz Thomas Little) wykreował kolejny bardzo udany kryminał cechujący się pierwszorzędną oprawą plastyczną, ciekawą dramaturgią, lawirowaniem na granicy czarnego kryminału i melodramatu.

Najlepsze lata naszego życia

The Best Years of Our Lives (1946 / 172 minuty)
reżyseria: William Wyler
scenariusz: Robert Emmet Sherwood na podst. powieści MacKinlaya Kantora Glory for Me

„Wojna nauczyła nas lepiej rozumieć świat. Po zobaczeniu trupów obozu w Dachau nie jesteśmy już tymi samymi ludźmi. I dlatego musimy stwierdzić, że Hollywood nie odzwierciedla świata i czasów, które przeżywamy”. Te słowa wypowiedziane przez Williama Wylera stanowią idealne podsumowanie „złotej ery Hollywood” (1930-50). Konsekwencją drugiej wojny światowej było nie tylko powstanie licznych filmów o tematyce wojennej, ale także rozwijanie się nurtu realistycznego w kinie amerykańskim. To i tak był tylko margines, bo głównym celem producentów pozostało dostarczanie widzom rozrywki. Dlatego warto zwrócić uwagę na wąskie grono powojennych obrazów, w których twórcy starali się przekazać gorzką, ale szczerą prawdę o rzeczywistości, o ludziach i ich problemach.

Zdarzenie w Ox-Bow

The Ox-Bow Incident (1943 / 75 minut)
reżyseria: William A. Wellman
scenariusz: Lamar Trotti na podst. powieści Waltera Van Tilburga Clarka

Nevada w 1885 roku. Na wieść o śmierci farmera i kradzieży bydła mieszkańcy pod nieobecność szeryfa formują oddział pościgowy. Nie wierząc w sprawiedliwe sądy obywatele zamierzają schwytać bandytów i powiesić ich bez procesu. Ponad dwudziestu ludzi wyrusza na polowanie i wkrótce znajdują trzech podejrzanie wyglądających mężczyzn podróżujących z bydłem zabitego ranczera. Wnioski nasuwają się same - to muszą być złodzieje i mordercy. Więcej dowodów nie trzeba, żadne zapewnienia i błagania nie pomogą, żadnego przebaczenia i litości nie będzie. Potrzebne jest tylko solidne drzewo nadające się na szubienicę. Wprawdzie istnieje w tym świecie demokracja, ale ona i tak nic nie zmieni, gdy sprzeciwi się siedem osób. To nadal garstka przeciwko dwudziestu samozwańczym szeryfom.

Opowieść o pożądaniu, nienawiści i kobiecie z portretu

Laura (1944 / 88 minut)
reżyseria: Otto Preminger
scenariusz: Jay Dratler, Samuel Hoffenstein, Elizabeth Reinhardt na podst. powieści Very Caspary

W 1946 roku działający we Francji włoski krytyk filmowy Nino Frank ukuł termin film noir dla wyróżnienia tendencji jaką zauważył w pięciu amerykańskich filmach pokazywanych we francuskich kinach tuż po wojnie. Te filmy to Sokół maltański, Podwójne ubezpieczenie, Laura, Żegnaj laleczko i Kobieta w oknie. Od tamtej pory filmy cechujące się podobnym, niepokojąco ponurym nastrojem wrzucano do szuflady z napisem film noir. Laurę miał początkowo realizować Rouben Mamoulian, ale jego rezygnacja (lub konflikt z wytwórnią) umożliwiły realizację austriackiemu emigrantowi. Wykorzystując pomysły niemieckich ekspresjonistów Otto Preminger stworzył znakomity film o toksycznych związkach między ludźmi, o niszczącej sile miłości, chorobliwym zauroczeniu i pozbawionej zahamowań wrogości. W trakcie śledztwa wychodzą na jaw ludzkie grzechy: dwulicowość, cynizm, nikczemność, chłód emocjonalny. Ale wśród tych obłudnych typów jest jeden, który ma na sumieniu grzech śmiertelny - morderstwo.