Western to gatunek najbardziej rozpoznawalny. Już pierwsze kadry przedstawiające charakterystyczne plenery, kostiumy czy rekwizyty wskazują, że mamy do czynienia z westernem. Pierwszy film tego gatunku powstał w 1903 roku - to krótkometrażowy Napad na ekspres (The Great Train Robbery) w reżyserii Edwina S. Portera. W epoce niemego kina western należał jednak do kina klasy B i odnosił sukcesy wśród widzów, a nie krytyków. To zmieniło się z czasem kiedy western wytworzył odmiany takie jak nadwestern czy antywestern. Ale klasyczne dokonania też były cenione jeśli robili je mistrzowie tacy jak np. John Ford, Howard Hawks i John Sturges.
Mistrzem niemych westernów był Thomas H. Ince, który m.in. wyprodukował Bramy piekła (Hell's Hinges, 1916) z Williamem S. Hartem, pierwszą gwiazdą westernu. Po nim był Tom Mix, który wystąpił m.in. w filmie Napad na ekspres K & A (The Great K & A Train Robbery, 1926). Największe sukcesy odniosły jednak Karawana (The Covered Wagon, 1923) Jamesa Cruze'a oraz Żelazny koń / inny tytuł Ognisty potwór (The Iron Horse, 1924) Johna Forda. W latach 30. powstały m.in. Annie Oakley (1935) George'a Stevensa z Barbarą Stanwyck i Niezwyciężony Bill (The Plainsman, 1936) Cecila B. DeMille'a, w którym wystąpili Gary Cooper w roli Dzikiego Billa Hickoka i Jean Arthur w roli Calamity Jane.
Prawdziwy przełom nastąpił w 1939 roku. Wtedy powstało kilka filmów, które zmieniły oblicze westernu i ten właśnie rok rozpoczął okres klasycznego westernu trwający przez następne dwadzieścia lat, kiedy to western odnosił największe sukcesy. Te kilka przełomowych filmów z 1939 roku to: Dyliżans (Stagecoach) Johna Forda, Jesse James Henry'ego Kinga, Dodge City Michaela Curtiza, Bębny nad Mohawkiem (Drums Along the Mohawk) Johna Forda, Union Pacific Cecila B. DeMille'a.
Nadeszła jednak wojna, która spowodowała, że twórców filmowych zainteresowała tematyka wojenna, a do westernów powrócono po wojnie w filmach: Miasto bezprawia (My Darling Clementine, 1946) Johna Forda i tegoż samego twórcy kawaleryjska trylogia z udziałem Johna Wayne'a: Fort Apache (1948) ze świetną rolą Henry'ego Fondy oraz najsłynniejszą dorosłą kreacją Shirley Temple, Nosiła żółtą wstążkę (She Wore a Yellow Ribbon, 1949) z Joanne Dru w roli tytułowej i mniej udane Rio Grande (1950), w którym John Wayne pierwszy (i nie ostatni raz) wystąpił u boku Maureen O'Hary.
Pierwszy wybitny western powojenny to jednak Rzeka Czerwona (Red River, 1948) Howarda Hawksa, w którym John Wayne zaskoczył widzów i krytyków mocną, wyrazistą kreacją, jakiej nikt się po nim nie spodziewał. U jego boku wystąpili Montgomery Clift, Joanne Dru i Walter Brennan. Kreacją Wayne'a zaskoczony był także John Ford, który od tamtej pory postanowił regularnie obsadzać go w swoich filmach.
Lata 50. to czas westernów psychologicznych zwanych nadwesternami. W samo południe (High Noon, 1952) Freda Zinnemanna i Naga ostroga (The Naked Spur, 1953) Anthony'ego Manna sprawiły, że nawet klasyczne westerny nie mogły już być takie jak dawniej. I chociaż Jeździec znikąd (Shane, 1953) George'a Stevensa, Poszukiwacze (The Searchers, 1956) Johna Forda czy np. Biały kanion (The Big Country, 1958) Williama Wylera zaliczane są do klasyki, to jednak jest to coś więcej niż klasyka, a w tym drugim filmie John Wayne gra taką niejednoznaczną postać, której pewnie nie odważyłby się zagrać 10 lat wcześniej.
Mistrzem westernów psychologicznych był bez wątpienia Anthony Mann, który w latach 1950-60 zrealizował aż 11 filmów tego gatunku, największy sukces odniosły filmy z Jamesem Stewartem - Winchester '73 (1950), Zakole rzeki / inny tytuł W górę rzeki (Bend of the River, 1952), Naga ostroga (The Naked Spur, 1953), Daleki kraj / inny tytuł Odległy kraj (The Far Country, 1954) i Mściciel z Laramie (The Man From Laramie, 1955). Ale równie dobre, jeśli nie lepsze były filmy Manna bez Stewarta jak: Gwiazda szeryfa (The Tin Star, 1957) z Henry'm Fondą i Anthony'm Perkinsem oraz Człowiek Zachodu (Man of the West, 1958) z Gary'm Cooperem i Lee J. Cobbem.
