Pokazywanie postów oznaczonych etykietą J. Lee Thompson. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą J. Lee Thompson. Pokaż wszystkie posty

FILMY ZIMOWE. Śmiertelnie mroźne kino

Tekst opublikowany także w serwisie film.org.pl

Zimowa sceneria najbardziej kojarzy się z komediami o tematyce świątecznej, powtarzanymi co roku w grudniu. Powstało jednak sporo filmów, w których ośnieżone i skute lodem tereny służyły do opowiedzenia historii mrocznej, pełnej napięcia i grozy. W niniejszym zestawieniu postanowiłem wyróżnić produkcje nieco już zapomniane, które mają jednak sporo do zaoferowania. Łączy je zima – czasem spokojna, czasem złowieszczo sygnalizująca swój niepokój gwiżdżącym wiatrem, wyciem wilków, obniżającą się temperaturą. Zdecydowałem się pominąć filmy komediowe, nawet cenioną przeze mnie Gorączkę złota (1925) Charlesa Chaplina. Wyróżniłem te produkcje, które mogą być odtrutką na gorącą atmosferę świąteczną, bo zamiast wywołać śmiech i optymistyczny nastrój mocno chwytają za gardło, wywołują strach, niepokój, wzruszenie. Pominąłem przykłady zbyt oczywiste, takie jak Coś (1982) Johna Carpentera i Nienawistna ósemka (2015) Quentina Tarantino.

Robert Mitchum. Kariera myśliwego


Tekst opublikowany w serwisie film.org.pl
na 100. rocznicę urodzin R. Mitchuma

W czerwcu 2003 roku na antenie CBS Arnold Schwarzenegger ogłosił listę stu filmowych bohaterów i łajdaków przygotowaną przez Amerykański Instytut Filmowy. Znajdowało się na niej pięćdziesięciu szlachetnych bohaterów i pięćdziesięciu łajdaków. Wśród wyróżnionych czarnych charakterów dwóch odtwarzał Robert Mitchum: Maxa Cady'ego w Przylądku strachu (1962) i wielebnego Harry'ego Powella w Nocy myśliwego (1955). Dwie postacie, które unieśmiertelniły aktora, człowieka niezwykle charyzmatycznego, potrafiącego bez wielkiego wysiłku ukazać charakterologiczne sprzeczności. Na pozór leniwy, zobojętniały, małomówny, w istocie osobowość skomplikowana, dająca do myślenia. W rzeczywistości szczęśliwy mąż i ojciec (z żoną Dorothy przetrwał 57 lat, aż do swojej śmierci). Nie unikał jednak buntu przeciwko ustalonym regułom, czego przykładem jest odsiadka w więzieniu za posiadanie marihuany. Ten skandal nie tylko nie zepsuł mu kariery, ale nawet ją umocnił – do aresztowania i skazania doszło w 1948, a więc w pierwszej fazie jego kariery. Pobyt w zakładzie karnym sprawił, że w oczach widzów wypadał przekonująco w rolach bohaterów niepokojących, moralnie dwuznacznych.

Działa Navarony

The Guns of Navarone (1961 / 158 minut)
reżyseria: J. Lee Thompson 
scenariusz: Carl Foreman na podst. powieści Alistaira MacLeana 

Tekst opublikowany także w serwisie film.org.pl

Grecja to kraj mitów i legend, świat okrutnych bogów i herosów o niezwykłych zdolnościach. Widzowie uwielbiają mity, bo oferują przygodę pełną niezwykłych atrakcji, jakich przeciętny człowiek nie doświadczy przez całe swoje życie. Szkocki pisarz Alistair MacLean, autor bestsellerowej, debiutanckiej powieści HMS Ulysses (1955) wydał bodaj swoje najsłynniejsze dzieło The Guns of Navarone w 1957 roku. Można ten utwór postrzegać jako współczesny mit o niezwykłej odwadze i szczęściu, o pokonywaniu trudności piętrzących się jakby za sprawą boskich sił. Natomiast ekranizację tego utworu można postrzegać jako podręcznikowy przykład kina akcji z podgatunku mission impossible albo guys on a mission.

Przeprawa

The Passage (1979 / 100 minut)
reżyseria: J. Lee Thompson
scenariusz: Bruce Nicolaysen na podst. własnej powieści Perilous Passage

Podobnie jak w przypadku Białego Bizona J. Lee Thompson znów nie trafił w gust odbiorcy, dla którego film był przeznaczony. Na reżysera spadły gromy, bo film nie spełnił oczekiwań, okazał się inny niż być powinien. Gdy Thompson przystąpił do realizacji filmu wojennego z Anthonym Quinnem i plejadą brytyjskich aktorów to spodziewano się klasycznego akcyjniaka w stylu Dział Nawarony, gdzie Niemcy byliby tylko czarnymi pionkami przeznaczonymi do odstrzału. Zamiast tego mamy tu jednego z najbardziej wstrętnych, a jednocześnie niezmiernie karykaturalnych, portretów nazistowskiego złoczyńcy. Gdy jednak pominie się tę postać to pozostaje komiksowa i lapidarna opowieść sensacyjno-przygodowa osadzona w realiach II wojny światowej.

