Sprawy ściśle tajne, czyli o filmach szpiegowskich


Filmy szpiegowskie to z reguły mieszanki gatunkowe, gdyż można w nich zauważyć elementy thrillera, filmu sensacyjnego, przygodowego. Alfred Hitchcock uznawany za mistrza gatunku wprowadzał elementy kryminału (tajemnicze morderstwo) i melodramatu (wątek miłosny np. w Osławionej). Niektóre filmy szpiegowskie rozgrywają się w czasie wojny, kiedy to podwójni agenci niemieccy próbowali przekazać Niemcom tajne plany aliantów, natomiast alianci wysyłali własnych szpiegów na tereny wroga. Jednak za klasyczne filmy szpiegowskie, oprócz filmów Hitchcocka, uznawane są filmy 'zimnowojenne', w których Amerykanie walczą o dominację z Rosjanami. Bohaterem klasycznych filmów szpiegowskich jest agent wykonujący niebezpieczną misję albo zwykły człowiek (tzw. everyman), który wplątuje się w aferę szpiegowską. Dobry film tego gatunku powinien dostarczać emocji oraz trzymać w napięciu do samego końca, powinien zawierać sceny morderstw i mieć spektakularny finał. Wątek miłosny też jest mile widziany, oby tylko nie okazał się ważniejszy od akcji i szpiegowskiej intrygi.

Nocny pociąg do Monachium
Night Train to Munich (1940 / 90 minut)
reżyseria: Carol Reed
scenariusz: Sidney Gilliat, Frank Launder na podst. fabuły Gordona Wellesleya

Pasażerowie pociągu zmierzającego do Monachium to galeria ciekawych charakterów, na czele z Margaret Lockwood w roli córki naukowca. Kobiecie towarzyszą dwaj mężczyźni, z których jeden jest agentem brytyjskim, drugi - niemieckim. Scenariusz jest przemyślany, akcja jest wartka, finałowa ucieczka trzyma w napięciu, a Basil Radford (podobnie jak w The Lady Vanishes) dostarcza humoru. To wszystko sugeruje, że Carol Reed nie miał zamiaru robić poważnego filmu o wojnie, tylko rozrywkowe kino na przyzwoitym poziomie. Film zrealizowano zaledwie rok po wybuchu wojny, Anglia walczyła z Niemcami, ale jak widać nie był to powód do robienia przygnębiających dramatów wojennych. Mało znany i niedoceniany film, tym bardziej zasługuje na uwagę. Trochę się zestarzał, ale nie aż tak bardzo. Ten film jest idealnym przykładem na to, jak dawno temu robiono filmy akcji - bez nadmiaru efektów, za to z ciekawą intrygą i interesującymi bohaterami.

Szarada
Charade (1963 / 113 minut)
reżyseria: Stanley Donen
scenariusz: Peter Stone na podst. opowiadania Petera Stone'a i Marca Behma pt. The Unsuspecting Wife

Komedia sensacyjno-szpiegowska z interesującą intrygą, zagadkowymi morderstwami i tajemniczymi typami spod ciemnej gwiazdy, których zagrali aktorzy charakterystyczni, wyróżniający się „bandycką facjatą” (James Coburn, George Kennedy i Walter Matthau). Na pierwszym planie zaś występuje Cary Grant, który gra tajemniczego gościa, ukrywającego jakąś tajemnicę (nie wiemy od początku kim jest i jakie są jego zamiary), ale widz podejrzewa, że to bohater pozytywny, ze względu na udział Granta - aktor wówczas otrzymał propozycję zagrania Bonda, ale odmówił. Aktora znamy z wielu świetnych ról komediowych i wiemy, że stać go na więcej niż to, co pokazał w tym filmie. Może po prostu nie chciał przyćmić Audrey Hepburn, dlatego nie szarżował, a jedynie partnerował głównej gwieździe tego filmu. Twórca musicali (w tym słynnej Deszczowej piosenki), Stanley Donen, w latach 60. czyli kiedy musicale już się widzom znudziły (choć nadal dostawały Oscary) zrealizował ten bardzo udany lekki film rozrywkowy, który świetnie się ogląda nawet po latach. Szarada ma również świetny temat muzyczny skomponowany przez Henry'ego Manciniego oraz pomysłową czołówkę zaprojektowaną przez Maurice'a Bindera.

