Japońskie kino gatunkowe

„W rzeczywistości Japonia jest czystym wymysłem. Nie ma takiego kraju ani takich ludzi.” Słowa Oscara Wilde'a najdobitniej wskazują jak oryginalnym i fascynującym państwem jest Japonia zwana też Krajem Kwitnącej Wiśni. Czerwone słońce na fladze tego kraju może pełnić funkcję symboliczną - może oznaczać wschód lub zachód różnych epok - nadejście czasów wojny i czasów pokoju, rządy cesarzy lub szogunów, dominację faszyzmu, a po niej okupację USA. Honorowy kodeks bushido, rytualne samobójstwo seppuku, dostatnie życie samurajów i nędzny żywot roninów to tematy na wiele bardzo zróżnicowanych filmów japońskich. Z jednej strony Japończycy wzbudzają pogardę za agresywną politykę, ale z drugiej strony budzą współczucie gdyż tylko oni doświadczyli skutków wybuchu bomby atomowej.

Japonia to kraj o ciekawej i burzliwej historii, dość długo izolowany od wpływów europejskich mógł poszczycić się oryginalnym zestawem praw, reguł i obyczajów. Dla zachodnich odbiorców produkcje dalekowschodnie pachną egzotyką - gdy serial Szogun (1980) emitowany był w polskiej telewizji musiał odnieść sukces, bo dla widzów w Polsce to było coś nowego, czego w kinach i telewizji się nie ogląda. W dodatku ów serial przedstawia historię w sposób łatwy i przystępny, gdyż głównym bohaterem jest Anglik, co stanowi pretekst do skonfrontowania ze sobą dwóch odmiennych kultur.

W Japonii powstawały filmy wojenne o bitwach na Pacyfiku, horrory o dużym natężeniu brutalności, a także subtelniejsze opowieści grozy, z których największym powodzeniem cieszyły się filmy o duchach. Ja przedstawię cztery gatunki japońskiego kina dla ludzi w różnym wieku, które powstawały zarówno w obrębie głównego nurtu jak i w ramach kina klasy B. Nie jestem znawcą tematu (znam głównie tylko niektóre jidai geki), więc niniejszy tekst jest dla mnie przewodnikiem „co powinienem obejrzeć”, a nie profesjonalnym artykułem krytyczno-filmowym.

CHANBARA, JIDAI GEKI

Tatsuya Nakadai w filmie Harakiri
Sukces Rashômona (1950) na festiwalu w Wenecji rozpoczął pochód japońskich filmów nawiązujących do burzliwej przeszłości Japonii. Reżyser tego dzieła Akira Kurosawa został mistrzem gatunku, gdy zrealizował wybitne epickie dzieło Siedmiu samurajów (1954), które stało się źródłem inspiracji dla wielu zachodnich twórców, gdyż obok artyzmu i typowych dla japońskiego kina elementów prezentowało dość jasną i klarowną historię opowiadającą o walce dobra ze złem. Drugim koronnym dziełem Kurosawy okazała się Straż przyboczna (1961), w którym pojawił się wschodni odpowiednik westernowego jeźdźca znikąd, szermierz Tsubaki Sanjûrô, którego zagrał najpopularniejszy aktor japoński Toshirô Mifune. Inne ważniejsze filmy Kurosawy, rozgrywające się w dawnych czasach to czerpiący pomysły z Makbeta Szekspira, lecz osadzony w japońskiej rzeczywistości Tron we krwi (1957), film historyczno-przygodowy Ukryta forteca (1958), w którym tytułowa forteca nie jest wcale wymysłem filmowców, a także sequel Straży przybocznej zatytułowany Sanjuro - Samuraj znikąd (1962).