Wybitnymi twórcami nadwesternów byli również Delmer Daves i Budd Boetticher. Daves nakręcił m.in. dwa słynne filmy z Glennem Fordem: ciekawe, choć nieco melodramatyczne Rancho w dolinie (Jubal, 1956) ze świetnymi rolami Roda Steigera i Ernesta Borgnine'a oraz bardziej znane choć trochę słabsze 15:10 do Yumy (3:10 to Yuma, 1957), które doczekało się udanego remake'u w 2007 roku. Natomiast Boetticher zrealizował 7 niskobudżetowych westernów z udziałem Randolpha Scotta m.in.: Siedmiu ludzi do zabicia (Seven Men from Now, 1956), Samotny Jeździec (Ride Lonesome, 1959), Stacja Komanczów (Comanche Station, 1960).
W klasycznym okresie Hollywood western był popularnym gatunkiem i prawie każdy reżyser chciał się w nim sprawdzić. A więc amerykańskie westerny realizowali nie tylko Amerykanie, ale również emigranci z Austrii (Fritz Lang, Fred Zinnemann, Otto Preminger) oraz z Węgier (Michael Curtiz, Andre De Toth). W latach 50. dobre filmy o Indianach robił George Sherman (Tomahawk, Bitwa na Przełęczy Apaczów, Wódz Szalony Koń). W westernowych plenerach chętnie pracował Raoul Walsh (Cheyenne, Silver River, Colorado Territory, Dwaj z Teksasu). Walsh znany jest także z tego, że pierwszy obsadził Johna Wayne'a w głównej roli (w filmie The Big Trail z 1930 roku). Zrealizował także biografię generała Custera pt. They Died with Their Boots On (1941).
Mistrzem niemych westernów był Thomas H. Ince, który m.in. wyprodukował Bramy piekła (Hell's Hinges, 1916) z Williamem S. Hartem, pierwszą gwiazdą westernu. Po nim był Tom Mix, który wystąpił m.in. w filmie Napad na ekspres K & A (The Great K & A Train Robbery, 1926). Największe sukcesy odniosły jednak Karawana (The Covered Wagon, 1923) Jamesa Cruze'a oraz Żelazny koń / inny tytuł Ognisty potwór (The Iron Horse, 1924) Johna Forda. W latach 30. powstały m.in. Annie Oakley (1935) George'a Stevensa z Barbarą Stanwyck i Niezwyciężony Bill (The Plainsman, 1936) Cecila B. DeMille'a, w którym wystąpili Gary Cooper w roli Dzikiego Billa Hickoka i Jean Arthur w roli Calamity Jane.
Prawdziwy przełom nastąpił w 1939 roku. Wtedy powstało kilka filmów, które zmieniły oblicze westernu i ten właśnie rok rozpoczął okres klasycznego westernu trwający przez następne dwadzieścia lat, kiedy to western odnosił największe sukcesy. Te kilka przełomowych filmów z 1939 roku to: Dyliżans (Stagecoach) Johna Forda, Jesse James Henry'ego Kinga, Dodge City Michaela Curtiza, Bębny nad Mohawkiem (Drums Along the Mohawk) Johna Forda, Union Pacific Cecila B. DeMille'a.
Nadeszła jednak wojna, która spowodowała, że twórców filmowych zainteresowała tematyka wojenna, a do westernów powrócono po wojnie w filmach: Miasto bezprawia (My Darling Clementine, 1946) Johna Forda i tegoż samego twórcy kawaleryjska trylogia z udziałem Johna Wayne'a: Fort Apache (1948) ze świetną rolą Henry'ego Fondy oraz najsłynniejszą dorosłą kreacją Shirley Temple, Nosiła żółtą wstążkę (She Wore a Yellow Ribbon, 1949) z Joanne Dru w roli tytułowej i mniej udane Rio Grande (1950), w którym John Wayne pierwszy (i nie ostatni raz) wystąpił u boku Maureen O'Hary.
Pierwszy wybitny western powojenny to jednak Rzeka Czerwona (Red River, 1948) Howarda Hawksa, w którym John Wayne zaskoczył widzów i krytyków mocną, wyrazistą kreacją, jakiej nikt się po nim nie spodziewał. U jego boku wystąpili Montgomery Clift, Joanne Dru i Walter Brennan. Kreacją Wayne'a zaskoczony był także John Ford, który od tamtej pory postanowił regularnie obsadzać go w swoich filmach.
