reżyseria: Fritz Lang
scenariusz: Nunnally Johnson na podst. powieści J.H. Wallisa
Współtwórca filmowego ekspresjonizmu Fritz Lang po ucieczce z nazistowskich Niemiec rozpoczął pracę w Stanach Zjednoczonych, gdzie swoje pomysły mógł najlepiej wykorzystać w kształtującym się w latach 40. nurcie czarnych kryminałów. Kobieta w oknie to jego pierwsze dzieło, będące klasycznym filmem noir, opowieścią o morderstwie, szantażu i femme fatale. Podobnie jak w Laurze Premingera ważną funkcję pełni portret tajemniczej, ciemnowłosej kobiety. Chyba w jednym i drugim filmie ten obraz rysowany był przez tego samego malarza, bo widać podobny styl (w Laurze portret tytułowej bohaterki to ponoć fotografia opracowana za pomocą farb olejnych, nie wykluczone że w filmie Langa jest podobnie). Znajdujący się na wystawie sklepowej portret przyciąga uwagę facetów, szczególnie pewnego roztargnionego profesora, który po wyczerpujących wykładach z psychologicznych aspektów zabójstwa odczuwa potrzebę poflirtowania ze znacznie młodszą kobietą.
Fritz Lang nietypowo potraktował historię z tradycyjnego kryminału. Spotkanie pięknej brunetki inicjuje szereg przedziwnych sytuacji, które nie tylko trzymają w niepewności, ale i bawią. Profesor Richard Wanley to człowiek, który zabiera swój umysł do pracy i tam go zostawia, gdyż poza salą wykładową jest lekkomyślnym i rozkojarzonym marzycielem, bardzo podatnym na kobiece piękno. Jego wiek wskazywałby raczej na osobę doświadczoną, unikającą przypadkowych znajomości, lecz gdy tajemnicza femme fatale zaprasza go do mieszkania nie potrafi odmówić. To przyczynia się do jego zguby. Wplątuje się w morderstwo i aby uniknąć odpowiedzialności za zbrodnię wywozi do lasu zwłoki faceta, którego przypadkowo zabił za pomocą nożyc krawieckich. Czy się z tego wywinie? Nic na to nie wskazuje, gdyż od początku zachowuje się podejrzanie, a gdy wraz z policją przybywa na miejsce zbrodni prowadzi ich do ukrytych zwłok, co jednoznacznie wskazuje, że musi mieć z tym coś wspólnego. Zabawne jest jednak to, że prokurator i policja ani przez chwilę go nie podejrzewają.
Grająca tytułową postać Joan Bennett zakończyła karierę aktorską rolą wiedźmy w Suspirii (1977) Darka Argenta, w latach 40. była zaś uosobieniem prawdziwej kobiety fatalnej w czterech filmach Fritza Langa. W następnej dekadzie stała się bohaterką skandalu, gdy jej mąż, producent Walter Wanger, został skazany na cztery miesiące więzienia za usiłowanie zabójstwa jej agenta. W Kobiecie w oknie Joan Bennett zagrała niejednoznaczną postać tajemniczej damy, której dobre intencje obracają się w niwecz. Mimo iż zaprasza do siebie obcego faceta okazuje nieufność wobec niego, kradnie pióro z jego inicjałami, by mieć nad nim przewagę - gdyby ją wydał ona wtedy mogłaby go wskazać jako wspólnika. Każdy myśli w sposób egoistyczny, każdy chce uratować przede wszystkim siebie, swoje dobre imię, pracę i karierę. Morderstwo dość poważnie obciąża charakter człowieka, którego zaczyna dręczyć sumienie i przez to traci panowanie nad sobą. A gdy popełniło się jedno morderstwo łatwiej popełnić następne. Im więcej zbrodni tym większa szansa na schwytanie sprawcy.
