Awangardowe wizje Mai Deren

Maya Deren (1917-61) to autorka pierwszego amerykańskiego filmu awangardowego Meshes of the Afternoon. Jej krótkometrażowe filmy eksperymentalne trwają od 12-tu do 15-tu minut i przedstawiają surrealistyczne i pomysłowe obrazy, pokazujące najczęściej kobietę doświadczającą jakichś wizji. Owe wizje, pełne symboli i metafor, są twórczym komentarzem do rzeczywistości. Można je interpretować na różne sposoby, to są filmy idealne do dyskusji i analiz, filmy oniryczne i nie pozbawione prowokacji artystycznej. Nie ma tu żadnych fabuł, dialogów ani dźwięków (chociaż muzyka pełni dużą rolę) - bliżej tym filmom do fotografii i malarstwa niż prawdziwego kina.

Sieci popołudnia / Sidła popołudnia (Meshes of the Afternoon, 1943)
Ambitna próba wniknięcia do umysłu nieszczęśliwej kobiety w ostatnich chwilach jej życia. Często eksploatowany jest tu motyw klucza, który może symbolizować zniewolenie kobiet. Klucz może oznaczać np. zamknięcie kobiety w domu, gdzie ma wyznaczone konkretne zadania, albo też zamknięcie się w świecie marzeń i snów. Powyższy obrazek pochodzi z tego właśnie filmu - bardzo wymowny gest (ręce trzymane na szybie), oznaczający chęć wydostania się na wolność. W tej etiudzie pojawia się też zakapturzona, ubrana na czarno postać zamiast twarzy mająca ... lustro, a także ujęcie przedstawiające telefon ze słuchawką odłożoną na bok - oba motywy symbolizują zamknięcie się w sobie, skłonność do milczenia oraz niechęć rozmawiania na niektóre, bardziej drażliwe, tematy. Występuje także nóż, który oznacza dominację i podporządkowanie się żelaznym regułom. Próby jakiegokolwiek wyłamania się z tych reguł mogą skończyć się tragicznie. Zakończenie jest niejednoznaczne - może miało oznaczać, że dla niektórych idei, wyłamujących się z przyjętych norm, warto ponieść największą ofiarę, by przyszłym pokoleniom żyło się lepiej.

Kołyska czarownicy (Witch's Cradle, 1944)
Tutaj także można zauważyć temat zniewolenia. Pojawia się motyw sznura - przedmiotu, który nie wygląda groźnie, ale za jego pomocą można kogoś związać lub powiesić. Ze sznura można zrobić lasso, na które łapie się ofiarę, albo pajęczą sieć, w którą wpadną osoby nieostrożne i naiwne. A jeśli ktoś jest kreatywny to ze sznura potrafi zrobić kołyskę. W końcówce kobieta zostaje naznaczona jakimś symbolem, który zapewne ma ją przypisać do konkretnych zadań, nie dając jej prawa wyboru. Ten symbol to pentagram, pięcioramienna gwiazda, uważana za symbol magiczny, co sugeruje, że kobietę uznano za czarownicę, pewnie dlatego, że okazała się nadzwyczaj kreatywna i odważna. W czasach kiedy ten film powstał była wojna, a w czasie tej wojny wszyscy (nie tylko kobiety) mogli się czuć zniewoleni (obowiązkowa służba wojskowa, obozy koncentracyjne, antysemityzm, ludobójstwo, wypełnianie rozkazów dowódców, ryzykowanie życia dla ojczyzny). Skojarzenia z wojną nie są w tym filmie oczywiste, ale przy filmie pracował Marcel Duchamp, francuski artysta, który uciekł do Stanów przed nazistami. Możliwe, że głęboko jest ukryte jakieś przesłanie antywojenne. Film nie został ukończony, pewnie z powodu różnicy zdań dwójki ambitnych artystów, Mai Deren i Marcela Duchampa.

Na lądzie (At Land, 1944)
Kolejny przykład na to, co może wyniknąć, kiedy nie przestrzega się zasad logiki przyczynowo-skutkowej. Kobieta zostaje wyrzucona na brzeg przez wzburzone morskie fale i próbując poznać nowy ląd, poznaje samą siebie, szuka własnej tożsamości. Cały film składa się z pozornie niezwiązanych ze sobą scen. Ten brak spójności i logiki wskazuje, że jest to sen. Niezwykły efekt dało zmontowanie ze sobą ujęć kobiety przedzierającej się przez 'dżunglę' i czołgającej się po stole w stronę szachownicy. Dość intrygująco wygląda też szukanie pionka szachowego, który spadł w otchłań. Doskonałe połączenie realizmu z fantastyką, przy czym nie wiadomo, co jest realne, a co jest snem. Maya Deren, podobnie jak w Sieciach popołudnia, w sposób niezwykle pomysłowy stworzyła oniryczny klimat, wykorzystując wiele symbolicznych znaków, mających zmusić widzów do myślenia, tj. szachownica, pionki, dżungla, morskie fale czy np. ślady na piasku i ucieczka brzegiem morza w finale. Bo od problemów najlepiej jest uciec w krainę wyobraźni (np. kino), ale i tak zostawia się ślady, po których nasze problemy i tak nas znajdą.

Trylogia baletowa
Nigdy nie słyszałem, aby ktoś określił trzy kolejne filmy Mai Deren mianem 'trylogii baletowej', ale po obejrzeniu tych filmów od razu mi się narzuciło takie skojarzenie. Przemiana w czasie rytuału (Ritual in Transfigured Time, 1946), Medytacja na temat przemocy (Meditation on Violence, 1948) i Prawdziwe oko nocy (The Very Eye of Night, 1958) to są dla mnie filmy trudniejsze do interpretacji. Zauważyłem w nich tylko taniec, który może (ale nie musi) oznaczać radość życia, oraz choreografię, która jest (lub nie) metaforą podporządkowania się pewnym regułom. W każdym z tych filmów taniec i choreografia pokazane są na różne sposoby: w Przemianie w czasie rytuału taniec pokazywany jest w zwolnionym tempie i przy pomocy stop-klatek, a Medytacja na temat przemocy przedstawia chińskiego wojownika, wykonującego ćwiczenia z mieczem lub bez. Wyróżnia się ostatnia etiuda Mai Deren, Prawdziwe oko nocy, w którym przenikliwe oko kamery przedstawia tancerzy, wykonujących szereg ruchów na tle nocnego nieba, wyglądających jak na negatywach fotograficznych (w odwróconych kolorach). Chociaż są to filmy różne to z powodu problemów z interpretacją każdego z nich wrzuciłem je do jednego worka - jako 'trylogię baletową'.

2 komentarze:

  1. Oglądałem w Sieci Popołudnia. Warto się przyglądnąć. Sama symbolika do mnie nie przemawiała. To co rzuciło się w oczy to wykonanie. Ciekawe rozwiązania filmowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety nie znam prezentowanej twórczyni ani żadnego z jej dzieł, więc się nie wypowiadam ;)

    OdpowiedzUsuń