John Wayne, Ricky Nelson i Angie Dickinson w filmie Rio Bravo |
Lata 50. to czas westernów psychologicznych zwanych nadwesternami. W samo południe (High Noon, 1952) Freda Zinnemanna i Naga ostroga (The Naked Spur, 1953) Anthony'ego Manna sprawiły, że nawet klasyczne westerny nie mogły już być takie jak dawniej. I chociaż Jeździec znikąd (Shane, 1953) George'a Stevensa, Poszukiwacze (The Searchers, 1956) Johna Forda czy np. Biały kanion (The Big Country, 1958) Williama Wylera zaliczane są do klasyki, to jednak jest to coś więcej niż klasyka, a w tym drugim filmie John Wayne gra taką niejednoznaczną postać, której pewnie nie odważyłby się zagrać 10 lat wcześniej.
Mistrzem westernów psychologicznych był bez wątpienia Anthony Mann, który w latach 1950-60 zrealizował aż 11 filmów tego gatunku, największy sukces odniosły filmy z Jamesem Stewartem - Winchester '73 (1950), Zakole rzeki / inny tytuł W górę rzeki (Bend of the River, 1952), Naga ostroga (The Naked Spur, 1953), Daleki kraj / inny tytuł Odległy kraj (The Far Country, 1954) i Mściciel z Laramie (The Man From Laramie, 1955). Ale równie dobre, jeśli nie lepsze były filmy Manna bez Stewarta jak: Gwiazda szeryfa (The Tin Star, 1957) z Henry'm Fondą i Anthony'm Perkinsem oraz Człowiek Zachodu (Man of the West, 1958) z Gary'm Cooperem i Lee J. Cobbem.
Wybitnymi twórcami nadwesternów byli również Delmer Daves i Budd Boetticher. Daves nakręcił m.in. dwa słynne filmy z Glennem Fordem: ciekawe, choć nieco melodramatyczne Rancho w dolinie (Jubal, 1956) ze świetnymi rolami Roda Steigera i Ernesta Borgnine'a oraz bardziej znane choć trochę słabsze 15:10 do Yumy (3:10 to Yuma, 1957), które doczekało się udanego remake'u w 2007 roku. Natomiast Boetticher zrealizował 7 niskobudżetowych westernów z udziałem Randolpha Scotta m.in.: Siedmiu ludzi do zabicia (Seven Men from Now, 1956), Samotny Jeździec (Ride Lonesome, 1959), Stacja Komanczów (Comanche Station, 1960).
W klasycznym okresie Hollywood western był popularnym gatunkiem i prawie każdy reżyser chciał się w nim sprawdzić. A więc amerykańskie westerny realizowali nie tylko Amerykanie, ale również emigranci z Austrii (Fritz Lang, Fred Zinnemann, Otto Preminger) oraz z Węgier (Michael Curtiz, Andre De Toth). W latach 50. dobre filmy o Indianach robił George Sherman (Tomahawk, Bitwa na Przełęczy Apaczów, Wódz Szalony Koń). W westernowych plenerach chętnie pracował Raoul Walsh (Cheyenne, Silver River, Colorado Territory, Dwaj z Teksasu). Walsh znany jest także z tego, że pierwszy obsadził Johna Wayne'a w głównej roli (w filmie The Big Trail z 1930 roku). Zrealizował także biografię generała Custera pt. They Died with Their Boots On (1941).
Najlepsze klasyczne westerny lat 50., zawierające jednak pewne nowatorskie elementy to: Bezkresne niebo (The Big Sky, 1952) Howarda Hawksa z Kirkiem Douglasem, Vera Cruz (1954) Roberta Aldricha z Gary'm Cooperem i Burtem Lancasterem, Pojedynek w Corralu O.K. (Gunfight at the O.K. Corral, 1957) Johna Sturgesa z Burtem Lancasterem i Kirkiem Douglasem oraz trzy filmy pochodzące z roku 1959: Rio Bravo Howarda Hawksa z Johnem Wayne'em, Ostatni pociąg z Gun Hill (The Last Train From Gun Hill) Johna Sturgesa z Kirkiem Douglasem i Anthony'm Quinnem oraz Dwa złote colty (Warlock) Edwarda Dmytryka z Richardem Widmarkiem, Henry'm Fondą i Anthony'm Quinnem. Ostatnie wielkie sukcesy klasycznego westernu to wysokobudżetowe superprodukcje Alamo (The Alamo, 1960) Johna Wayne'a, Siedmiu wspaniałych (The Magnificent Seven, 1960) Johna Sturgesa z Yulem Brynnerem i Steve'em McQueenem oraz Jak zdobyto Dziki Zachód (How The West Was Won, 1963) z gwiazdorską obsadą i w zbiorowej reżyserii, który idealnie podsumował okres klasycznego westernu. Koniec okresu klasycznego potwierdził ostatecznie John Ford filmem Jesień Czejenów (Cheyenne Autumn, 1964). Tak więc John Ford otworzył klasyczny okres gatunku filmem Dyliżans i on także zamknął ten okres.