Edward G. Robinson, Raymond Massey, Dan Duryea, a także wspomniana Joan Bennett to aktorzy średniej klasy, więc oglądając film nie należy oczekiwać koncertowo zagranych ról. O wyższej randze produkcji świadczy interesujący scenariusz łączący kryminalną historię z analizą ludzkiej psychiki. Reżyser korzystając z freudowskiej psychoanalizy i skryptu Nunnally'ego Johnsona rysuje portret człowieka skrywającego nieświadome konflikty emocjonalne i mechanizmy motywujące do działania. Lang był krytykowany za ironiczne zakończenie filmu, które jednak wcale nie osłabia wymowy dzieła, tylko ją pogłębia, wprowadzając jeden dodatkowy aspekt do historii. Jaki to aspekt, należy przemilczeć, aby nie zdradzić zaskakującego rozwiązania. Film nie należy do wybitnych osiągnięć w dziedzinie czarnego kryminału, lecz ma kilka mocnych stron (intryga, humor, psychologia, zdjęcia), które czynią z niego wartościowe i ambitne kino.
Fritz Lang nietypowo potraktował historię z tradycyjnego kryminału. Spotkanie pięknej brunetki inicjuje szereg przedziwnych sytuacji, które nie tylko trzymają w niepewności, ale i bawią. Profesor Richard Wanley to człowiek, który zabiera swój umysł do pracy i tam go zostawia, gdyż poza salą wykładową jest lekkomyślnym i rozkojarzonym marzycielem, bardzo podatnym na kobiece piękno. Jego wiek wskazywałby raczej na osobę doświadczoną, unikającą przypadkowych znajomości, lecz gdy tajemnicza femme fatale zaprasza go do mieszkania nie potrafi odmówić. To przyczynia się do jego zguby. Wplątuje się w morderstwo i aby uniknąć odpowiedzialności za zbrodnię wywozi do lasu zwłoki faceta, którego przypadkowo zabił za pomocą nożyc krawieckich. Czy się z tego wywinie? Nic na to nie wskazuje, gdyż od początku zachowuje się podejrzanie, a gdy wraz z policją przybywa na miejsce zbrodni prowadzi ich do ukrytych zwłok, co jednoznacznie wskazuje, że musi mieć z tym coś wspólnego. Zabawne jest jednak to, że prokurator i policja ani przez chwilę go nie podejrzewają.
Grająca tytułową postać Joan Bennett zakończyła karierę aktorską rolą wiedźmy w Suspirii (1977) Darka Argenta, w latach 40. była zaś uosobieniem prawdziwej kobiety fatalnej w czterech filmach Fritza Langa. W następnej dekadzie stała się bohaterką skandalu, gdy jej mąż, producent Walter Wanger, został skazany na cztery miesiące więzienia za usiłowanie zabójstwa jej agenta. W Kobiecie w oknie Joan Bennett zagrała niejednoznaczną postać tajemniczej damy, której dobre intencje obracają się w niwecz. Mimo iż zaprasza do siebie obcego faceta okazuje nieufność wobec niego, kradnie pióro z jego inicjałami, by mieć nad nim przewagę - gdyby ją wydał ona wtedy mogłaby go wskazać jako wspólnika. Każdy myśli w sposób egoistyczny, każdy chce uratować przede wszystkim siebie, swoje dobre imię, pracę i karierę. Morderstwo dość poważnie obciąża charakter człowieka, którego zaczyna dręczyć sumienie i przez to traci panowanie nad sobą. A gdy popełniło się jedno morderstwo łatwiej popełnić następne. Im więcej zbrodni tym większa szansa na schwytanie sprawcy.
Edward G. Robinson, Raymond Massey, Dan Duryea, a także wspomniana Joan Bennett to aktorzy średniej klasy, więc oglądając film nie należy oczekiwać koncertowo zagranych ról. O wyższej randze produkcji świadczy interesujący scenariusz łączący kryminalną historię z analizą ludzkiej psychiki. Reżyser korzystając z freudowskiej psychoanalizy i skryptu Nunnally'ego Johnsona rysuje portret człowieka skrywającego nieświadome konflikty emocjonalne i mechanizmy motywujące do działania. Lang był krytykowany za ironiczne zakończenie filmu, które jednak wcale nie osłabia wymowy dzieła, tylko ją pogłębia, wprowadzając jeden dodatkowy aspekt do historii. Jaki to aspekt, należy przemilczeć, aby nie zdradzić zaskakującego rozwiązania. Film nie należy do wybitnych osiągnięć w dziedzinie czarnego kryminału, lecz ma kilka mocnych stron (intryga, humor, psychologia, zdjęcia), które czynią z niego wartościowe i ambitne kino.
0 komentarze:
Prześlij komentarz