Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sergio Leone. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sergio Leone. Pokaż wszystkie posty

FILMY MIECZA I SANDAŁÓW. O niezwykłej magii włoskiego kina PEPLUM

Grafika: Łukasz Budnik (red. nacz. film.org.pl)

Tekst opublikowany w serwisie film.org.pl

Łacińska nazwa peplum pochodzi od starogreckiego peplos, szaty przypominającej wełniany płaszcz i przeznaczonej do noszenia dla kobiet w starożytnej Grecji. Filmowym gatunkiem peplum stało się prawdopodobnie w 1963 roku, kiedy to Bertrand Tavernier wraz z członkami założonego przez siebie klubu kinofilów ochrzcił tym mianem filmy rozgrywające się w czasach antycznych. Głównym przykładem, na którym oparli definicję nowego gatunku był film Szata (The Robe, 1953) Henry'ego Kostera, gdzie bardzo ważną funkcję pełnią nagrodzone Oscarem kostiumy w starożytnym, grecko-rzymskim stylu. Poza tym jest to film, który przetwarza znaną historię w formę wystawnego widowiska, a nie rzetelnego dramatu historycznego. Stanowi więc idealną definicję gatunku.

Włoskie kino gatunkowe

W kinie amerykańskim trudno jest czasem odróżnić kino autorskie od gatunkowego, bo niewielu jest twórców takich jak John Cassavetes i Jim Jarmusch (choć z czasem ich przybywa), którzy tworzyli w pełni autorskie dzieła, nie oglądając się na innych i na obowiązującą modę. W przeciwieństwie do nich wielu wybitnych amerykańskich filmowców, takich jak np. Orson Welles, Alfred Hitchcock i Stanley Kubrick, swoje artystyczne eksperymenty umieszczali w filmach, które łatwo przyporządkować do konkretnego gatunku. Welles zaliczył flirt z kinem noir, Hitchcock tworzył kryminały, thrillery i filmy szpiegowskie, zaś Kubrick spróbował swoich sił w science fiction, horrorze, dramacie historycznym i wojennym. Nie ulega jednak wątpliwości, że kręcili oni dzieła autorskie, nawet mimo tego, że Hitchcock nie pisał scenariuszy do swoich filmów - z pewnością jednak przemycił do scenariuszy własną wizję kina.

Filmowe zjawisko. Remake

Od niedawna można oglądać na ekranach kin nową wersję Pamięci absolutnej. Film wykorzystuje postacie i motywy z opowiadania Philipa Dicka We Can Remember It for You Wholesale oraz ze scenariusza filmu Paula Verhoevena Total Recall z 1990 roku. No i jak to zwykle bywa premiera jakiegoś filmu jest czasem pretekstem do napisania paru słów na temat jakiegoś zjawiska. W tym przypadku zjawisko nosi nazwę remake. Przez większość widzów jest znienawidzony, bo kojarzy się z plagiatem i wskazuje na brak pomysłów filmowców, przez twórców filmowych jest lubiany, bo zwalnia ich z myślenia nad tworzeniem nowych postaci i fabuł. Stworzenie remake'u pozwala im opowiedzieć tę samą historię raz jeszcze, w nowej odświeżonej formie, zaś aktorom daje możliwość zmierzenia się z kultowymi postaciami.

Rozrywka w potrójnej dawce, czyli o filmowych trylogiach

Premiera najnowszej części przygód rycerza Gotham, Batmana, oraz wysyp recenzji tegoż filmu przyczyniły się do tego, że choć obejrzałem film Mroczny rycerz powstaje, to zamiast długiej recenzji zdecydowałem się zrobić ranking najlepszych według mnie trylogii filmowych. Trylogia cechuje się tym, że trzy filmy łączy jeden lub kilku bohaterów, przeżywających podobne perypetie i przygody. Dlatego w swoim zestawieniu pominąłem „trylogię” gangsterską Fernanda Di Leo (link), ponieważ nie ma w niej postaci, która łączyłaby wszystkie części. W rankingu są zarówno trylogie, które od początku były planowane na trzy części, jak i takie, których każda część może stanowić oddzielną całość. Jest nawet cykl, do którego nakręcono część czwartą, ale jej jakość i poziom spowodowały, że trudno mi ją zaakceptować (nie mam tu jednak na myśli serii Obcy, bo akurat w tym przypadku uważam część czwartą za udaną). Moje zestawienie, jak zresztą każde inne, jest subiektywne.

Dobrzy, źli i brzydcy - o najlepszych spaghetti westernach


Gdy Sergio Leone bez wiedzy Kurosawy przerobił jego Straż przyboczną (1961) na western nie mógł przypuszczać, że rozpoczyna właśnie nowy nurt w historii kina gatunkowego. Ale upływ czasu pokazał, że Leone stworzył nowy gatunek, mimo iż zaczerpnął fabułę z dalekiej Azji. Spaghetti westerny były ostro krytykowane przez recenzentów, ale chętnie oglądane przez widzów mniej więcej do roku 1968. Wtedy właśnie odnotowano gwałtowny spadek popularności gatunku. W ciągu tych pierwszych lat powstało tak wiele spaghetti westernów, że widzowie bardzo szybko się nimi znudzili. Mimo to ze zmiennym powodzeniem realizowano włoskie westerny do drugiej połowy lat 70. Wśród natłoku wielu badziewi i przeciętnych imitacji Leone można znaleźć kilka perełek, które są wciąż odkrywane przez pasjonatów kina.

Reżyserzy - subiektywny ranking

Dawniej reżyserzy odpowiadali tylko za inscenizację i pracę z aktorami, natomiast za montaż odpowiedzialny był producent - reprezentant wytwórni. Obecnie reżyserzy mają większą swobodę, sami uczestniczą przy montażu, stąd często we współczesnych filmach montaż jest bardziej twórczy, z zaburzoną chronologią. Na mojej liście najlepszych reżyserów nie ma innowatorów, którzy tworzą artystyczne dzieła pełne filozofii i psychologii. Ja do najlepszych reżyserów zaliczam tych, którzy potrafią opowiadać historie nie przynudzając oraz tych, którzy potrafią sprawić, że ich filmy pozostają w pamięci długo po seansie. U reżyserów cenię zmysł obserwacji i wyczucie plastycznych walorów obrazu. Dobry reżyser szanuje aktorów i nie pozwala, by sztuczki techniczne przysłoniły grę aktorską. Ważna jest też umiejętność opowiadania za pomocą obrazu, nie przesadzając z nadmiarem dialogów i nie wydłużając filmów do ogromnych rozmiarów. Sceny akcji i przemocy powinny być uzasadnione i pokazywane w rozsądnych dawkach. Oto dziesiątka moich ulubionych filmowców, cechujących się indywidualnym stylem i umiejętnością opowiadania ciekawych historii.