Chociaż podejmowano nadal realizacje westernów w starym klasycznym stylu, to nie odnosiły już one sukcesów i uważane były za staroświeckie. Można je określić mianem spóźnionej klasyki. Takie filmy kręcił m.in. Andrew V. McLaglen, który mimo tego iż pracował z Jamesem Stewartem i Johnem Wayne'em nie stworzył żadnego wybitnego westernu a jedynie filmy dobre choć bez rewelacji, takie jak pacyfistyczny, antywojenny film o wojnie secesyjnej Shenandoah (1965) z Jamesem Stewartem oraz Chisum (1970) z Johnem Wayne'em, w którym pojawiają się też Pat Garrett i Billy Kid. Ale spóźnioną klasykę tworzyli też reżyserzy, którzy dekadę wcześniej byli wybitnymi twórcami klasyki: Howard Hawks w filmach El Dorado (1967) i Rio Lobo (1970) próbował nawiązać do sukcesu Rio Bravo, ale bez powodzenia, podobnie jak John Sturges filmem Godzina ognia (Hour of the Gun, 1967) kontynuował historię znaną z Pojedynku w Corralu O.K. A już kompletną porażką były filmy Sturgesa z lat 70. Joe Kidd (1972) z Clintem Eastwoodem i Konie Valdeza (1973) z Charlesem Bronsonem. Do lepszych, choć spóźnionych klasycznych westernów należą jeszcze m.in. dwa filmy Henry'ego Hathawaya: opowieść o zemście Nevada Smith (1966) ze Steve'em McQueenem i nie pozbawione humoru Prawdziwe męstwo (True Grit, 1969) z oscarową kreacją Johna Wayne'a. Warto też zwrócić uwagę na westerny przygodowe: Złoto Mackenny (Mackenna's Gold, 1969) J. Lee Thompsona z Gregory'm Peckiem i lepszy, nieco bardziej oryginalny, choć oparty na faktach, Człowiek w dziczy (Man in the Wilderness, 1971) Richarda C. Sarafiana z Richardem Harrisem.
Lata 60. to czas antywesternów czyli filmów o zmierzchu Dzikiego Zachodu, o wkraczaniu cywilizacji i o ludziach, którzy nie potrafią przystosować się do nowych czasów. Mistrzem takich filmów był Sam Peckinpah, który w takich filmach jak Strzały o zmierzchu (Ride the High Country, 1962) z gwiazdami starych westernów Randolphem Scottem i Joelem McCrea, Dzika banda (The Wild Bunch, 1969) z Williamem Holdenem, Ernestem Borgnine'em i Robertem Ryanem oraz Pat Garrett & Billy The Kid (1973) z Jamesem Coburnem i Krisem Kristoffersonem, doskonale opowiedział o odchodzącym w przeszłość Zachodzie. Ale Peckinpah w podobnym, pesymistycznym i cynicznym stylu nakręcił Majora Dundee (1965) z Charltonem Hestonem i Richardem Harrisem, polemizując z kawaleryjską trylogią Johna Forda. Ale nawet lżejszy film Peckinpaha Ballada o Cable'u Hogue'u (The Ballad of Cable Hogue, 1970) także jest antywesternem - na końcu pojawia się samochód, który jest jednym z symboli zmierzchu Dzikiego Zachodu. Do wybitnych antywesternów można zaliczyć również filmy: Człowiek, który zabił Liberty Valance'a (The Man Who Shot Liberty Valance, 1962) Johna Forda z Johnem Wayne'em i Jamesem Stewartem, Zawodowcy (The Professionals, 1966) Richarda Brooksa z Lee Marvinem i Burtem Lancasterem, Butch Cassidy & The Sundance Kid (1969) George'a Roya Hilla z duetem Paul Newman - Robert Redford oraz znakomity film o życiu trapera Jeremiah Johnson (1972) Sydneya Pollacka z Robertem Redfordem. Zaczęły również powstawać wybitne filmy o Indianach takie jak: sentymentalny Hombre (1967) Martina Ritta z Paulem Newmanem, zabawny Mały Wielki Człowiek (Little Big Man, 1970) Arthura Penna z Dustinem Hoffmanem i dramatyczny Człowiek zwany Koniem (A Man Called Horse, 1970) Elliota Silversteina z Richardem Harrisem ze słynną brutalną sceną indiańskiego rytuału „Sun Vow” („ślubowanie słońcu”).
Do antywesternów zaliczają się też dwa oryginalne, nowatorskie filmy Clinta Eastwooda z lat 70. z nim samym w roli głównej: Mściciel (High Plains Drifter, 1973) i Wyjęty spod prawa Josey Wales (The Outlaw Josey Wales, 1976). Ostatni prawdziwy antywestern powstał w 1980 roku - Tom Horn Williama Wiarda ze znakomitą kreacją Steve'a McQueena w roli byłego żołnierza, który w wyniku intrygi zostaje niesłusznie oskarżony o zabójstwo i skazany na śmierć przez powieszenie. Jego śmierć oznacza koniec Dzikiego Zachodu, a jak się później okaże także koniec westernu. Ale już wcześniej, w 1976 roku, powstały udane filmy sugerujące całkowity zmierzch gatunku - Rewolwerowiec (The Shootist) Dona Siegela z ostatnią wielką rolą Johna Wayne'a i wspomniany film Eastwooda Wyjęty spod prawa Josey Wales. Później miały jeszcze miejsce udane lub nie próby reanimacji gatunku, co nie zmienia faktu, że westerny utraciły dawną pozycję.