Wyjątkowo upalny czerwiec
Hot Enough for June (1964 / 98 minut)
reżyseria: Ralph Thomas
scenariusz: Lukas Heller na podst. powieści Lionela Davidsona

Brytyjski pisarz, Nicholas Whistler, zostaje wysłany za żelazną kurtynę, by nawiązać kontakt z pewnym szpiegiem. Po otrzymaniu dziwnych instrukcji, w tym jednej dotyczącej tytułowego hasła, wyjeżdża do Pragi. Nie zdając sobie sprawy, że pracuje dla brytyjskiego wywiadu, Whistler próbuje wykonać powierzone mu tajne zadanie. Zagubiony w obcym, komunistycznym kraju pisarz w trakcie tej eskapady wdaje się w znajomość z piękną, tajemniczą kobietą. W momencie kulminacyjnym Whistler zmuszony jest ratować się ucieczką. Film nie należy do klasyków kina szpiegowskiego, bo nie ma tu napięcia takiego jak u Hitchcocka ani brawurowych akcji jak w filmach o Bondzie. To film lekki i ciepły, jak tytułowy czerwiec, bez przemocy i morderstw, za to z humorem. Wizualnie atrakcyjna komedia szpiegowska z udziałem sympatycznej pary głównych bohaterów. Dirk Bogarde odgrywa postać naiwniaka, który nie osiągnąwszy sukcesu w swoim zawodzie próbuje się zmierzyć z nowym wyzwaniem. Dość przekonująco, bo niezbyt efektownie, wypadła jego przemiana z nieudacznika, łatwo wpadającego w sidła, w bohatera ujawniającego w sobie zadatki na szpiega. Partneruje mu włoska aktorka, Sylva Koscina, która w sposób wyważony, inteligentny, ale i niepozbawiony ironicznego dystansu, wcieliła się w postać seksownej i upartej córki szefa tajnej policji.

36 godzin
36 Hours (1965 / 115 minut)
reżyseria: George Seaton
scenariusz: George Seaton na podst. opowiadania Roalda Dahla Beware of the Dog oraz fabuły Carla K. Hittlemana i Luisa H. Vance'a

Arcyciekawy dramat sensacyjny rozgrywający się w 1944 roku, na kilka dni przed inwazją aliantów w Normandii. Amerykański oficer pada ofiarą genialnie wykombinowanej intrygi, która ma na celu wydobyć z niego tajne informacje dotyczące najbliższych planów aliantów. Świetny scenariusz, odpowiednia dawka suspensu, skupienie się na bohaterach a nie scenach akcji przyczyniły się do stworzenia interesującego i wciągającego thrillera wojennego. James Garner, Eva Marie Saint, Rod Taylor i Werner Peters tworzą kwartet wyrazistych i przekonujących bohaterów, dla których wojna jest sprawdzianem wytrzymałości, sił i charakterów. Choć walki zbrojne toczą się na uboczu, widoczne są tu zniewolenie, bezradność i pełen napięcia konflikt z faszystowskimi złoczyńcami, którzy zburzyli spokój uczciwych i bezbronnych obywateli.

Arabeska
Arabesque (1966 / 105 minut)
reżyseria: Stanley Donen
scenariusz: Julian Mitchell, Stanley Price, Peter Stone (pod pseud.Pierre Marton) na podst. powieści Gordona Cotlera pt. The Cypher

Profesor lingwistyki otrzymuje zlecenie rozszyfrowania pewnej notatki. Przez to wplątuje się w tajemniczą aferę związaną z bezwzględnymi agentami, tajemniczym spiskiem i międzynarodowym kontraktem. Kilka lat po Szaradzie Donen powtórzył schemat i wykorzystał ponownie niektóre pomysły z Szarady. Jednak mówienie, że oba filmy są podobne to tak, jak mówienie, że niektóre filmy Hitchcocka są do siebie podobne. Więc można sobie darować te porównania i nieźle się bawić oglądając ten rozrywkowy film. Mimo wtórności i kilku niedociągnięć ogląda się dobrze - nie brakuje zaskakujących zwrotów akcji i zabawnych momentów. Niektóre sceny zagrane są z dużym poczuciem humoru - pamięta się chociażby Sophię Loren pod prysznicem i Gregory Pecka, nafaszerowanego narkotykami, rozrabiającego na ulicy.