Spora część filmów samurajskich należy do gatunku jidai geki czyli filmów historycznych, których akcja rozgrywa się najczęściej w epoce Edo (1603-1867). Bohaterami filmów są zwykle samuraje (w tym także roninowie - samuraje bez pana), co daje reżyserom pole do popisu w prezentacji scen walk za pomocą miecza. Ambitni twórcy próbują przy okazji rozliczyć się z feudalną przeszłością, poddać w wątpliwość ówczesny system rządzenia i zasadność rytualnego samobójstwa zwanego seppuku. Najsłynniejsze filmy rozliczeniowe zrealizował Masaki Kobayashi - Harakiri (1962) i Bunt (1967) to doskonałe przykłady arcydzieł, które w bardzo kreatywny i ambitny sposób nawiązywały do japońskiej historii. Sceny walk pojawiały się zwykle w końcowych partiach filmu jako nie dający się uniknąć rozlew krwi, który jeszcze bardziej podkreślał bezsens konfliktów i wadliwość feudalnego systemu.

Toshiro Mifune jako Miyamoto Musashi
Oprócz majestatycznych i nieustępliwych daimyō i szogunów w historii Japonii znalazł się także jeden awanturnik, który zasłynął z wielu walk stoczonych za pomocą dwóch mieczy. Nazywał się Musashi Miyamoto (1584-1645), był roninem i niepokonanym szermierzem, a także autorem słynnej Księgi pięciu żywiołów, w której przedstawił własną filozofię życiową. Najbardziej znanym filmem o tym wojowniku jest nagrodzony Oscarem Samuraj (Miyamoto Musashi, 1954), w którym rolę tytułową zagrał nie kto inny tylko wspomniany już Toshirô Mifune. Jest to pierwsza część trylogii w reżyserii Hiroshi Inagaki'ego - kolejne części to: Pojedynek w świątyni Ichijôji (1955) i Pojedynek na wyspie Ganryû (1956). Jednak Inagaki już na początku lat 40. nakręcił trylogię o Musashi'm - w roli głównej wystąpił wówczas Chiezō Kataoka. Innym znanym aktorem, który zagrał tego słynnego szermierza jest Kinnosuke Nakamura. Wcielił się on w tę postać w pięciu filmach Tomu Uchidy z lat 60.

Pionierami jidai geki byli: Daisuke Itô (Miecz tnący ludzi i przeszywający konie, 1929), Teinosuke Kinugasa (pierwsza dźwiękowa wersja 47 roninów, 1932) i Sadao Yamanaka (Papierowe baloniki współczucia, 1937). Realizowali oni filmy również po wojnie, z wyjątkiem Yamanaki, który popadł w konflikt z władzami i został wysłany na wojnę chińsko-japońską (w 1938 zginął w chińskiej prowincji Henan). W historii japońskiej kinematografii ważne miejsce zajmuje opowieść o 47 roninach z ery Genroku. Ta historia wydarzyła się na początku XVIII wieku i dotyczyła zemsty bezpańskich samurajów na urzędniku odpowiedzialnym za śmierć ich pana. To wydarzenie zostało zrekonstruowane przez Teinosuke Kinugasę (w 1932), Daisuke Itô (w 1934), Masahiro Makino (w 1938), Kenji Mizoguchi'ego (w 1941), Kunio Watanabe (w 1958), Hiroshi Inagaki'ego (47 wiernych samurajów, 1962) i Kinji Fukasaku (Upadek zamku Ako, 1978). Na 2013 rok zaplanowana jest nowa wersja - z Keanu Reevesem i Hiroyuki Sanadą, uczniem słynnego aktora-wojownika, Sonny'ego Chiby.

Sonny Chiba w filmie Upadek zamku Ako
Kluczową rolę w rozwoju gatunku odegrał Kihachi Okamoto, twórca filmów: Samuraj (1965), Miecz zagłady (1966), Kill! (1968), Czerwony Lew (1969), Zatôichi i Yôjinbô (1970). W roku 1962 pojawił się na ekranach kin nowy bohater - niewidomy szermierz i masażysta o imieniu Zatôichi. W ponad 20 filmach zagrał go Shintarô Katsu, a reżyserował najczęściej Kenji Misumi. Katsu znany jest również z roli bezwzględnego stróża prawa, Hanzo zwanego Brzytwą - w latach 70. powstały trzy filmy z tym bohaterem. Wtedy również popularna była seria sześciu filmów o przygodach wędrownego samuraja Ogami'ego Itto, w którego wcielił się brat Shintarô Katsu, Tomisaburô Wakayama. Seria nosi wspólny tytuł Samotny wilk i szczenię (1972-74) - powstała ona w oparciu o japoński komiks (tzw. mangę) i tak jak w przypadku Zatôichi'ego prowodyrem cyklu był Kenji Misumi.