W latach 80. i 90. westerny powstawały najczęściej dla telewizji, bo w kinie nie odnosiły sukcesów. Jednak byli tacy, którym udało się zrobić całkiem dobre westerny: Clint Eastwood filmem Niesamowity jeździec (Pale Rider, 1985) nawiązał do klasycznego Jeźdźca znikąd (1953), ale również do swojego wcześniejszego filmu Mściciel (1973). A realizując Bez przebaczenia (Unforgiven, 1992) stworzył bardzo udany, pesymistyczny i brutalny moralitet o walce Dobra ze Złem ze świetną kreacją Gene'a Hackmana w roli sadystycznego szeryfa. Równie dobra była realistyczna opowieść o życiu Indian Tańczący z wilkami (Dances with Wolves, 1990) w reżyserii Kevina Costnera i z nim samym w roli żołnierza, który poznaje z bliska Indian i się z nimi zaprzyjaźnia. W latach 80. i 90. powstawały też filmy akcji osadzone na Dzikim Zachodzie takie jak: Silverado (1985) Lawrence'a Kasdana, Młode strzelby 1-2 (Young Guns, 1988, 1990) oraz Tombstone (1993) George'a P. Cosmatosa z Kurtem Russellem w roli Wyatta Earpa. Powstały wówczas także epickie biografie: Geronimo: Amerykańska legenda (Geronimo: An American Legend, 1993) Waltera Hilla, Wyatt Earp (1994) Lawrence'a Kasdana z Kevinem Costnerem oraz Dziki Bill (Wild Bill, 1995) Waltera Hilla z Jeffem Bridgesem. W pierwszej dekadzie XXI wieku także można wyróźnić najlepsze westerny: 3:10 do Yumy (3:10 to Yuma, 2007) Jamesa Mangolda z Russellem Crowe'em i Christianem Bale'em oraz film o kowbojach Bezprawie (Open Range, 2003) Kevina Costnera z niezłą sceną strzelaniny w końcówce. Najbliższe arcydziełu są zrealizowane z pasją i polotem filmy Seraphim Falls (2006) i Zabójstwo Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda (2007).
Powyżej wymienione filmy to westerny amerykańskie. Należy też wspomnieć o włoskiej odmianie zwanej spaghetti westernem. Najlepszym, najbardziej cenionym twórcą tych filmów był Sergio Leone, u którego w trylogii dolarowej Za garść dolarów (Per un pugno di dollari, 1964), Za kilka dolarów więcej (Per qualche dollaro in piu, 1965) i Dobry, Zły, Brzydki (Il Buono Il brutto Il cattivo, 1966), doskonalili swój warsztat Clint Eastwood i Ennio Morricone. Ale najlepszym filmem Leone jest jednak mistrzowsko skonstruowany film Pewnego razu na Dzikim Zachodzie (C'era una volta il West, 1968) z taką obsadą o jakiej marzy każdy reżyser (Claudia Cardinale, Henry Fonda, Jason Robards, Charles Bronson). Ponieważ jednak styl Leone jest nie do podrobienia za wzorcowe spaghetti westerny uważane są filmy Sergio Corbucciego Django (1966) z udziałem Franco Nero i Człowiek zwany Ciszą (Il Grande silenzio, 1968) rozgrywający się w zimowej scenerii i kończący się zaskakująco tragicznie. Ciekawe są również francusko-włoskie westerny Strzelby dla San Sebastian (La bataille de San Sebastian, 1968) Henri'ego Verneuila z Anthony'm Quinnem oraz Samuraj i kowboje (Soleil Rouge, 1971) Terence'a Younga z międzynarodową obsadą (Charles Bronson, Ursula Andress, Toshiro Mifune, Alain Delon). Oprócz Włoch popularne westerny były realizowane w RFN i Jugosławii, jak słynna seria 11 filmów o Winnetou z lat 1962-68.
Na koniec kilka słów o westernach komediowych, z których moim zdaniem najlepszy jest Mały Wielki Człowiek (Little Big Man, 1970) Arthura Penna z Dustinem Hoffmanem i doskonałą rolą Dana George'a w roli Wodza Indian zwanego „Stara Skóra z Wigwamu”. Bardzo udane były również Ballada o Cable'u Hogue'u (The Ballad Of Cable Hogue, 1970) Sama Peckinpaha z Jasonem Robardsem, Muły siostry Sary (Two Mules for Sister Sara, 1970) Dona Siegela z Clintem Eastwoodem, Na szlaku Alleluja (The Hallelujah Trail, 1965) Johna Sturgesa z Burtem Lancasterem oraz Teksas po drugiej stronie rzeki (Texas Across the River, 1966) Michaela Gordona z Deanem Martinem i Alainem Delonem, a z nowszych Maverick (1994) Richarda Donnera z Melem Gibsonem. Jednak nie przypadły mi do gustu wysoko oceniane filmy Cat Ballou (1965) Elliota Silversteina z Jane Fondą i Lee Marvinem oraz Płonące siodła (Blazing Saddles, 1974) Mela Brooksa.