Stawka większa niż życie - odc. 6: Żelazny krzyż
(1968 / 59 minut)
reżyseria: Janusz Morgenstern
scenariusz: Andrzej Szypulski i Zbigniew Safjan (obaj pod pseud. Andrzej Zbych)

Rok 1943. Agent o kryptonimie J-23, Hans Kloss, wraz z oficerem SS o nazwisku Lohse, przesłuchują hrabiego Wąsowskiego, podejrzanego o zdradę. Działający dla Polaków Kloss wpada na genialny pomysł, by przy okazji obciążyć wielu Niemców za zbrodnie wojenne. Proponuje hrabiemu współpracę - ma on ujawnić rzekomy spisek na życie niemieckich przywódców i wrobić w tą intrygę hitlerowskich zbrodniarzy. Zaczyna się intrygująca, pomysłowo przeprowadzona gra, której stawką jest nie tylko Krzyż Żelazny, lecz także likwidacja największego zła zagrażającego Polakom podczas II wojny światowej. Obsadę tego odcinka stanowią: Stanisław Mikulski jako Hans Kloss vel Stanisław Kolicki, Gustaw Lutkiewicz jako sturmbannführer Lohse, Władysław Hańcza w roli hrabiego Edwina Wąsowskiego oraz Tadeusz Białoszczyński w roli pułkownika Herberta Reinera, dowódcy Klossa. Żelazny krzyż to jeden z najlepszych odcinków Stawki większej niż życie, pokazujący Klossa z jak najlepszej strony - jako przenikliwego, bystrego i przebiegłego agenta.

Człowiek Mackintosha
The MacKintosh Man (1973 / 98 minut)
reżyseria: John Huston
scenariusz: Walter Hill na podst. powieści Desmonda Bagleya pt. The Freedom Trap

Joseph Rearden jest złodziejem, który za kradzież diamentów zostaje skazany na 20 lat pozbawienia wolności. Po kilkunastu miesiącach pobytu za murami więzienia ucieka wraz z innym skazańcem Slade'em. Wkrótce Rearden wpada na trop intrygi szpiegowskiej - Slade oraz pewien szanowany polityk Wheeler okazują się szpiegami, a szef głównego bohatera Mackintosh zostaje potrącony przez samochód, gdyż odkrył tę intrygę i zamierzał ją ujawnić. Co zrobi grany przez Paula Newmana bohater? Niezłe kino sensacyjne, w którym znaleźć można pełne napięcia fragmenty, tj. ucieczka z willi Browna, brawurowa jazda samochodami po irlandzkich dróżkach czy choćby nieprzewidywalny finał. Jeden z ciekawszych (obok Ucieczki gangstera) scenariuszy Waltera Hilla, jeden z ciekawszych (obok Człowieka, który chciał być królem) filmów Johna Hustona z lat 70. Film o tym, że życie na wolności też może być pułapką i więzieniem.

Trzy dni Kondora
Three Days of the Condor (1975 / 117 minut)
reżyseria: Sydney Pollack
scenariusz: Lorenzo Semple Jr., David Rayfiel na podst. powieści Jamesa Grady'ego pt. Six Days of the Condor

Młody urzędnik wychodzi na chwilę z biura, a po powrocie z przerażeniem odkrywa, że pod jego nieobecność ktoś zlikwidował całą jego grupę współpracowników. Powiadamia o tym swoich przełożonych, ale wkrótce się przekona, że nikomu nie może ufać, a szczególnie tym, którzy są na wysokich stanowiskach. Pojawiają się ludzie, którzy chcą go zlikwidować. Agencje rządowe (w tym CIA) oraz firmy, które powinny dbać o bezpieczeństwo okazują się skorumpowane, dbają o własne interesy, zabijając tych, którzy im zagrażają. Kiedy w grę wchodzą wpływy polityczne i duże pieniądze nikt nie ma skrupułów i po trupach dąży do celu, w wyniku czego giną niewinni ludzie (tzw. „straty uboczne”). Pomocni i godni zaufania mogą być tylko ludzie z zewnątrz czyli niezwiązani z polityką. Robert Redford i Faye Dunaway niczym nie zaskakują, ale takie filmy nie wymagają świetnego aktorstwa - ważne, że sytuacje są nieprzewidywalne, a scenariusz jest logiczny, nadal aktualny i zmusza do zastanowienia się nad tym, czy polityka i agencje rządowe zmieniły się bardzo, czy może nadal stosują podobne metody działania.

