NIEZNISZCZALNI 4. Eksplozj4 przeciętności

Expend4bles (2023 / 103 minuty)
reżyseria: Scott Waugh
scenariusz: Kurt Wimmer, Tad Daggerhart, Max Adams, Spenser Cohen

Tekst opublikowany w serwisie film.org.pl

Jest w tym filmie scena, w której grany przez Dolpha Lundgrena snajper kilkakrotnie chybia celu, w wyniku czego złoczyńca ucieka. Podobny brak celności zaprezentowali twórcy filmu – mieli w zanadrzu kilka asów, ale zabrakło sprawnej ręki, która by doprowadziła tę akcję do sukcesu. Żarty kompletnie nie trafiły w sedno, plot twisty okazały się łatwe do przewidzenia, pędząca na złamanie karku akcja wywoływała zaś zamiast emocji jedynie wzruszenie ramion. Natomiast postacie i odgrywający je aktorzy przypominali papierowe figurki bez życia i bez charakteru. Na tym właściwie mógłbym zakończyć recenzję, ale skoro już poświęciłem swój czas na wypad do Multikina, to i rozwinę swoją opinię.

DUCHY W WENECJI, czyli Hercule Poirot w nawiedzonym domu


A Haunting in Venice (2023 / 103 minuty)
reżyseria: Kenneth Branagh
scenariusz: Michael Green na podst. powieści Agathy Christie pt. Hallowe'en Party

Tekst opublikowany w serwisie film.org.pl

Każdy ma jakieś upiory, zarówno te realne, czyhające w ciemnych zaułkach, jak i te tkwiące głęboko w duszy, ale równie niebezpieczne, bo nie można przed nimi uciec. O tym przede wszystkim opowiada nowy film Kennetha Branagha i aby interesująco przedstawić ten temat na ekranie, scenarzysta Michael Green wraz z reżyserem ożywili postacie z powieści Agathy Christie pt. Wigilia Wszystkich Świętych (Hallowe’en Party, 1969), stylistycznie zaś nawiązali do gotyckich opowieści grozy o nawiedzonych domach. W efekcie powstało bardzo udane połączenie kryminału detektywistycznego – gatunku z natury racjonalnego – z horrorem o zjawiskach nadprzyrodzonych.

ZIMNE OGNIE. Zło nie umiera nigdy

El fred que crema (2022 / 116 minut)
reżyseria: Santi Trullenque
scenariusz: Agustí Franch
& Santi Trullenque na podst. sztuki teatralnej Agustíego Francha Fred

Tekst opublikowany w serwisie film.org.pl

Film otwiera myśl laureata Nagrody Nobla Johna Steinbecka: „Całe dobro i heroizm zmartwychwstaną, a następnie ponownie przegrają i znów się odrodzą. Nie chodzi o to, że zło wygrywa, lecz o to, że nigdy nie umiera”. Dzieło debiutanta Santiego Trullenque’a El fred que crema (dosł. z jęz. katalońskiego – Zimno, które płonie) jest adaptacją sztuki teatralnej Fred (Zimno) autorstwa Agustíego Francha, który wraz z reżyserem przekształcił sceniczny tekst w ekscytującą filmową opowieść. Zdjęcia zrealizowano w całości w Andorze, udziałem w tej produkcji może zaś pochwalić się m.in. polski aktor Ksawery Szlenkier wcielający się w postać polskiego kryptografa uciekającego przed hitlerowcami.

KOBRA (1974). Gdyby Sylvester Stallone był Japończykiem...

Okore dokuhebi mokugeki-sha o kese
data premiery: 16 lutego 1974
czas trwania: ok. 90 minut
scenariusz i reżyseria: Umeji Inoue

Tekst napisany dla serwisu Savage Sinema

„Jesteś chorobą, a ja lekarstwem” – mówił grany przez Sylvestra Stallone’a tytułowy bohater filmu Cobra (1986). Równie skuteczną kurację zafundował bandytom jego japoński odpowiednik, który działał na ulicach Tokio w latach siedemdziesiątych. Wspomniany kultowy klasyk ze Stallone’em jest oficjalnie adaptacją książki Fair Game autorstwa Pauli Gosling, znanej też pod tytułem A Running Duck (wyd. 1978). Nieoficjalnie jednak – jak pisał m.in. Sławomir Zygmunt w „Leksykonie filmów wschodnich sztuk walki” – Cobra (1986) w reż. George’a P. Cosmatosa to remake japońskiego filmu karate, którego scenarzystą i reżyserem był Umeji Inoue.

(...)

Japoński reżyser Umetsugu (Umeji) Inoue to jeden z najpłodniejszych filmowców w powojennej historii japońskiego kina, mający doświadczenie w pracy we wszystkich sześciu największych wytwórniach w swojej ojczyźnie (Shintoho, Nikkatsu, Toho, Daiei, Toei i Shochiku). Mało tego, nakręcił 17 filmów dla hongkońskiego Studia Shaw Brothers. W sumie przypisuje mu się ponad 110 filmów kinowych i ponad 150 telewizyjnych. Kobra została wyprodukowana przez Shochiku (Studio Ofuna w Tokio) i miała premierę dwa tygodnie po nakręconym dla Kompanii Toei Ulicznym wojowniku (1974, reż. Shigehiro Ozawa) z niezapomnianym występem Sonny’ego Chiby. Film Umejiego Inoue nie odniósł tak wielkiego międzynarodowego sukcesu i nie trafił do żelaznego kanonu kina sensacyjnego, ale to dzieło godne poświęcenia mu czasu. Jest rozegrane w ciekawych lokacjach (wykraczające poza wielkomiejską dżunglę), solidnie dopracowane pod względem scen akcji i pojedynków karate, ale też dość intrygujące w formie, przykuwające uwagę swoim dynamicznym stylem i bezkompromisową przemocą.