Inne ważniejsze filmy o dawnej Japonii to: Miecz do wynajęcia (1952, reż. Hiroshi Inagaki), Zemsta samuraja (1952, reż. Kazuo Mori wg scenariusza Akiry Kurosawy), Krwawy szczyt Fudżi (1955, reż. Tomu Uchida), 13 zabójców (1963, reż. Eiichi Kudô), Okrutny kodeks bushido (1963, reż. Tadashi Imai), Skrytobójstwo (1964, reż. Masahiro Shinoda), Trzech wyjętych spod prawa samurajów (1964, reż. Hideo Gosha), Szpieg Sarutobi (1965, reż. Masahiro Shinoda), Honor samuraja (1969, reż. Hideo Gosha), Samurajskie chorągwie (1969, reż. Hiroshi Inagaki), Szpieg szoguna (1969, reż. Shigehiro Ozawa), Schyłek szogunatu (Bakumatsu, 1970, reż. Daisuke Itô), Pojedynek na wietrze (1971, reż. Keiichi Ozawa), Krwawa pani śniegu (1973, reż. Toshiya Fujita), Spisek rodziny Yagyu (1978, reż. Kinji Fukasaku). Osobne miejsce zajmują dramaty historyczne Masahiro Shinody: Milczenie (1971), Himiko (1974) i Pod rozkwitającymi wiśniami (1975). Tak jak western miał swoich stałych aktorów tak w filmach samurajskich można spotkać również te same twarze. Wśród odtwórców ról samurajów są tacy aktorzy jak: Denjirō Ōkōchi, Tsumasaburō Bandō, Chiezō Kataoka, Toshirô Mifune, Tatsuya Nakadai, Tetsurō Tanba, Kinnosuke Nakamura, Sonny Chiba i wielu innych. 

YAKUZA

Bunta Sugawara
Przestępczość zorganizowana występuje niemal wszędzie, ale japońscy mafiozi różnią się od zachodnich tak jak samuraje różnią się od średniowiecznych europejskich rycerzy. Wymuszanie haraczy, przemyt, handel narkotykami, przemoc, hazard, łapówkarstwo, porwania dla okupu, zabójstwa na zlecenie, groźby - takie zajęcia znajdowały się w harmonogramie japońskich gangsterów. Yakuza wywodzi się od band roninów z XVII wieku, dlatego w filmach są często mitologizowani jak feudalni wojownicy. Organizacja składa się z kilkunastu klanów i wielu tysięcy członków. Tak jak samuraje mafiozi winni są okazywać bezwarunkową lojalność i posłuszeństwo swoim panom. Znany jest zwyczaj obcinania palca jako znak przeprosin - zwyczaj został zaprezentowany chociażby w amerykańskim filmie Yakuza (1974) Sydneya Pollacka.

Tak jak w przypadku chanbary istnieją filmy gangsterskie o zabarwieniu krytycznym jak również podejmujące w zróżnicowany sposób zagadnienia honoru, lojalności i etyki. Niektórzy twórcy demitologizują gangsterów, inni wręcz przeciwnie - pokazują ich jako niehonorowych zbrodniarzy. Samurajski kodeks bushido zainspirował yakuzów do stworzenia własnego kodeksu rygorystycznych praw, których nieprzestrzeganie kończy się zwykle śmiercią. Organizacja kontroluje wiele dziedzin życia, od polityki do show-biznesu, jest organizacją nietykalną, niebezpieczną, działającą nie tylko w Japonii, ale także na Zachodzie (szczególnie w USA).