Chociaż podejmowano nadal realizacje westernów w starym klasycznym stylu, to nie odnosiły już one sukcesów i uważane były za staroświeckie. Można je określić mianem spóźnionej klasyki. Takie filmy kręcił m.in. Andrew V. McLaglen, który mimo tego iż pracował z Jamesem Stewartem i Johnem Wayne'em nie stworzył żadnego wybitnego westernu a jedynie filmy dobre choć bez rewelacji, takie jak pacyfistyczny, antywojenny film o wojnie secesyjnej Shenandoah (1965) z Jamesem Stewartem oraz Chisum (1970) z Johnem Wayne'em, w którym pojawiają się też Pat Garrett i Billy Kid. Ale spóźnioną klasykę tworzyli też reżyserzy, którzy dekadę wcześniej byli wybitnymi twórcami klasyki: Howard Hawks w filmach El Dorado (1967) i Rio Lobo (1970) próbował nawiązać do sukcesu Rio Bravo, ale bez powodzenia, podobnie jak John Sturges filmem Godzina ognia (Hour of the Gun, 1967) kontynuował historię znaną z Pojedynku w Corralu O.K. A już kompletną porażką były filmy Sturgesa z lat 70. Joe Kidd (1972) z Clintem Eastwoodem i Konie Valdeza (1973) z Charlesem Bronsonem. Do lepszych, choć spóźnionych klasycznych westernów należą jeszcze m.in. dwa filmy Henry'ego Hathawaya: opowieść o zemście Nevada Smith (1966) ze Steve'em McQueenem i nie pozbawione humoru Prawdziwe męstwo (True Grit, 1969) z oscarową kreacją Johna Wayne'a. Warto też zwrócić uwagę na westerny przygodowe: Złoto Mackenny (Mackenna's Gold, 1969) J. Lee Thompsona z Gregory'm Peckiem i lepszy, nieco bardziej oryginalny, choć oparty na faktach, Człowiek w dziczy (Man in the Wilderness, 1971) Richarda C. Sarafiana z Richardem Harrisem.
Jedna z pierwszych scen z filmu Pewnego razu na Dzikim Zachodzie |
Lata 60. to czas antywesternów czyli filmów o zmierzchu Dzikiego Zachodu, o wkraczaniu cywilizacji i o ludziach, którzy nie potrafią przystosować się do nowych czasów. Mistrzem takich filmów był Sam Peckinpah, który w takich filmach jak Strzały o zmierzchu (Ride the High Country, 1962) z gwiazdami starych westernów Randolphem Scottem i Joelem McCrea, Dzika banda (The Wild Bunch, 1969) z Williamem Holdenem, Ernestem Borgnine'em i Robertem Ryanem oraz Pat Garrett & Billy The Kid (1973) z Jamesem Coburnem i Krisem Kristoffersonem, doskonale opowiedział o odchodzącym w przeszłość Zachodzie. Ale Peckinpah w podobnym, pesymistycznym i cynicznym stylu nakręcił Majora Dundee (1965) z Charltonem Hestonem i Richardem Harrisem, polemizując z kawaleryjską trylogią Johna Forda. Ale nawet lżejszy film Peckinpaha Ballada o Cable'u Hogue'u (The Ballad of Cable Hogue, 1970) także jest antywesternem - na końcu pojawia się samochód, który jest jednym z symboli zmierzchu Dzikiego Zachodu. Do wybitnych antywesternów można zaliczyć również filmy: Człowiek, który zabił Liberty Valance'a (The Man Who Shot Liberty Valance, 1962) Johna Forda z Johnem Wayne'em i Jamesem Stewartem, Zawodowcy (The Professionals, 1966) Richarda Brooksa z Lee Marvinem i Burtem Lancasterem, Butch Cassidy & The Sundance Kid (1969) George'a Roya Hilla z duetem Paul Newman - Robert Redford oraz znakomity film o życiu trapera Jeremiah Johnson (1972) Sydneya Pollacka z Robertem Redfordem. Zaczęły również powstawać wybitne filmy o Indianach takie jak: sentymentalny Hombre (1967) Martina Ritta z Paulem Newmanem, zabawny Mały Wielki Człowiek (Little Big Man, 1970) Arthura Penna z Dustinem Hoffmanem i dramatyczny Człowiek zwany Koniem (A Man Called Horse, 1970) Elliota Silversteina z Richardem Harrisem ze słynną brutalną sceną indiańskiego rytuału „Sun Vow” („ślubowanie słońcu”).