Całość można przeczytać pod tym linkiem.

ABC MOVIE OF THE WEEK (1969–1975). Wybór najciekawszych filmów tygodnia

Tekst opublikowany w serwisie film.org.pl

Starych, zapomnianych filmów warto szukać nie tylko wśród kinowych produkcji, bo także telewizja miała ciekawe koncepcje, które przy solidnym wykonaniu dawały sporo frajdy. Obrazy zrealizowane na potrzeby małego ekranu mają z reguły gorszą opinię, uważane są za dzieła niższej jakości. Mowa tu o dawnych czasach, bo obecnie telewizja jest już bardziej ukształtowana i stanowi mocną konkurencję dla kinematografii. Dawniej filmy telewizyjne miały ograniczone źródła dochodów, zyski były generowane głównie dzięki reklamom, dlatego tylko niskie budżety mogły zapewnić zwrot kosztów produkcji. Kręcenie metodą „tanio i szybko” też nie wpływało pozytywnie na jakość scenariuszy.

PAMFIR. Bestia, która chce być człowiekiem

(2022 / 100 minut)
scenariusz i reżyseria: Dmytro Sukholytkyy-Sobchuk

Tekst opublikowany w serwisie film.org.pl

Gdy Pamfir został zaprezentowany na ubiegłorocznym festiwalu w Cannes, otrzymał sześciominutową owację na stojąco, po której posypały się entuzjastyczne opinie w mediach. Debiutujący w pełnym metrażu reżyser Dmytro Sukholytkyy-Sobchuk połączył w filmie kino gatunkowe z autorskim spojrzeniem na otaczającą rzeczywistość, wymieszał wpływy chrześcijańskie z pogańskimi, bardzo mocno trzymając się rodzimej tradycji. Duże znaczenie mają tu lokalizacja, język, uwarunkowania polityczne, społeczne i ekonomiczne. Istotny jest także sam główny bohater, będący symbolem pewnej postawy, która charakteryzuje naród, nie tylko Ukrainę – „Bądź bestią, ale pozostań człowiekiem”.

D’ARTAGNAN I TRZEJ MUSZKIETEROWIE. Klasyka francuskiej literatury w formie sowieckiego wodewilu

premiera: 25 grudnia 1979
czas trwania: 249 minut
reżyseria: Gieorgij Jungwald-Chilkiewicz
scenariusz: Mark Rozowski na podst. powieści Alexandre'a Dumasa oraz wodewilu Marka Rozowskiego i Jurija Riaszencewa

Tekst opublikowany w serwisie film.org.pl

Przygody młodego Gaskończyka, który przybywa do Paryża, by zasilić szeregi królewskich muszkieterów, należą do najczęściej przerabianych w kinie motywów z francuskiej klasyki. Po 2000 roku powstały co najmniej trzy wysokobudżetowe adaptacje Trzech muszkieterów – ostatnia jest całkiem świeża, w polskich kinach od maja 2023, a jej druga część planowana jest na sezon zimowy. Ze względu na bogactwo treści zawartej w literackim pierwowzorze często sięgali po książkę także telewizyjni producenci. Spośród adaptacji przeznaczonych na mały ekran szczególnie wyróżnia się jedna – rozśpiewany i błyskotliwy miniserial D’Artagnan i trzej muszkieterowie (1978), niegdyś bardzo popularny, dziś już zapomniany, przynajmniej jeśli chodzi o polską widownię. Obecnie jest łatwy do zdobycia, bo legalnie dostępny na platformie FlixClassic.

SERBSKI SOKÓŁ (1981). Franco Nero w starciu z „anatolijskim szatanem”

Banović Strahinja (1981105 minut)
reżyseria: Vatroslav Mimica
scenariusz: Aleksandar Petrović, Vatroslav Mimica

Tekst napisany dla serwisu Savage Sinema

W roku 1389 rycerstwo serbskie zostało doszczętnie rozbite przez wojska osmańskie w bitwie na Kosowym Polu, ale już rok wcześniej „serbski sokół” Banović Strahinja rozpoczął swoją wojnę z Turkami. Gdy pewnego dnia muzułmańscy bandyci ograbili jego posiadłość i wymordowali jego ludzi, on stanął przed trudną próbą, w której swój rycerski honor musiał przeciwstawić okrutnemu prawu. Naród przygotowywał się do bitwy z sułtanem, więc marnowanie sił na prywatną zemstę nie miało sensu, ale było coś, co nie pozwoliło dzielnemu bohaterowi zapomnieć tej zniewagi. Przywódca bandytów, Vlah Alija, porwał jego żonę Anđję, więc rycerz postanawia wyruszyć w pościg. Ojciec porwanej kobiety, Jug Bogdan, odmawia pomocy, uważając córkę za straconą. Bo jeśli jest wierna mężowi to powinna popełnić samobójstwo. Jeśli tego nie zrobi, jest cudzołożnicą i w takiej sytuacji świętym obowiązkiem męża jest ją oślepić (...)

Całość można przeczytać pod tym linkiem.