czas trwania: 5 sezonów, 59 epizodów
pomysł serii: Todd A. Kessler, Glenn Kessler, Daniel Zelman
Niezbyt interesują mnie seriale prawnicze, takie jak np. JAG - Wojskowe Biuro Śledcze, bo w większości są przewidywalne i przegadane, ale jest jeden serial o takiej tematyce, który lubię oglądać, chociaż od czasu jego premiery, czyli od 5 lat, widziałem tylko 2 sezony (26 odcinków). Ale seriale mają to do siebie, że nie trzeba oglądać całości, by stwierdzić czy jest dobry czy zły. Kluczem, dzięki któremu serial zyskuje stałych odbiorców jest dobór odpowiedniej obsady oraz wykreowanie charyzmatycznych bohaterów i wciągającej intrygi. W Układach Todda Kesslera na te elementy nie można narzekać, stoją na wysokim poziomie, przynajmniej w pierwszych dwóch sezonach. Ten oparty na dialogach odcinkowy spektakl nie ogląda się szybko i łatwo, ale ma w sobie coś, co przykuwa uwagę i każe śledzić losy bohaterów do końca sezonu.
W Układach mamy do czynienia z ukochaną przez współczesnych filmowców zabawą chronologią. Historia opowiedziana jest przy pomocy intrygujących futurospekcji, które zdradzają że finał będzie dramatyczny. W otwierającej serial scenie młoda kobieta wybiega z nowojorskiego budynku gdzieś na Manhattanie, jest przerażona i zakrwawiona, a widz chce poznać, kim ona jest i co się stało w tym budynku. W sezonie drugim również są obecne tajemnicze migawki z przyszłości wprowadzające dreszcz emocji. Zanim jednak scenarzyści dobiją do finału sezonu przedstawią metody działania adwokatów, czasem nieetyczne, przynoszące tyle samo korzyści co przeszkód. Dzięki swoim zagrywkom adwokaci zyskują zarówno przyjaciół jak i wrogów.
Ellen Parsons to niedoświadczona prawniczka, która przekonuje się że studia prawnicze tak naprawdę niewiele ją nauczyły o tym zawodzie. Bo nie kodeksy prawa rządzą, lecz pieniądze i układy. Dopiero od doświadczonej Patty Hewes, drugiej ważnej postaci serialu, dowie się że wraz z dyplomem otrzymała prawo do kłamstw i manipulowania faktami. Obie wykształcone kobiety zostały świetnie skonstruowane w scenariuszu, to postacie z charakterem, a widzowie wraz z rozwojem intrygi poznają bliżej ich mentalność, marzenia, intencje, skłonność do ryzyka i podejmowania trudnych decyzji.
Są w serialu udane role na drugim planie, ale na największe uznanie zasługują dwie aktorki pierwszoplanowe. Przede wszystkim Glenn Close jako Patty Hewes, bezwzględna i podstępna szefowa kancelarii prawnej. Jej protegowaną, Ellen Parsons, zagrała australijska aktorka Rose Byrne. Choć potrafi szybko podejmować decyzje, jej twarz zdradza raczej niezdecydowanie i rozterki wewnętrzne. Pozornie wydaje się naiwną i niewinną idealistką, wplątaną w intrygę, będącą ponad jej siły, ale pod wpływem dramatycznych wydarzeń ujawniają się u niej nienawiść i chęć odwetu za śmierć bliskiej osoby. Staje się przy tym intrygantką, która ambitnie dąży do odkrycia prawdy.
Są w serialu udane role na drugim planie, ale na największe uznanie zasługują dwie aktorki pierwszoplanowe. Przede wszystkim Glenn Close jako Patty Hewes, bezwzględna i podstępna szefowa kancelarii prawnej. Jej protegowaną, Ellen Parsons, zagrała australijska aktorka Rose Byrne. Choć potrafi szybko podejmować decyzje, jej twarz zdradza raczej niezdecydowanie i rozterki wewnętrzne. Pozornie wydaje się naiwną i niewinną idealistką, wplątaną w intrygę, będącą ponad jej siły, ale pod wpływem dramatycznych wydarzeń ujawniają się u niej nienawiść i chęć odwetu za śmierć bliskiej osoby. Staje się przy tym intrygantką, która ambitnie dąży do odkrycia prawdy.
Nie od dziś wiadomo, że korporacjami, firmami i różnymi przedsiębiorstwami rządzą układy i znajomości, zaś zwycięzcami zostają ci, którzy potrafią kłamać, manipulować ludźmi i są gotowi zapłacić wysoką stawkę. Te jasne dla każdego prawdy zostały zaprezentowane w niebanalny sposób, polegający na powolnym odkrywaniu pojedynczych kart z życia bohaterek (lub też postaci drugoplanowych) i tajemnic korporacji, próbujących uporać się z oskarżeniami i prześladowaniem. Forma, w jakiej przedstawiono tę historię, jest atrakcyjna, na poczynania aktorów dobrze się patrzy, natomiast scenariusz potrafi zaciekawić niektórymi aspektami, pojedynkami słownymi i zaskakującymi zwrotami akcji.
Nie jest to mocno wciągający serial w stylu genialnych 24 godzin, bo w tamtej produkcji z łatwością przebrnąłem przez 8 sezonów, a w przypadku Układów już oglądając sezon 2 miałem wątpliwości czy chcę oglądać kolejne. Rozgrywający się w świecie orłów Temidy i nowojorskich elit kryminalno-obyczajowy serial Damages to interesująca i solidna produkcja, w której kodeksowe paragrafy, tajemnicze zbrodnie, kłamstwa i półprawdy składają się na nieprzewidywalną, wyjątkową i niekomercyjną opowieść w odcinkach, gdzie jedna sprawa nie zostanie rozwiązana w 45 minut, ale będzie się ciągnąć przez wiele miesięcy.
Nie jest to mocno wciągający serial w stylu genialnych 24 godzin, bo w tamtej produkcji z łatwością przebrnąłem przez 8 sezonów, a w przypadku Układów już oglądając sezon 2 miałem wątpliwości czy chcę oglądać kolejne. Rozgrywający się w świecie orłów Temidy i nowojorskich elit kryminalno-obyczajowy serial Damages to interesująca i solidna produkcja, w której kodeksowe paragrafy, tajemnicze zbrodnie, kłamstwa i półprawdy składają się na nieprzewidywalną, wyjątkową i niekomercyjną opowieść w odcinkach, gdzie jedna sprawa nie zostanie rozwiązana w 45 minut, ale będzie się ciągnąć przez wiele miesięcy.
Też oglądałam [prawie z zapartym tchem] 1 sezon. Zaczęłam też 2, ale tak to jest, że polska TV puszcza kiepskie sezony innych seriali (czy raczej kiepskie seriale) w normalnych porach, a nocami nadaje świetne seriale takie jak UKŁADY, "24" czy BREAKING BAD. Dla mnie taka praktyka jest niepojęta! Podobnie jak na 24, BB tak i na UKŁADACH po prostu odpadłam - nocne emisje mnie wykończyły. Na internecie nie potrafię oglądać - lubię z niecierpliwością czekać cały tydzień na nowy odcinek haha. Fakt faktem "Układy" to kolejny serial, który chętnie bym obejrzała sobie dalej.
OdpowiedzUsuńOd dawna miałam obejrzeć ten serial, ale ciągle nie mogę się zmobilizować;]. A jak już widzę, że ma na koncie 5 sezonów, to już w ogóle;)
OdpowiedzUsuń