Do antywesternów zaliczają się też dwa oryginalne, nowatorskie filmy Clinta Eastwooda z lat 70. z nim samym w roli głównej: Mściciel (High Plains Drifter, 1973) i Wyjęty spod prawa Josey Wales (The Outlaw Josey Wales, 1976). Ostatni prawdziwy antywestern powstał w 1980 roku - Tom Horn Williama Wiarda ze znakomitą kreacją Steve'a McQueena w roli byłego żołnierza, który w wyniku intrygi zostaje niesłusznie oskarżony o zabójstwo i skazany na śmierć przez powieszenie. Jego śmierć oznacza koniec Dzikiego Zachodu, a jak się później okaże także koniec westernu. Ale już wcześniej, w 1976 roku, powstały udane filmy sugerujące całkowity zmierzch gatunku - Rewolwerowiec (The Shootist) Dona Siegela z ostatnią wielką rolą Johna Wayne'a i wspomniany film Eastwooda Wyjęty spod prawa Josey Wales. Później miały jeszcze miejsce udane lub nie próby reanimacji gatunku, co nie zmienia faktu, że westerny utraciły dawną pozycję.
W latach 80. i 90. westerny powstawały najczęściej dla telewizji, bo w kinie nie odnosiły sukcesów. Jednak byli tacy, którym udało się zrobić całkiem dobre westerny: Clint Eastwood filmem Niesamowity jeździec (Pale Rider, 1985) nawiązał do klasycznego Jeźdźca znikąd (1953), ale również do swojego wcześniejszego filmu Mściciel (1973). A realizując Bez przebaczenia (Unforgiven, 1992) stworzył bardzo udany, pesymistyczny i brutalny moralitet o walce Dobra ze Złem ze świetną kreacją Gene'a Hackmana w roli sadystycznego szeryfa. Równie dobra była realistyczna opowieść o życiu Indian Tańczący z wilkami (Dances with Wolves, 1990) w reżyserii Kevina Costnera i z nim samym w roli żołnierza, który poznaje z bliska Indian i się z nimi zaprzyjaźnia. W latach 80. i 90. powstawały też filmy akcji osadzone na Dzikim Zachodzie takie jak: Silverado (1985) Lawrence'a Kasdana, Młode strzelby 1-2 (Young Guns, 1988, 1990) oraz Tombstone (1993) George'a P. Cosmatosa z Kurtem Russellem w roli Wyatta Earpa. Powstały wówczas także epickie biografie: Geronimo: Amerykańska legenda (Geronimo: An American Legend, 1993) Waltera Hilla, Wyatt Earp (1994) Lawrence'a Kasdana z Kevinem Costnerem oraz Dziki Bill (Wild Bill, 1995) Waltera Hilla z Jeffem Bridgesem. W pierwszej dekadzie XXI wieku także można wyróźnić najlepsze westerny: 3:10 do Yumy (3:10 to Yuma, 2007) Jamesa Mangolda z Russellem Crowe'em i Christianem Bale'em oraz film o kowbojach Bezprawie (Open Range, 2003) Kevina Costnera z niezłą sceną strzelaniny w końcówce. Najbliższe arcydziełu są zrealizowane z pasją i polotem filmy Seraphim Falls (2006) i Zabójstwo Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda (2007).
Powyżej wymienione filmy to westerny amerykańskie. Należy też wspomnieć o włoskiej odmianie zwanej spaghetti westernem. Najlepszym, najbardziej cenionym twórcą tych filmów był Sergio Leone, u którego w trylogii dolarowej Za garść dolarów (Per un pugno di dollari, 1964), Za kilka dolarów więcej (Per qualche dollaro in piu, 1965) i Dobry, Zły, Brzydki (Il Buono Il brutto Il cattivo, 1966), doskonalili swój warsztat Clint Eastwood i Ennio Morricone. Ale najlepszym filmem Leone jest jednak mistrzowsko skonstruowany film Pewnego razu na Dzikim Zachodzie (C'era una volta il West, 1968) z taką obsadą o jakiej marzy każdy reżyser (Claudia Cardinale, Henry Fonda, Jason Robards, Charles Bronson). Ponieważ jednak styl Leone jest nie do podrobienia za wzorcowe spaghetti westerny uważane są filmy Sergio Corbucciego Django (1966) z udziałem Franco Nero i Człowiek zwany Ciszą (Il Grande silenzio, 1968) rozgrywający się w zimowej scenerii i kończący się zaskakująco tragicznie. Ciekawe są również francusko-włoskie westerny Strzelby dla San Sebastian (La bataille de San Sebastian, 1968) Henri'ego Verneuila z Anthony'm Quinnem oraz Samuraj i kowboje (Soleil Rouge, 1971) Terence'a Younga z międzynarodową obsadą (Charles Bronson, Ursula Andress, Toshiro Mifune, Alain Delon). Oprócz Włoch popularne westerny były realizowane w RFN i Jugosławii, jak słynna seria 11 filmów o Winnetou z lat 1962-68.