Ken Takakura
Realizowanie filmów o yakuzie to stąpanie po cienkim lodzie, gdyż ukazywanie japońskiej mafii w krytycznym i obrazoburczym świetle może skończyć się tragicznie. Tak jak w przypadku Jûzô Itami'ego, który po premierze Subtelnej sztuki wymuszania haraczu (1992) został ciężko pobity i doprowadzony do inwalidztwa, a po ukończeniu filmu Chroniony świadek (1997) „skoczył” z dachu wieżowca.

Pierwszym ważnym filmem podejmującym temat yakuzy jest Zwiędły kwiat (1964) Masahiro Shinody, ale mistrzem gatunku został Kinji Fukasaku, który łączył poetykę neo-noir z krytyką społeczną. Przykłady: Szef japońskiego syndykatu zbrodni (1969), Gangsterzy na Okinawie (inny tytuł: Współczucie dla najsłabszych jednostek, 1971), Uliczny gangster (1972), Trzy wściekłe psy (1972), Walki bez honoru i człowieczeństwa (cztery części w latach 1973-74), Nowe walki bez honoru i człowieczeństwa (trzy części w latach 1974-76), Cmentarz honoru (1975), Pogrzeb yakuzy (1976).

Zanim jednak Fukasaku zaczął odnosić sukcesy w tym gatunku filmy o yakuzie realizował m.in. Seijun Suzuki, twórca cechujący się oryginalnym stylem i niezwykłą wyobraźnią. Jego filmy, takie jak Życie faceta z tatuażami (1965), Człowiek z Tokio (1966) i Namaszczony do zabijania (1967) budziły opory producentów, co spowodowało, że Suzuki kręcił filmy coraz rzadziej. Inny mistrz gatunku to Sadao Nakajima, twórca filmu Wojna Yakuzy na Okinawie (1976) oraz dylogii Ojciec chrzestny, na którą składają się filmy: Ambicja (1977) i Rezolucja (1978). Inne przykłady to trylogia Kihachi Okamoto Herszt (1959), Konfrontacja w podziemiu (1960) i Plan morderstwa (1961), seria dziesięciu filmów Więzienie Abashiri (1965-67, reż. Teruo Ishii), Kolt jest moim paszportem (1967, reż. Takashi Nomura), Wielki szef w cylindrze (1970, reż. Noribumi Suzuki) i wiele innych, w których występują m.in: Bunta Sugawara, Kôji Tsuruta, Ken Takakura, Sonny Chiba, Tetsuya Watari, Ryô Ikebe, Hiroki Matsukata.

KARATE

Sonny Chiba jako Terry Tsurugi
W historii Japonii sporo było wojen domowych, wiec powstały liczne sztuki wojenne służące do obrony, walki i zabijania. Najsłynniejsze starojapońskie sztuki walki to aikijitsu, jujitsu i kenjutsu, z których wywodzą się współczesne style aikido, judo i kendo. Styl łączący wiele różnych technik nosi nazwę ninjutsu, a jego twórcami są wojownicy ninja - skrytobójcy, którzy od wielu lat pobudzają wyobraźnię filmowców. Najpopularniejszą japońską sztuką walki jest jednak karate, a jednym z najbardziej znanych mistrzów tej dyscypliny był pochodzący z Korei Masutatsu Ōyama, założyciel szkoły karate kyokushin. Jednym z jego uczniów został Sonny Chiba, aktor o zabójczym spojrzeniu, który zagrał Ōyamę w kilku filmach z lat 70.

W 1978 na ekranach polskich kin pojawił się film Kobra (1976, reż. Umetsugu Inoue). To pierwszy pokazywany w Polsce film karate - pierwszy film kung fu Polacy mogli zobaczyć dopiero w 1982 (chodzi oczywiście o słynne Wejście smoka z 1973). Być może dlatego w epoce VHS wszystkie sztuki walki zostały wrzucone do jednego worka z napisem karate. Jeden z chińskich filmów o mistrzach kung fu został przez polskich dystrybutorów błędnie zatytułowany Karatecy z kanionu Żółtej Rzeki (1984), co tylko podkreśliło, że dla polskich widzów nie powinno mieć znaczenia czy mamy do czynienia z chińską czy japońską sztuką walki. Jednak z drugiej strony, Bruce Lee mawiał „Dopóki człowiek ma dwie ręce i dwie nogi, wszystkie sztuki walki będą się opierać na tych samych zasadach”, więc może faktycznie nie powinno to mieć znaczenia. Tym bardziej że, aby zaskoczyć przeciwnika nie należy walczyć jednym stylem - założę się, że Bruce Lee i Jackie Chan używali nie tylko ciosów kung fu, ale także karate.

