Kotka na gorącym blaszanym dachu

Cat on a Hot Tin Roof (1958 / 108 minut)
reżyseria: Richard Brooks
scenariusz: Richard Brooks, James Poe na podst. sztuki Tennessee Williamsa

W latach 1956-60 role Elizabeth Taylor były wybierane nadzwyczaj starannie, każda z jej pięciu ról w tym okresie stanowiła duże wyzwanie aktorskie i można by podejrzewać, że filmy te powstały po to, aby zdobyć Oscara. Olbrzym (link) zdobył statuetkę w jednej z najważniejszych kategorii (za reżyserię), a następne cztery filmy zachwycały już przede wszystkim aktorstwem. W poszukiwaniu deszczowego drzewa to melodramat, rozgrywający się częściowo w czasie wojny secesyjnej, Kotka na gorącym blaszanym dachu to kameralny dramat o zakłamaniu, Nagle, zeszłego lata to niepokojący i wstrząsający dramat psychologiczny z wątkiem homoseksualnym, a Butterfield 8 to film nudny i nieciekawy, najsłabszy z nich wszystkich - jednak to właśnie za ten ostatni film Taylor doczekała się w końcu Oscara. Ponieważ nie lubię pisać o filmach, które mi się nie podobały zdecydowałem się poświęcić tę notkę najlepszemu z tych wymienionych filmów.

Kotka na gorącym blaszanym dachu to adaptacja sztuki Tennessee Williamsa, przygotowana przez mistrza adaptacji, Richarda Brooksa (m.in. Bracia Karamazow - link). W filmie jest zachowana typowa dla literackiego dramatu zasada trzech jedności: czasu, miejsca i akcji. Aby zainteresować widza takim kameralnym filmem trzeba mieć pomysł na rozegranie konfliktu i przedstawienie skomplikowanych relacji międzyludzkich. Ale czasami nawet genialne pomysły i mistrzowska reżyseria nie pomogą, kiedy aktorzy nie potrafią się zaangażować albo grają zbyt teatralnie. Richard Brooks nie pierwszy i nie ostatni raz miał  szczęście do aktorów. Cała szóstka wykonawców jest po prostu rewelacyjna.

Elizabeth Taylor w najlepszym okresie swojej kariery z doskonałym wyczuciem i inteligencją, bez przesadnej ekspresji, wcieliła się w postać „kotki na gorącym blaszanym dachu”. Genialny Paul Newman w roli alkoholika, który ma żal do wszystkich, że są zakłamani, nieuczciwi i nie potrafią kochać, a sam sprawia wrażenie, jakby wszystkich nienawidził. Cały czas pije, jakby był przekonany, że alkohol rozwiąże wszystkie problemy. Burl Ives jest znakomity w roli chorego na raka Ojca, którego wiadomość o nieuleczalnej chorobie załamuje, ale też powoduje, że zmienia swój stosunek do syna. Ten aktor był wokalistą folkowym (słynna piosenka Lavender Blue), ale świetnie odnalazł się w kinematografii - Oscara dostał w 1959 roku za rolę w westernie Biały kanion, ale jestem pewien, że rola w Kotce... miała duży wpływ na przyznanie mu tej statuetki. Natomiast Judith Anderson, Jack Carson i Madeleine Sherwood świetnie spisali się na drugim planie, ich wspólne sceny pod koniec filmu wcale nie wskazują, aby był to wątek drugoplanowy - kłótnia o majątek Ojca to wiarygodnie zagrana metafora nieczułego i zakłamanego społeczeństwa, które liczy tylko na jakieś korzyści materialne.

Bohaterowie tego dramatu zachowują się tak, jakby siedzieli na krawędzi dachu i broniąc się przed upadkiem próbują różnych nieuczciwych chwytów. Aby zostać „na dachu” próbują zepchnąć członków własnej rodziny. To także film o tym, że nie istnieje jedno pojęcie 'kłamstwa' - ludzie kłamią nie tylko po to, aby kogoś oszukać, niektórzy używają kłamstwa w dobrej wierze.

Chociaż film oparty jest na dialogach nie jest na pewno nudny, cały czas wyczuwalne jest napięcie pomiędzy bohaterami i widz jest ciekawy, do czego te rodzinne kłótnie i złośliwości mogą doprowadzić. Kolorowe zdjęcia Williama Danielsa opowiadają fabułę w równym stopniu niepokojącą i tajemniczą, co inteligentne dialogi Tennessee Williamsa oraz scenariusz Richarda Brooksa i Jamesa Poe. Warto ten film obejrzeć ze względu na obsadę, a szczególnie Paula Newmana, który zagrał tu być może najlepszą rolę w karierze.

1 komentarze:

  1. uwielbiam ten film, to mój ulubiony film taylor i newmana...

    OdpowiedzUsuń