Igła
Eye of the Needle (1981 / 112 minut)
reżyseria: Richard Marquand
scenariusz: Stanley Mann na podst. powieści Kena Folletta

Akcja rozgrywa się podczas II wojny światowej. Niemiecki szpieg zwany „Igłą” musi przekazać Niemcom informację o planowanym przez aliantów ataku. Jego statek rozbija się niedaleko wyspy i aby wypełnić zadanie musi znaleźć jakąś radiostację. Na wyspie poznaje młode małżeństwo. Kobieta, której mąż jest kaleką wdaje się w romans z „Igłą”. Z tego nie może wyniknąć nic dobrego. Solidnie wyreżyserowany thriller, w którym napięcie wynika nie tylko z motywu odcięcia od świata i dramatycznej walki z mordercą - suspens jest także w świetnie skonstruowanym wątku romansowym. W roli tytułowej Donald Sutherland, lecz gwiazdą filmu jest znakomita Kate Nelligan w roli mężatki, która zostaje postawiona w trudnej sytuacji - sama na wyspie, nie może liczyć na niczyją pomoc. Chociaż agent nie zamierza zabić kobiety, ona wie, że nie może mu pozwolić po prostu odejść.

Weekend Ostermana
The Osterman Weekend (1983 / 103 minuty)
reżyseria: Sam Peckinpah
scenariusz: Alan Sharp na podst. powieści Roberta Ludluma i adaptacji Iana Mastersa
 
Po realizacji Konwoju Peckinpah długo szukał materiału na kolejny film. W końcu zdecydował się na ekranizację powieści Roberta Ludluma i niestety film okazał się jego ostatnim. Uważany za najsłabszy film reżysera, ale to nie znaczy, że jest kiepski. Mnie się podobał. Fabuła jest dość skomplikowana - dotyczy agentów CIA, manipulacji mediów i tajnej organizacji Omega. Dziennikarz telewizyjny dowiaduje się z niepewnych źródeł, że kilkoro jego przyjaciół pracuje dla tajnej organizacji szpiegowskiej. Sprawa okazuje się jednak bardziej skomplikowana niż ktokolwiek by przypuszczał. Sam główny bohater chyba nie rozumie o co w tym wszystkim chodzi. Podobno producenci ingerowali w scenariusz, ale i tak w filmie widać „rękę” Sama Peckinpaha - szczególnie w scenach akcji i przemocy reżyser zostawił ślad. Porażki niektórych reżyserów są ciekawsze od sukcesów innych. Każdy wybitny reżyser zaliczył co najmniej jedną porażkę - Peckinpah zaliczył dwie (Elitę zabójców i Weekend Ostermana).

Mission: Impossible
(1996 / 110 minut)
reżyseria: Brian De Palma
scenariusz: David Koepp, Robert Towne na podst. serialu telewizyjnego Bruce'a Gellera oraz pomysłów Davida Koeppa i Stevena Zailliana

Szpiegowski film akcji na podstawie serialu z lat 60. Wydawało się, że znany z cytowania Hitchcocka Brian De Palma nawiąże do hitchcockowskich filmów o agentach. I jakieś podobieństwa faktycznie można odnaleźć. Jednak ze względu na przesadnie efekciarskie sceny bliżej mu do filmów o Bondzie niż do klasycznych filmów szpiegowskich. Scenariusz nie jest pozbawiony bzdur, ale obfituje w nieoczekiwane zwroty akcji. Efekty specjalne i przemoc występują tylko wtedy, kiedy są potrzebne, nie ma tu niczego w nadmiarze, reżyser wie, jak wyważyć proporcje. Obsada składa się z wielu znanych aktorów, jednak żaden z nich nie wybija się ponad przeciętność. Żaden też nie irytuje, więc można się skupić na sprawnie skonstruowanej intrydze, czekając z niecierpliwością na niezapomniane sceny akcji (np. scena z helikopterem w tunelu). Następne części cyklu, reżyserowane kolejno  przez Johna Woo i J.J. Abramsa, tylko utwierdzają w przekonaniu, że pierwsza część jest zdecydowanie najlepsza.