Na koniec kilka słów o westernach komediowych, z których moim zdaniem najlepszy jest Mały Wielki Człowiek (Little Big Man, 1970) Arthura Penna z Dustinem Hoffmanem i doskonałą rolą Dana George'a w roli Wodza Indian zwanego „Stara Skóra z Wigwamu”. Bardzo udane były również Ballada o Cable'u Hogue'u (The Ballad Of Cable Hogue, 1970) Sama Peckinpaha z Jasonem Robardsem, Muły siostry Sary (Two Mules for Sister Sara, 1970) Dona Siegela z Clintem Eastwoodem, Na szlaku Alleluja (The Hallelujah Trail, 1965) Johna Sturgesa z Burtem Lancasterem oraz Teksas po drugiej stronie rzeki (Texas Across the River, 1966) Michaela Gordona z Deanem Martinem i Alainem Delonem, a z nowszych Maverick (1994) Richarda Donnera z Melem Gibsonem. Jednak nie przypadły mi do gustu wysoko oceniane filmy Cat Ballou (1965) Elliota Silversteina z Jane Fondą i Lee Marvinem oraz Płonące siodła (Blazing Saddles, 1974) Mela Brooksa.
Scena z filmu Jak zdobyto Dziki Zachód - epizod pt. Równiny |
Na koniec w punktach wyróżnię motywy tematyczne westernów. Znalazłem aż 14 motywów, co świadczy o tym, że western nie jest wcale tak schematycznym gatunkiem, za jaki jest uważany.
1. szeryf zaprowadzający porządek w mieście (Dodge City, My Darling Clementine, High Noon, Gunfight at O.K. Corral, Rio Bravo, Tombstone)
2. kowboje przepędzający bydło (Red River, The Far Country, Open Range) lub pracujący na farmie (Jubal, Will Penny)
3. kawaleria USA w walce z Indianami (Fort Apache, She Wore a Yellow Ribbon, Rio Grande, Major Dundee)
4. opowieści o życiu Indian (Broken Arrow, Little Big Man, A Man Called Horse, Dances with Wolves)
5. poszukiwanie przestępcy na czyjeś zlecenie (True Grit), lub przestępcy, za którego wyznaczono nagrodę (The Tin Star), celem poszukiwań może być też np. kobieta porwana przez Indian (The Searchers)
6. eskortowanie przestępcy do więzienia (The Naked Spur, 3:10 to Yuma, The Last Train from Gun Hill, Ride Lonesome)
7. bandyci uciekający przed wymiarem sprawiedliwości (Jesse James, Butch Cassidy & the Sundance Kid, The Wild Bunch, Pat Garrett & Billy the Kid)
8. filmy o wykonywaniu zadania przez grupę przyjaciół (Vera Cruz, The Magnificent Seven, Ride the High Country, The Professionals, Unforgiven)
9. motyw zemsty (Winchester 73, The Man from Laramie, Nevada Smith, The Outlaw Josey Wales)
10. westerny o wojnie secesyjnej (Virginia City, The Horse Soldiers, Shenandoah) lub wojnach wcześniejszych (Drums Along the Mohawk, The Alamo)
11. opowieści o życiu traperów (Jeremiah Johnson), handlarzy futer (The Big Sky), zwiadowców (Tom Horn), żołnierzy (biografia generała Custera They Died with Their Boots On) oraz biografie legendarnych postaci Dzikiego Zachodu (Buffalo Bill, The Plainsman o „dzikim” Billu Hickoku, Chisum, Wyatt Earp, Wild Bill)
12. podróż dyliżansem jako konfrontacja różnych charakterów (Stagecoach, Hombre) lub wędrówka osadników na Zachód (Covered Wagon, The Big Trail, Cimarron, Wagon Master, How the West Was Won, The Way West)
13. opowieść o tajemniczym jeźdźcu broniącym interesów lokalnej społeczności (Shane, Pale Rider)
14. budowa kolei (Iron Horse, Union Pacific, Carson City) lub linii telegraficznej (Telegraph Trail, Western Union)
Siódemka Wspaniałych
czyli siedmiu mistrzów, siedem filmów
1. John Ford - Poszukiwacze
2. Howard Hawks - Rio Bravo
3. Anthony Mann - Naga ostroga
4. John Sturges - Ostatni pociąg z Gun Hill
5. Sam Peckinpah - Dzika banda
6. Sergio Leone - Pewnego razu na Dzikim Zachodzie
7. Clint Eastwood - Wyjęty spod prawa Josey Wales
Super blog dla miłośników dzikiego zachodu. :-) Polecam również
OdpowiedzUsuńhttp://encyklopediawesternu.pl