Biały Bizon

The White Buffalo (1977 / 97 minut)
reżyseria: J. Lee Thompson
scenariusz: Richard Sale na podst. własnej powieści

James Butler Hickok zwany Dzikim Billem wsławił się wieloma bohaterskimi czynami. Brał udział w wojnie secesyjnej i walkach z Indianami, zasłynął też jako porywczy i szybkostrzelny szeryf, rewolwerowiec i poszukiwacz przygód. Był tak dobry, że trzeba było mu strzelić w plecy aby go zabić. I tak właśnie zginął - podczas gry w pokera, gdy miejsce przy ścianie było zajęte, musiał więc usiąść tyłem do drzwi wejściowych. Biały Bizon J. Lee Thompsona nie jest biografią dzikiego szeryfa, ale zupełnie fikcyjną historią zaczerpniętą z literatury. Hickok zaprzyjaźnia się ze słynnym indiańskim wodzem Szalonym Koniem, a ich największym wrogiem nie są ludzie lecz wielki amerykański żubr. W ten właśnie sposób do skostniałych reguł westernu wkradły się elementy monster movie, które dodały filmowi oryginalności.

Niewiniątka czy zbłąkane owieczki? Dziecięce role filmowe.

28 grudnia 1895 roku odbył się w paryskim Grand Café pierwszy publiczny pokaz kinematografu. Zaprezentowano wówczas 9 krótkich filmów, z których większość to pozbawione fabuły scenki z życia, jak Wyjście robotników z fabryki i Wjazd pociągu na stację w La Ciotat. W programie był też jeden film z fabułą - burleska pt. Polewacz polany, w której niesforny chłopak robi psikusa ogrodnikowi. Od samego początku kina dzieci pełniły więc komediową funkcję i robiąc sobie żarty z dorosłych miały bawić publiczność. Gdy scenariusz oferował coś więcej niż zabawę zatrudniano doświadczonego aktora lub aktorkę zakładając, że dziecko sobie nie poradzi. Tak było w przypadku Mary Pickford i Richarda Barthelmessa, którzy nawet w dojrzałym wieku grywali nastolatków. Na przykład Mary Pickford miała 27 lat, gdy zagrała 12-letnią Pollyannę. W 1921 roku nastąpił przełom, kiedy Brzdąc Charliego Chaplina z 7-letnim Jackie'm Cooganem bił rekordy oglądalności. W pogoni za sukcesem wytwórnie hollywoodzkie zaczęły szukać małoletnich aktorów, z których można było zrobić klaunów rozśmieszających lub wzruszających publiczność. W latach 1922-44 czyli zarówno w epoce kina niemego jak i dźwiękowego studio Hala Roacha produkowało cieszący się olbrzymią popularnością cykl komediowy Our Gang (Klan urwisów) o perypetiach nieznośnych psotników.

W potrzasku, czyli o filmowych thrillerach


Thriller to specyficzny gatunek. Trudno rozpoznać go na pierwszy rzut oka. Zwykle dopiero po pewnym czasie można stwierdzić czy film jest thrillerem. Przynależność do tego gatunku nie zależy od tematyki czy fabuły, ale raczej od stylu. Podstawowe elementy thrillera to:

- zwykły człowiek, nie przeszkolony do walki z przestępczością, musi stanąć w obliczu niebezpieczeństwa, sam musi zmierzyć się ze złem, nie może liczyć na pomoc np. policji, często nawet nikt mu nie wierzy;
- tajemnica zbrodni (morderstwo, porwanie itp.);
- motyw odcięcia od świata (tajemnicze miasteczko, dom na odludziu, jakaś inna zamknięta przestrzeń, z której trudno się wydostać);
- wyścig z czasem (bohater ma niewiele czasu na rozwiązanie problemu);
- mroczny klimat, atmosfera zagrożenia.

Kino tylko dla „orłów” - o filmach wojennych


Na początek należy rozwiązać problem definicji, bo okazuje się, że film wojenny to niekoniecznie taki, który rozgrywa się podczas wojny. Aby film zaliczyć do wojennych musi on spełniać cztery warunki:

1. Powinien rozgrywać się w czasach od I wojny światowej do czasów obecnych, filmy rozgrywające się przed I wojną światową określane są mianem filmów historycznych lub kostiumowych, a więc np. znakomity film Na polu chwały (Glory, 1989) Edwarda Zwicka jest właśnie filmem historycznym, ponieważ akcja rozgrywa się podczas wojny secesyjnej.
2. Głównymi bohaterami powinni być żołnierze, a nie cywile, nawet jeśli podjęliby walkę. W związku z powyższym takie filmy jak Pod ostrzałem (Under Fire, 1983, rewolucja w Nikaragui, reż. Roger Spottiswoode), Pola śmierci (The Killing Fields, 1984, rewolucja w Kambodży, reż. Roland Joffe) oraz Krwawy diament (Blood Diamond, 2006, wojna domowa w Sierra Leone, reż. Edward Zwick) mogą być uznane jako dramaty sensacyjne.
3. Filmy wojenne powinny być osadzone w jakimś kontekście historycznym, tzn. akcja powinna się rozgrywać podczas wojen, które w rzeczywistości miały miejsce, a nie zostały wymyślone. Dlatego do wojennych nie powinno się zaliczać filmów o fikcyjnych konfliktach afrykańskich: Dzikie gęsi (The Wild Geese, 1978), Psy wojny (The Dogs of War, 1980) oraz nawiązujących do czasów „zimnej wojny” filmów o wojnie sowiecko - amerykańskiej tj. Czerwony świt (Red Dawn, 1984) oraz Inwazja na USA (Invasion U.S.A., 1985).
4. Filmy wojenne powinny też pokazywać walki na froncie, może z wyjątkiem licznych filmów „obozowych”. Do wojennych można także zaliczyć (lub nie) filmy o wymowie antymilitarnej lub militarnej. Rozgrywają się one zwykle w jednostce wojskowej albo np. w obozie karnym dla żołnierzy albo na froncie. Przykładem filmów antymilitarnych, nie rozgrywających się na froncie są dramaty: Stąd do wieczności (link) oraz Wzgórze (link).