Etsuko Shihomi jako Lady Karate
A wracając do filmu Kobra z 1976 roku to nie przypadkowe jest skojarzenie z filmem z udziałem Sylvestra Stallone'a, gdyż Cobra z 1986 to amerykańska przeróbka japońskiego klasyka, mimo iż czołówka przekonuje iż jest to adaptacja powieści Pauli Gosling pt. Fair Game. W japońskim pierwowzorze Jiro Tamiya zagrał nieustępliwego detektywa Kobrę, który chroni świadka morderstwa. Do najważniejszych filmów karate zaliczana jest także Zabójcza pięść (inny tytuł: Uliczny wojownik, 1974). Głównym bohaterem jest fighter Takuma 'Terry' Tsurugi, którego zagrał Sonny Chiba. Aktor ten kilkakrotnie wystąpił z Etsuko Shihomi, kobietą-wojowniczką znaną jako „lady karate” lub „siostra ulicznego wojownika”. Ważnym filmem sztuk walki jest Saga o dżudo (1965), w której oprócz mistrzów i adeptów judo i jujitsu pojawiają się karatecy. Pierwszą wersję Sagi o dżudo zrealizował Akira Kurosawa w 1943 i to był jego debiut reżyserski. Potem nakręcił sequel tego filmu w 1945 oraz napisał scenariusze do dwóch remake'ów (z 1955 i 1965). Natomiast w roku 1977 Kihachi Okamoto zrealizował kolejną, czwartą już wersję Sagi o dżudo.

KAIJÛ 

Godzilla
W dzisiejszych czasach filmy o Godzilli i innych japońskich potworach są symbolem kina infantylnego, dziecinnego, pozbawionego jakiejkolwiek wartości artystycznej. Ale gdy w 1954 roku powstał film Godzilla w reżyserii Ishirô Hondy każdy wiedział, że to nie jest bezmyślna rozrywka, ale kino z przesłaniem. Zbudzony nuklearnym wybuchem kolosalny dinozaur symbolizował zagrożenia jakie spadły na Japonię po przegranej wojnie, a potwór niszczący Tokio może być traktowany jako metafora zniszczeń spowodowanych przez nieprzemyślane kampanie wojenne. Ten zainspirowany amerykańską Bestią z głębokości 20 000 sążni (1953) japoński film był w gruncie rzeczy filmem pacyfistycznym o wyraźnej antywojennej i antynuklearnej wymowie. 

Dzieło Hondy zainicjowało długą serię, której kolejne części to typowe produkcje rozrywkowe pełne absurdów, tandety i sztuczności. Twórca Godzilli, Ishirô Honda, przez około 20 lat brnął tą samą ścieżką i to głównie jemu zawdzięczamy rozwój gatunku kaijū-eiga. Chociaż nie - był jeszcze Eiji Tsuburaya, twórca efektów specjalnych, bez którego filmy te by nie powstały. Efekty oparte były na miniaturowych (tekturowych) makietach miasta i miniaturowych modelach potworów (chociaż Godzilla i kreatury o podobnej budowie były zwykle odtwarzane przez aktorów w kostiumach).

Obok tyranozaura Godzilli bestiariusz Hondy i Tsuburayi uzupełniają pterodaktyl Rodan, jaszczurka Varan, ćma Mothra, trójgłowy smok Ghidora i m.in. krab Ebirah. Godzilla, która z początku była wrogiem ludzkości, z czasem stała się ich sprzymierzeńcem broniąc ludzi przed innymi potworami. Efekty w tych filmach mogą wydawać się tandetne i nieprzekonujące, lecz obdarzone są swoistym urokiem. Natomiast pełna komputerowych trików amerykańska wersja w reżyserii Rolanda Emmericha została już tego uroku pozbawiona i pozostała już tylko i wyłącznie niezbyt atrakcyjną podróbką.