BONUS

Filmy Alfreda Hitchcocka (1935-59)
Człowiek, który znalazł się w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie. Oskarżony o morderstwo, którego nie popełnił  musi udowodnić swoją niewinność oraz rozwiązać spisek zagrażający życiu ważnych ludzi. Chociaż pozornie filmy szpiegowskie Hitchcocka są do siebie podobne, każdy z nich czymś się wyróżnia. W każdym występuje sympatyczna para bohaterów (kobieta i mężczyzna), których łączy uczucie, a dzięki dramatycznym wydarzeniom jeszcze bardziej się do siebie zbliżają. Przestępcy są bezwzględni, kulminacje i finał są spektakularne - ogólnie filmy dostarczają wrażeń, mimo że happy end jest nieunikniony.
Najlepsze filmy szpiegowskie Hitchcocka: 39 kroków (The 39 Steps, 1935), Starsza pani znika / Dama zniknęła (The Lady Vanishes, 1938), Sabotażysta (Saboteur, 1942), Osławiona (Notorious, 1946), Człowiek, który wiedział za dużo (The Man Who Knew Too Much, 1956) i Północ, północny zachód (North By Northwest, 1959). O tych filmach napisałem tutaj.

James Bond 007 - cykl 23 filmów (1962 - 2012)
Brytyjski agent z licencją na zabijanie walczy z potężnymi organizacjami, na czele których stoją bogacze-szaleńcy, marzący o władzy nad światem. Bond pokonuje przeciwników nie tylko dzięki inteligencji, sprytowi i sprawności fizycznej, ale także dzięki nowoczesnej technologii, przeróżnym gadżetom, szybkim samochodom, często też przy pomocy kobiety. Cały cykl przygód Bonda, składający się z 23 oficjalnych części, to cykl filmów bardzo różnych - dobrych, przeciętnych i kiepskich. W cyklu nie brakuje ironicznego humoru, ale najważniejsza jest akcja - widowiskowa, ale często nieprawdopodobna. W pierwszych filmach serii liczyła się również interesująca intryga szpiegowska, z czasem filmy o Bondzie stały się przesadnie efekciarską parodią kina akcji. W cyklu mogą się podobać egzotyczne krajobrazy różnych krajów świata, różnych kontynentów, znakomita jest także muzyka, szczególnie utwory Johna Barry'ego.
O poszczególnych filmach serii napisałem tutaj.

Jason Bourne - cykl 3 filmów (2002-07), reż. Doug Liman, Paul Greengrass
Po telewizyjnej wersji Rogera Younga z 1988 z Richardem Chamberlainem powstała w 2002 kolejna, tym razem uwspółcześniona ekranizacja powieści Roberta Ludluma, która zapoczątkowała trylogię. Tożsamość, Krucjata i Ultimatum to trzy znakomite, pełne akcji i napięcia filmy sensacyjne. Jedna z najlepszych współczesnych serii, w której z zapartym tchem śledzimy losy bohatera, który próbuje odkryć, kim jest oraz kto i dlaczego chce go zabić. Zarówno pierwsza część w reżyserii Douga Limana jak i dwie kolejne części zrealizowane przez Paula Greengrassa to solidnie zrobione kino akcji z elementami szpiegowskiego thrillera. 
Filmy cyklu: Tożsamość Bourne'a (The Bourne Identity, 2002), reż. Doug Liman, Krucjata Bourne'a (The Bourne Supremacy, 2004), reż. Paul Greengrass i Ultimatum Bourne'a (The Bourne Ultimatum, 2007), reż. Paul Greengrass. Napisałem o nich tutaj, a także tutaj.

Najlepsza dziesiątka filmów szpiegowskich wygląda następująco:
1. Igła (Eye of the Needle, 1981), reż. Richard Marquand
2. Północ, północny zachód (North By Northwest, 1959), reż. Alfred Hitchcock
3. Szarada (Charade, 1963), reż. Stanley Donen
4. Ultimatum Bourne'a (The Bourne Ultimatum, 2007), reż. Paul Greengrass
5. Tożsamość Bourne'a (The Bourne Identity, 2002), reż. Doug Liman
6. Krucjata Bourne'a (The Bourne Supremacy, 2004), reż. Paul Greengrass
7. 36 godzin (36 Hours, 1965), reż. George Seaton
8. 39 kroków (The 39 Steps, 1935), reż. Alfred Hitchcock
9. Trzy dni Kondora (Three Days of the Condor, 1975), reż. Sydney Pollack
10. Człowiek Mackintosha (The MacKintosh Man, 1973), reż. John Huston

1 komentarze:

  1. Dzieki za ten wpis, teraz mam gotowa liste filmow do obejrzenia, bo te ktore widzialam z top10 bardzo mi sie podobaly.

    OdpowiedzUsuń