Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marlena Dietrich. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marlena Dietrich. Pokaż wszystkie posty

W 80 DNI DOOKOŁA ŚWIATA. 65 lat od wielkiej ekranowej przygody Phileasa Fogga


tytuł oryginalny: Around the World in Eighty Days
data premiery: 17 października 1956
czas trwania: ok. 180 minut
reżyseria: Michael Anderson
scenariusz: James Poe, John Farrow i S.J. Perelman na podst. powieści Julesa Verne'a

Tekst opublikowany w serwisie film.org.pl

17 października 1956 roku publiczność zgromadzona w nowojorskim teatrze Rivoli wyruszyła w ekscytującą trzygodzinną podróż wraz z angielskim dżentelmenem Phileasem Foggiem. Film grany był przy pełnej widowni przez kolejne 15 miesięcy i stał się drugim po Dziesięciorgu przykazaniach Cecila B. DeMille’a największym hitem roku. Źle jednak przetrwał próbę czasu i współcześnie jest oceniany jako płytki film rozrywkowy oraz jeden z najgorszych laureatów Oscara w głównej kategorii. Ale nie można zaprzeczyć, że to również film prawdziwego pasjonata, który zainwestował w projekt 6 milionów dolarów, popadając przez to w długi. Raczej nie chodziło mu o wykupienie wszystkich Oscarów, lecz o stworzenie wysmakowanej plastycznie filmowej przygody, która oczaruje widzów na całym świecie.

Wyrok w Norymberdze

Judgment at Nuremberg (1961 / 161 minut)
reżyseria: Stanley Kramer
scenariusz: Abby Mann

Istniejąca od XIII wieku Norymberga była w czasie III Rzeszy jednym z głównych ośrodków nazizmu. Odbywały się tu procesy i egzekucje niewinnych ludzi skazywanych nie za swoje czyny, ale za pochodzenie. Biblijne zdanie „Nie sądźcie, abyście sami nie byli sądzeni” okazało się w tym przypadku prorocze. W tym samym gmachu, w którym zapadły liczne niesprawiedliwe wyroki, faszystowscy sędziowie stanęli na ławie oskarżonych, by zapłacić za swoje błędy. Wyrok w Norymberdze jest kolejnym (po Dwunastu gniewnych ludziach) dowodem na to, że Amerykanie potrafili kręcić nie tylko efektowne widowiska, ale też kino ambitne, koncertowo zagrane i obfitujące w genialne potyczki słowne. To najbardziej wartościowy film Stanleya Kramera - głęboki, pełen emocji, niezmiennie aktualny, dotykający tematów wielkiej wagi.

Trema. Zapomniany klasyk Hitchcocka

Stage Fright (1950 / 110 minut)
reżyseria: Alfred Hitchcock
scenariusz: Whitfield Cook na podst. powieści Selwyna Jepsona i adaptacji Almy Reville

Po zrealizowaniu serii amerykańskich filmów z lat 40. Alfred Hitchcock powrócił na krótko do ojczystej Anglii, by spreparować dwie, dziś już niezbyt znane, produkcje: barwny melodramat Pod znakiem Koziorożca (1949) z Ingrid Bergman i czarno-biały kryminał Trema (1950) z Marleną Dietrich. Powrót do Anglii nie przyniósł Hitchowi wielkich profitów, ale niektóre „porażki” bywają ciekawsze od sukcesów. I tak też jest w przypadku Tremy. Podejrzewany o dokonanie morderstwa mężczyzna ukrywa się przed policją. W aferę wplątał się przez znajomość z gwiazdą sceny muzycznej, Charlotte Inwood. Może liczyć na pomoc przyjaciółki, aspirującej aktorki o imieniu Ewa. Aby ocalić niewinnego człowieka Ewa zatrudnia się u Charlotte w charakterze pokojówki. Liczy że w ten sposób zdobędzie dowody jej winy, przy okazji udowadniając że jej znajomy jest niewinny.

Dotyk zła

Touch of Evil (1958 / 110 minut)
reżyseria: Orson Welles
scenariusz: Orson Welles na podst. powieści Whita Mastersona Badge Of Evil

Umiejętności Wellesa w tworzeniu niesztampowych, nowatorskich filmów są niepodważalne, ale niewiele jest jego aktorskich kreacji zasługujących na zachwyt i pochwały. Welles często przyjmował role dla pieniędzy by sfinansować własne projekty, które odstraszały hollywoodzkich producentów zbyt radykalnym odejściem od standardowych reguł rządzących filmowym językiem. Jego autorskie filmy nie cieszyły się powodzeniem publiczności, szczególnie w Stanach, bo akurat w Europie zostały uznane za arcydzieła. Paradoksalnie, europejskie dzieła Wellesa z lat 60. nie były zbyt udane, więc mimo konfliktów z hollywoodzkim środowiskiem to właśnie amerykańskie filmy uczyniły z niego prawdziwego artystę, wizjonera i mistrza kina. Dotyk zła miał początkowo kręcić ktoś inny, ale za namową Charltona Hestona zatrudniono twórcę Obywatela Kane'a (1941). Reżyser rozpoczął pracę od zniszczenia scenariusza i napisania własnego. I tak ze szmirowatej opowieści kryminalnej narodził się film wyjątkowy, intrygujący, kontrowersyjny.