5 komentarze:

  1. Bardzo dobra idea, japońskie kino trzeba propagowac i basta.
    Też nie jestem znawcą, ale parę uzupełnień by się przydało, chocby bardziej szczegółowe rozgraniczenie ; chanbara ( filmy z szeremierką)
    jidai geki ( pojęcie szersze - filmy historyczno-kostiumowe ) I parę klasycznych tytułów do tego drugiego : ,, Opowieści Księżycowe ( Ugetsu Monotagari ) '' Mizoguchiego 53, ,, Kwaidan'' Kobayashiego'' i ,, Kobieta Diabeł ( Onibaba )'' Shindo z 64. A z ekstremy, ,, Shogun Sadism'' - jedynka Teruo Ishi 68, dwójka ( rzecz wyłącznie dla twardzieli ) Yuji Makiguchi 76 .
    No i dwa potężne nazwiska do yakuzy ; Takeshi Kitano - komik, który poszedł w gangsta klimaty jako reżyser i aktor ; ,, Brutalny Glina'' 89, ,, Sonatina''93 czy opromienione międzynarodowym sukcesem, hipnotyczne ,, Hana Bi'' ( Ogień i Kwiat )97.
    Drugi, to kultowy pracoholik Takashi Miike : m.in. bardzo łebski remake ,, Cmentarza Honoru'' ( nie moralności, jak napisałeś ) Fukasaku, trylogia ,, Żywi lub Martwi'' , ,,Fudoh: Nowa Generacja'' a przede wszystkim hardkorowy ,, Ichi Zabójca''2001 i surrealistyczny ,, Krowi Łeb: Gangsterski Teatr Grozy'' ( Gozu )2002 - mój absolutny faworyt.
    Także, zanim poszedł w mainstreamowe rimejki samurajskiej klasyki, wysmażył najbardziej chorą chambarę, jaka w życiu widziałem,, Izo'' 2004.
    Pasowało by wspomniec jeszcze o dwóch charakterystycznych genre'ach, jak pinku eiga (,, Assault: Jack the Ripper'' Yasuharu Hasebe 76 ) i japoński splatterpunk ( Trylogia ,,Tetsuo'' Shinji Tsukamoto, czy produkcje Yoshihiro Nishimury, ze wskazaniem na ,,Tokijską policję Gore''.
    A ,, Kobrę'' Inoue pamiętam, nie wpuścili mnie na to do kina... ale udało się wśliznąc na gapę tylnym wyjściem. Niezapomniany seans.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W "Encyklopedii kina" jest tytuł "Cmentarz moralności", więc użyłem tego tytułu (chociaż w tytule angielskim jest "honor").
      Podobnie jak w przypadku włoskiego kina gatunkowego zdecydowałem się ograniczyć do starszego kina, dlatego pominąłem dokonania Kitano i Miike'go.
      O pinku eiga myślałem, lecz nie chciało mi się już szukać więcej tytułów.

      Usuń
  2. "Samuraj znikąd" - i nich ktoś mi powie, że niesłuszne było umiejscowienie na pierwszym miejscu listy dziesięciu najbardziej inspirujacych Westernów "Shane'a" :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością "Shane" inspirował niejednego filmowca, np. Eastwooda ("Niesamowity jeździec"), ale jednak film Stevensa jest także dziełem w stu procentach klasycznym, wykorzystującym elementy gatunku obecne już w epoce kina niemego ;)

      Usuń
  3. super artykuł! Czekałem na takie podsumowanie "Japońszczyzny". Sam z wielką przyjemnością, acz bardzo powoli, eksploruję japońską kinematografię, przy czym najbardziej doceniam (póki co) kino historyczne opowiadające o czasach szogunatu i okolicznych.

    OdpowiedzUsuń